Forum Ogrodnicze Oaza

Nasze pojemniki pomidorowe już gotowe. Ziemia częściowo wymieniona (stara wymieszana z kompostem pół na pół, obornik granulowany zadany. Przegryza się i czeka

Emalko, musztardowce ? Nie może być! A ta sadzonka po prawej stronie zdjęcia, pomiędzy aksamitką i białymi bratkami, co to takiego ?

Tomku, też wyskoczyłam z bucików na widok takich pojemników No i ich ilości .... Co ja tu robię ?!

26 pojemników, 52 krzaki. Jak co roku 70-150kg, zależnie od sezonu. Pojemniki nie lubią upałów.

Dlaczego u mnie nie otwierają się zdjęcia?

U mnie też nie otwierają się.

Witam jestem tutaj nowy ,czytam te forum już około tygodnia .
Jest tu tyle wiedzy że trudno wszystko od razu ogarnąć , tym bardziej że czytam różne tematy o (przygotowaniu ziemi do uprawy ,ekologicznych środkach ochrony roślin ,uprawie pomidorów w gruncie i w pojemnikach itp.)
Skarbnicą wiedzy na tym forum widzę że jest guru pomodoro .Ja mam tyle wiedzy co nic ,człowiek uprawiał te warzywka z różnym skutkiem ,ale po poczytaniu tutaj chciał bym podejść do tego zagadnienia lepiej .O uprawie pomidorów to już mam bardzo małą wiedzę ,na tyle małą że zakupiłem 07.04 gotowe sadzonki pomidorów do gruntu 12 sztuk ,teraz już wiem że dużo za wcześnie .Przesadziłem je do większych donic takich chyba z 6,8 litrów i wykładam je w cieplejsze dni na zewnątrz i chowam na noc do pomieszczenia .
Generalnie trochę odchorowały ,najlepiej wyglądają 2 szt. koktajlowych ,nie wiem czy coś z tych pomidorków doczekam się . Docelowo chcę zostawić tylko 2 szt. w donicach właśnie tych koktajlowych tylko przesadzę je za jakiś czas do takich wielkich wiader 30 litrowych ,a resztę pomidorów będę chciał wysadzić do gruntu z tych doniczek 6,8 litrowych .

Jak Ty potem wysadzisz te pomidory z tak dużych pojemników ?. Litrowe wystarczyłyby- jeśli już.

Po pierwsze wstąp tutaj forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...5-2016-rok?start=234 i napisz coś o sobie. Pasuje by wszyscy Cię poznali nie tylko bywalcy warzywnika. Choć miło nam.
A teraz pozwolisz, że ustosunkuję się do Twoich 12 pomidorów. Jak nie masz rodziny to Ci wystarczy, ale jak masz, to taka ilość tylko wnerwia.Swoje pomidory te pyszne amatorskie odmiany to się po prostu je, przetwarza ,kisi robi różne pyszne potrawy. I dwanaście to jest za mało.

No właśnie już się domyśliłem tylko problem jest w tym że ja je generalnie zakupiłem dużo za wcześnie jak miały iść do gruntu .Pomidory te kupiłem w takich malutkich doniczkach 7 kwietnia i problem polegał na tym że one potrzebowały natychmiast przesadzenia bo były gdzieś wielkości 30 cm a może i troszkę więcej niektóre.
Foli czy też szklarni nie posiadam więc przesadziłem je do tych donic i tak codziennie z nimi powtarzam ta procedurę wyciągania i chowania , jedna odmiana malinowe jak kupiłem to już miała nawet zalążki kwiatów .
Pomidory tydzień w tych donicach co byście teraz radzili ,przesadzić do tych mniejszych jak pisze pomodoro .

No nie! Pewnie by się obraziły, że im warunki pogarszasz.

Absolutnie nie przesadzaj.

Powiem Ci co ja bym zrobił. Skróciłbym te 12 sztuk pomidorków. Wierzchołki włożył do wody z ew. dodatkiem ukorzeniacza. Do wysadzenia w grunt jest jeszcze miesiąc. Wystarczająco dużo do ukorzenienia sadzonek wierzchołkowych i wypuszczenia nowych pędów u obciętych roślin matecznych. Tym sposobem miałbym nie 12 a 24 sztuki rozsady pomidorów bez dokupowania.

A jak już jesteśmy przy ukorzenianiu sadzonek wierzchołkowych. Otóż przekonałem się naocznie na swoich sadzonkach wierzchołkowych czekisty, że szybkość ukorzeniania się sadzonek zależy od sposobu cięcia.

Czyli jak bym miał to zrobić (ile liści od wierzchołka )i jak je później potraktować wszystkie wierzchołki do jednego pojemnika z wodą ? ile tego środka dodać i czy ma być deszczówka ?

Musiałbyś mi pokazać zdjęcie takiej sadzonki, to Ci zaznaczę gdzie ciąć.

Mietku
Podzielisz się z nami swoimi spostrzeżeniami odnośnie sposobu cięcia i jego wpływu na ukorzenianie, czy mamy Cię prosić

Ja zawszę ustrzykuję paznokciem, czyli delikatnie zgniata się koniec łodygi i nie mam problemu z ukorzeniem sadzonki.
Ale też jestem ciekaw wniosków Mietka.

W zeszłym roku obcinałam wierzchołki ostrym nożem, ale nie pamiętam pod jakim kątem. Szybko się ukorzeniały.

Marysia80 wrote:
O, to brzmi jak szantaż emocjonalny

Nie sądziłem, że kogoś zainteresuje taka błahostka . Nie każdy przecież ogławia rozsadę pomidorów.

Kilka sadzonek ucinałem nożyczkami i te mają zgniecione końcówki, a kilka odcinałem ostrym nożykiem i te mają niezgniecione końcówki. Zostały jednego dnia wsadzone do dwóch różnych szklanek. Przypadek to więc raczej nie jest, że te odcięte nożykiem puściły wyraźnie wcześniej korzenie, niż te cięte nożyczkami.

To był czysty przypadek, a nie żaden eksperyment.