Forum Ogrodnicze Oaza

Zygowa wrote: Czułam, czułam. I nie wiedzieć czemu zaraz poleciałam zobaczyć rozsadę ogórków

pomodoro wrote:
Tak wiem o tym. Pytałem się tylko dlatego, że od kilku dni codziennie były opady deszczu - chwilami intensywne i nawóz azotowy mógł zostać "wypłukany".

To też powinieneś wiedzieć, że połowa azotu w saletrze, to azot amonowy a ten tak szybko nie jest wypłukiwany. Litr roztworu nawozu zawierał 5 g saletry ,to jest 1700 mg azotu ogółem, z tego połowa to 850 mg azotu amonowego. Dwa razy podlałeś, więc tego azotu amonowego dałeś 1700 mg . To jest przeszło 10 razy tyle, co potrzebuje czosnek. Wystarczy do nasycenia azotem 10 litrów gleby wokół każdej rośliny.

Tak, że doradzam herbatkę z melisy.

Czosnek spokojnie rośnie sobie dalej. Może nieco zżółkły końcówki liści, ale w niewielkim stopniu. Kwiatostanów na razie nie wypuszcza

Nie sadziłam a jest, wylazł z ubiegłeho roku

Czosnek w towarzystwie wysianych nagietków, sałat i - z prawej strony zdjęcia - kalarepek. Końcówki liści są zielone i zdrowe, natomiast najniższe liście zaczynają powoli żółknąć. Systematycznie je usuwam ( cudownie pachną )...

Czosnek ozimy:

Na moim Harnasiu dalej nie ma kwiatostanów, co bardzo mnie cieszy

Moja teściowa poleciła mi powiązać czosnek bo lepiej zawiązuje główki więc tak zrobiłam ale czy to ma sens nie wiem.

U mnie już sporo Ornaków wypuściło kwiatostany. Widać tegoroczna aura im nie sprzyja.


To z wiązaniem dziwne. Tak dziwne, że aż ciekawe.

Nie wiem .to się okaże za kilka tygodni. Teściowa mówi źe zawsze tak robiła i miała piękny czosnek.

Wiązanie czosnku jet starym zwyczajem naszych dziadków.U mnie też tak robiono.Ja zaprzestałem tego sposobu,bo naukowo większe korzyści są jednak ze zrywania kwiatostanu.Można by się jednak zastanowić,czy właśnie po zerwaniu pąków nie wiązać łodyg.U mnie również Ornak wypuszcza pąki.Ogólnie jest b. ładny.Wczoraj dostał oprysk Florovitem uniwersalnym.

rozalia wrote:
Trzeba było powiązać tylko połowę. Po pierwsze mniej roboty , po drugie empirycznie byś sprawdziła na własnej skórze czy to ma sens.

Jeśli tylko czas mi pozwoli,spróbuję jeden rządek powiązać,oczywiście po zerwaniu kwiatostanu.

Z tym podwiązywaniem to chyba jakiś zabobon.Z drugiej jednak strony, jak obrywamy kwiatostan,to naruszamy tkanki rośliny.

U mnie ładnie i grubo rośnie. Dobrze, że kwiatostanów nie widzę.

Kiedyś omawialiśmy to wiązanie, to tylko jeden z przesądów jakich wiele w ogrodnictwie. U mnie również pojawiają się kwiatostany, w tym roku czosnek bardzo duży widocznie mokra aura mu sprzyja.

U mnie dawniej mama też wiązała czosnek....część już pozrywałam z ornaka i harnasia ale jeszcze nie wszystkie wypuszczają kwiatostany chyba że ja ślepa i zobaczę dopiero jak będą duże kwiatostany. zapowiada się że będzie ładny zbiór.

Z prognozowaniem główek u mnie nie bardzo, bo doświadczenia z czosnkiem nie mam. Fakt jest taki, że najpierw miał straszną suszę, a teraz pada i pada, przez co ziemia nie przesycha tam wogóle. Mimo to troszkę dziś podkarmiłem czosnek.


Za to wyrwałem dziś jeden z słoniowych, które rosły w pojemniku, by wysadzić w nich papryki.