Forum Ogrodnicze Oaza

Przepis na preparat MW z zakwasu żytniego został opracowany na podstawie prób wykonanych na pomidorach i ogórkach. Jeśli ktoś stosuje go na innych roślinach bez wykonania uprzedniej próby na fitotoksyczność czyni to na własne ryzyko. Zakwas musi być przed użyciem skutecznie zobojętniony kredą, dlatego istotny jest rodzaj użytej kredy, jej granulacja , temperatura zakwasu jak i czas kontaktu zakwasu z kredą. Zakwas przed dodaniem kredy musi mieć temperaturę pokojową a nie być świeżo wyjęty z lodówki. Musi być również rozcieńczony zgodnie z przepisem

Wszystko było zgodnie z przepisem, w temp pokojowej i odstał dzień do przereagowania, wyszło bardzo ładnie:) Oczywiście, próba była na moje ryzyko, ale uznałam że się podzielę, bo a nuż komuś przyjdzie do głowy;) Na pomidorach będę testowała w sezonie.

Oto relacja uczestniczki innego forum

Była opryskiwana przeze mnie z warzyw ponadto papryka, kapusta pekińska, fasola szparagowa, dynie, cukinie bez objawów fitotoksycznosci.

No widzisz może taka specyfika host, generalnie te których liście były w pełni rozwinięte są zupełnie ok, wyglądają zdrowo po oprysku. Jak mówiłam problem wystąpił tylko przy tych z liściem w określonej fazie rozwoju, tuś po "wykluciu" lub w trakcie. On jest wtedy bardzo cieńki, może to kwestia tego. Paprykę opryskałam i jest ok.

MW opryskałam siewki Lobelii a także paprykę ostrą i bazylię w fazie liścieni i nic się nie dzieje ładnie rosną.W zeszłym roku opryskami MW zastopowałam białą plamistość na truskawkach i teraz po oczyszczeniu z zeschniętych liści też będę robiła oprysk truskawek.

MW robię tak jak ub.sezonie - zakwas z mąki żurkowej + czosnek a zawiesinę z kredy malarskiej

A czy kogoś podkusiło opryskiwać "mw" ziemniaki? Też by można potestować tak myślę.. Przez te wiosenne temperatury chciałoby się już do gruntu.

Zastanawiam się czy jest potrzeba stosowania MW w fazie siewek . Ja chciałbym stosować w gruncie gdy zachodzi konieczność zapobiegnięciu choroby pomidorów ze wzgledu na warunki atmosferyczne .Chyba że się mylę i MW plus cytr. wap .ma działanie uodporniające i działanie wgłębne .

Jaki cytrynian wapnia ?.

Jeśli stosujemy MW nie ma potrzeby dodawać cytrynianu. Wystarczy wapń dostarczany z mleczanem.

Zapytam wprost. Czy stosowanie mleczanu wapnia spowoduje również, że pomidory będą całe czerwone(dojrzałe) nawet przy szypułce?
Merytorycznie?

Za właściwe wybarwienie i brak tzw.zielonej piętki odpowiedzialny jest potas.Występują różne zależności braku lub nadmiaru któregoś ze składników.Masz tu link,gdzie są szczegóły dot.nawożenia
pomidorów i zależności m.nimi..www.ho.haslo.pl/article.php?id=2950

Pomodoro mam do ciebie pytanie dotyczące oprysków pomidorów żurkiem. Jak zrozumiałem, po opryskaniu liścia rośliny, substancja aktywna wnika do miąższu liścia i nie jako od środka działa zabójczo na atakujące choroby pomidora. I nie jest ważne, czy oprysk był zrobiony na górną część czy na dolną stronę liścia. Ale z informacji, które zapisane są w tym wątku wynika, że forumnowicze pryskali liście i z góry i z dołu, co wydaje się zbyteczne ponieważ ochrona jest z głębi liścia. Jednakże pryskając liść z dwóch stron powodujemy wnikanie substancji czynnej w podwójnej ilości i dwukrotny wzrost stężenia w liściu. I teraz dopiero to pytanie. Pryskać po jednej stronie czy po dwóch?
Pozdrawiam
a.

Oprysk całej powierzchni liści jest dokładniejszy i skuteczniejszy, ale w warunkach amatorskich ,przy użyciu zwykłego opryskiwacza, technicznie trudny. Nie tyle chodzi o ilość preparatu wchłoniętą, ale o to, że środek działa też powierzchniowo,a zarodniki siadają nie tylko na wierzchniej stronie liści . Jeśli zarodnik siądzie na powierzchni nie pokrytej preparatem to wykiełkuje. Chodzi o to by w pierwszej kolejności uniemożliwić kiełkowanie zarodników, więc najlepiej jeśli cała powierzchnia liści jest pokryta preparatem.

Późno bo późno, ale u mnie zarazy jeszcze nie ma, dziś szykuję roztworek i od poniedziałku zamierzam testować w końcu oprysk na roślinach na które był projektowany, to jest na pomidorach:) Dodatkowo na papryce i ziemniakach, oraz melonach, wszystko w gruncie.

Witam, dawno tu nie zaglądałam. Czytam o siewkach i chciałam się podzielić moimi spostrzeżeniami. Ja w ubiegłym roku miałam kłopot z pierwszymi siewkami, ziemia zaczynała pleśnieć. Wiadomo w domu na parapecie, temperatura u mnie nierówna w dzień i w nocy, za słaby ruch powietrza. W sumie czynniki nie do końca zbadane. Zaczęłam pryskać wszystkie siewki bez wyjątku. Przeżyło wszystko. MW używałam cały sezon i jestem zadowolona. W tym roku MW do tej pory nie stosowałam , pryskałam OW i HT. Wydawało mi się że już będzie spokój z opryskami, ale w szklarni na paprykę wlazła w dwóch miejscach szara pleśń( szkoda , bo jeszcze jest trochę owoców), i na różach pojawiły się plamy. Po namyśle opryskałam MW, na razie część ogrodu, dziś dokończę pryskać resztę. Co do skuteczności MW nie mam żadnych wątpliwości. Na pewno nie na wszystkie dolegliwości roślin pomoże , ale jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego Jest ciepło, mokro i na pewno pleśnie mają teraz raj w naszych ogrodach. Na zwisających truskawkach też zauważyłam pierwsze zarodniki pleśni i już są opryskane. Najważniejsza profilaktyka. Wolę zapobiegać niż ratować. Tak czekałam w tym roku z jabłonkami( nie mogłam się czasowo ogarnąć) wyglądały ślicznie do połowy lata, to myślałam że będzie dobrze, a potem do jesieni miałam utrapienie. Jabłka już zebrane, wszystkie zdrowe, ale skórka po przejściach wygląda nie ciekawie. Jest w różne plamy, ale jest cienka, ładnie się obiera i pod skórką jabłuszka zdrowe i smaczne. Nie jestem pewna czy z taką skórką można jabłka dłużej przechowywać , a gatunek jest doskonały. Więc podjęłam radykalne kroki i połowa zbioru już jest w słoikach, reszta będzie leżała na surowo, zobaczę jak zniosą leżakowanie. Dla tego jabłonki też już opryskałam .

Witam.Zaintrygował mnie ten mleczan wapnia, garnek do nastawienia zakwasu już przygotowany, będę stosować opryski z niego jak tylko moje pomidorki podrosną, a może i wcześniej jeśli pojawią się jakieś kłopoty.
Pozdrawiam wszystkich.

Witam, przeczytałam cały wątek i jestem ciekawa skuteczności działania mleczanu wapnia. Chleb piekę sama, także zakwas mam częściowo gotowy.