Forum Ogrodnicze Oaza

ZZ na ogórkach nie występuje.

Leszku , na naukę nigdy za późno . Następny sezon przed nami . Czytaj wątek, rób wg instrukcji , na pewno dasz radę. Ją w przyszłym sezonie portali zacznę już w fazie wysiewu .zacznę od odkarzania podłoża .

Tacca wrote: to ze wstydem ..... pochwalę się jak nie powinny wyglądać pomidory

















zdjęcia robione dzisiaj w biegu

jamles - zmień "źródło" kredy . Ja również użyłam orzy pierwszej próbie kredy pastewnej niestety ona wlaściwie się nie rozpuszcza jest o stosunkowo duzej granulacji i ja uważam ,że to własnie tkwi problem . Zmieniłam kredę pastewną na pozłotniczą i zupełnie "inna bajka".

szparag61 wrote: właśnie przywiozłem kredę malarską, a gruboziarnistość pastewnej była powodem
zlewania "odstanej" zawiesiny

Witam . rzadko tu zaglądam bo mało jestem w domu .Cały czas stosuję mleczan ale mój eksperyment jest nie jest miarodajny bo po powodzi pomidory jeden raz 20. 06. opryskałam dithane w gruncie i pod folią .W gruncie od tej pory tylko barszczyk i skrzyp
krzaki są zielone mają ponad 1,5 m i nie ma objawów zarazy . Co więcej w tunelu po podtopieniach wystąpiła po raz pierwszy brunatna plamistość liści. 2 razy pryskałam najpierw dithane i potem topsinem ale po każdym podlaniu gdy wilgotność zwiększała się choroba wracała . od lipca pryskam tylko mleczanem i jakoś krzaki żyją . sprawdzam po oprysku liście i widać przysychający na spodzie brązowy meszek . Niestety jak obficiej podleję na nowo pojawia się na liściach a ja na nowo pryskam
Barszcz kiszę już w 2 słojach 5 i 2 litrowym . ostatnio mój 6 dniowy barszcz ukiszony z czosnkiem był bardzo kleisty nawet po dodaniu wody i chyba popsułam uszczelkę w opryskiwaczu bo nie można pompować powietrza .
Czy komuś też tak zdarzyło się . Może za długo kisiłam ?
Ale jaką miałam satysfakcję kiedy kolega z dużym doświadczeniem w uprawie tunelowej zobaczył moje zielone krzaki . Jego już całkiem uschły po ataku brunatnej plamistość mimo że stosował opryski chemiczne dopóki nie zaczęły dojrzewać

Krysiu

Ta kleistość spowodowana była tym iż niektóre z bakterii mlekowych produkują substancje śluzowate. One zawsze są obecne przy fermentacji ale czasem mogą zdominować jakiś nastaw . Dla nas też wykonują dobrą robotę, bo ten śluz pełni rolę adiuwanta powodując lepsze przyleganie mleczanu do roślin.

Jakoś cicho w wątku , to ja pokażę co mi rośnie .






Koktajlowe niestety jakoś kiepskie , stare liście już prawie całkiem usunęłam , pomidory zaczęły dojrzewać , są smaczne , zerwałam 15 szt . po oberwaniu większości liści z kącików zaczęły wyrastać młode wilki , zdrowiutkie aż miło , szkoda że dopiero teraz .


Pozostałe pomidorki są piękne .


U mnie od kilku dni burze , parno , wilgotno , dziś na jednym krzaku znalazłam takiego liścia . Mleczan w trakcie produkcji , będzie gotowy jutro . Mam nadzieję że to nic poważnego i do jutr pomidory wytrzymają .



Bakłażany rosną , owocują i zawiązki opadają . Stały pod daszkiem , zasilałam gnojówką . Wczoraj wystawiłam pod chmurkę .



Doczekałam się wreszcie ogórków, pierwszy słój zakiszony i zjedzony , dziś nastawiony nowy .

Danusiu

Zdjęcie liścia byłoby bardziej czytelne, gdyby tło było białe. To nie jest plama ZZ.. Co to za pomidorek na 4 zdjęciu ?. Bardzo mi przypomina St Pierre.

Papryka super

Bo to jest St Pierre od Ciebie .
Tak wyglądaja na białym tle

Podtrzymuję, iż to nie jest ZZ. Wygląda na plamy szarej pleśni. Plamy ZZ mają kolor szary bez jasnej obwódki.

To się cieszę , nigdy nie widziałam ZZ . Nawet jak widziałam to nie zastanawiałam się co to jest . Żurek już kwaśny , na liściach na razie nie widzę nowych zmian . Dziś zmieszam żurek z kredą i jutro pryskam .

Tacca wrote:

Pomodoro , dzięki za zdjęcie, to znaczy że u mnie ZZ nie było .
W wątku przewija się temat wpływu nasłonecznienia na oprysk .
Nie miałam wyjścia , w tygodniu nie mogłam pryskać , po ostatnich burzach maliny złapały chorubsko . Owoce oblepione pleśnią , dobrze że to początek owocowania .




Nie mogę dłużej czekać , o 10 rano uruchomiłam opryskiwacz , maliny rosną w pełnym słońcu . Miałam 6 l mleczanu , opryskałam wszystko co rośnie na południowym wschodzie .łącznie z pomidorami .
Już wcześniej róże pnącą pryskałam w środku dnia i jest dobrze . Zobaczy jaki będzie skutek .

Danusiu ja swoje pomidory pryskam rególarnie, nawet w silne upały. W piątek tydzień temu pryskałam przy temp. 30 st. rano i pełne słońce. Wilgotność powietrza w dzień 10%. Pomidory przeżyły i mają się dobrze. Wczoraj był kolejny oprysk.

Moje rośliny pryskane w pełnym słońcu też mają się świetnie , na malinach sine kożuchy wysuszone .

Dziś odwiedziłem kilku znajomych w moim ROD, których namówiłem do stosowania zakwasu. Mogę stwierdzić ponad wszelka wątpliwość, że preparat ten jest skuteczny przeciw ZZ, alternariozie i brunatnej plamistości liści.

Dodam tylko,że stosuję MW regularnie co 10 dni i z pozytywnym skutkiem przeciwko chorobom jw.Ponadto MW skutecznie zastapiło
mi Syllit do brzoskwiń,gdzie chyba 3 lub 4 opryski całkowicie zlikwidowały kędzierzawość liści(oprysk co 7 dni).