Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwsze ząbki czosnku.

Co robić i kiedy z czosnkiem, który wylazł? Czym go podsypać? Mam na stanie azofoskę i saletrzak.

Edytko, mam nadzieję, że fragment tego artykułu rozwieje wszelkie wątpliwości:

Źródło: Ogrodinfo.pl

"Nawożenie uzupełniające
Na plantacji czosnku ozimego wiosną pozostawiamy rozłożoną jesienią ściółkę, którą stanowi słoma, sieczka lub obornik, gdyż zabezpieczy ona glebę przed nadmiernym parowaniem (wysychaniem) i ograniczy zachwaszczenie. Do czasu wykopywania główek z ziemi ściółka zdąży się rozłożyć i nie będzie utrudniać zbioru.

Nawożenie potasowo-fosforowe powinno być wykonane jesienią, przed sadzeniem ząbków. Dostarczanie tych pierwiastków wiosną jest ryzykowne ze względu na możliwość wystąpienia suszy, co utrudni rozłożenie się tych nawozów w glebie. Konieczne jest natomiast wiosenne uzupełnienie azotu, gdyż składnik ten mógł zostać wypłukany z gleby przez wody opadowe lub z topniejącego śniegu. Rośliny czosnku absolutnie nie mogą odczuwać „głodu” azotu. Dlatego pierwszą dawkę tego pierwiastka podajemy wiosną jak najwcześniej (tuż po rozpoczęciu wegetacji), a następne – pod koniec kwietnia oraz pod koniec maja. Łączna dawka na hektar nie powinna przekraczać 120 kg N. Należy także pamiętać, że przy ściółkowaniu materią organiczną trzeba zwiększyć nawożenie tym pierwiastkiem, ponieważ ściółka absorbuje część dostarczanego azotu.
Czosnek bardzo dobrze reaguje na dokarmianie dolistne nawozami zawierającymi mikroelementy, przeznaczonymi dla warzyw cebulowych. Zabieg ten (w formie opryskiwania) należy wykonać wieczorem."

Ja pierwszą dawkę dam saletrę potasową a następnie w odstępach tak około 6 tygodniowych saletrę amonową 2 razy.

Lada dzień a na pewno w zbliżającym się tygodniu albo podleję czosnek saletrą amonową 0,5%,albo podsypię nierozpuszczoną.Zależy to od wilgotności podłoża.Następna porcja saletry amonowej pogłównie(gdzieś w połowie maja).Siarczan potasu dawałem jesienią.Pewnie też będą ze dwa opryski florovitem uniwersalnym jak co roku.

Józiu, dziś na działce miałam taką wilgotność podłoża, że po wdepnięciu między rządki czosnkowe, buty ważyły dwa razy więcej

Wiem: jak sucho - lać, jak mokro - sypać. I już wiem czym.

Edytko u mnie ziemia jeszcze zamarznięta,również w czosnku po ostatnich 3 nocnych przymrozkach.Dziś zaczęło puszczać i być może,że też będę miał błotko.Podlanie wprawdzie przyspiesza pobieranie azotu przez roślinki,ale nie chcę robić bajorka w czosnku,aby nie kusić chorób grzybowych.

Już wcześniej pisałem, że czosnek to twardziel i sam daje sobie radę.
Pierwszy zabieg robię tak jak Józef, ale nie na czas, ale jak podrośnie na ok 10 cm, wówczas dostaje N w postaci saletry amonowej w dawce 0,5%. Zabieg powtarzam po 2 tyg.Potem podlewam go przygotowaną gnojówką z granulowanego obornika kurzego.

Gdy czosnek wybije podleję go saletrą amonową dawką 0,5% czyli 5g/1l. Następna dawka koniec kwietnia - początek maja. Nawóz rozpuszczony w wodzie szybciej wsiąknie w zasięg korzeni.

Kochani, a powiedzcie mi, jak się ma przyswajalność nawozu ( w tym wypadku saletry amonowej ) do temperatury gleby ? Czy zbyt zimna ziemia nie spowoduje zaburzeń w pobieraniu azotu ? Myślałam, że poczekam z podlaniem roztworem saletry, aż podłoże będzie wystarczająco nagrzane i minie niebezpieczeństwo mrozów... a na pewno nie teraz.

Dzisiaj redliłam międzyrzędzia czosnku ale nawozu nie dawałam bo za mokro. Ziemia ciągnie się za pazurkami więc nawóz na pewno by przemieścił się na koniec rzędu razem z nią. Prognoza na kilka dni jest dobra to zruszona ziemie szybciej przeschnie no i czosnek dostanie powietrza to szybciej ruszy.

Aniu Jak dla mnie, to nie powinno być problemu z pobieraniem. Zawiera ona dwie fromy, jedną, która przyswaja się szybko oraz drugą, która wchłania się powoli.

Inna jest sytuacja z mocznikiem, ktory właśnie wchłania się w zależności od temperatury.

Adasiowa wrote:
Dobrze myślisz, teraz na pewno nie ma sensu stosować N, jak ziemia jest zmarznięta. Mój czosnek ma 2-3 cm wys , ziemia jest jeszcze zamarznięta, myślę , że za tydzień będzie już ok i czosnek zacznie rosnąć, czyli ziemia się rozmrozi. Wtedy do dzieła z 1 dawką azotu.

Warto pamiętać, że czosnek nawozimy również jak sadzimy.

No tak, czasami zdarza mi się uruchomić szare komórki - sama jestem zaskoczona tym faktem.
Kiełki moich czosnków mają od 3 do 5 cm, ale gleba jest nadal twarda - nawet nie ma szans na lekkie wzruszenie.
Mocznikiem ( 0,1 % ) można by ewentualnie opryskać liście - interwencyjnie, aby szybko dostarczyć azotu, ale teraz chyba to bez sensu?
Saletrą podleję w połowie marca - ząbki czosnku były sadzone na miejscu po fasoli szparagowej, którą wysadzałam po rzędowym nawiezieniu obornikiem. Fakt, że przez zimę azotu ubyło ( moja gleba lekką jest ), ale czosnek musi jeszcze poczekać jeszcze te trzy tygodnie.

Jeśli ziemia jest zamarznięta to wiadomo,że nawóz nie wsiąknie do podłoża,a po prostu ulotni się.Myślę,że wszyscy o tym wiemy.

Józiu, ja wiem, że my wiemy i my wiemy, że inni też wiedzą
Ale zawsze istnieje możliwość, że ktoś sadził czosnek po raz pierwszy w życiu i dopiero raczkuje w uprawie - dlatego zawsze warto zwrócić uwagę na taki szczegół, jakim jest zmarznięta, czy choćby zimna ziemia. Sama pamiętam własne dylematy, gdy w ubiegłym roku robiłam rozsadę z jarego i dzięki Wam udało mi się zebrać plon .

Jeśli roślina nie rośnie, to po co jej jedzenie . To minimum azotu jakie przy tych temperaturach może potrzebować, to w glebie uprawianej latami i nawożonej organicznie na pewno znajdzie pod postacią azotu amonowego, który nie jest tak łatwo wymywany z gleby, jak azot azotanowy.

Zagadnienie nawożenia azotem jest nawet uregulowane prawnie :

www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/pienia...owiazki-i-dokumenty/

Ziemia z wierzchu jeszcze zmarznięta, ale czosnki dzielnie się przez nią przebijają. Oprócz słoniowego i Estonian Red, bo to nie on był tym wyrywnym tylko Messidor.

Messidor


Montana Giant


Music