Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, te blade liście to wpływ pogody, tak przypuszczam. Mało słońca, zbyt dużo wilgoci. Mam to samo na niektórych odmianach, widocznie są bardziej wrażliwe. Poza tym nic im nie dolega. Gleba, w miejscu gdzie rośnie część moich fasoli, jest nasiąknięta wodą okrutnie, nic się nie da robić. A tu aż się prosi zapodać motykol doglebowo, bo chwasty rosną sobie w najlepsze.

Chociaż niektóre rośliny jeszcze kwitły dzisiaj pożegnałem się z fasolką Sprinter rosnącą w tunelu. Wysiana niedawno w gruncie i w pierścieniach właśnie zaczyna kiełkować. Na dniach rozpoczną się zbiory fasolki tycznej Golden Gate.

Kochani, fasolka mi choruje. Proszę doradźcie co to za przypadłość i czym ją prysnąć. Bardzo chcę ją uratować

W tym roku fasolka idzie jak burza. Zagapiłam się a ona już do zbioru
Żółta Sprinter.


Zielona Oxinel.

Fasolka z rozsady bardzo dostała w kość pogodowo - bardzo zimno w maju i czerwcu, ma maleńkie strączki:



Bałam się, że nic z niej nie będzie i dosiewałam 2 razy, pędzi do chmur, ale jeszcze nie kwitnie:

renmanka wrote:
Tu masz bardzo dobry poradnik z opisem i zdjęciami chorób www.inhort.pl/files/sor/poradniki_sygnal...alizatora_fasola.pdf. Twoje objawy najbardziej przypominają chyba żółtą mozaikę lub antraknozę. Ale nigdy na żywo tych chorób nie widziałam, bo fasolka nigdy mi nie chorowała.

Tyczna NN Lucysia i Goldelfe

Złota Saxa karłowa = był pierwszy zbiór do obiadku

Złotą Saxę też już zebrałam, a przynajmniej pierwsze strączki, bo krzaczki nadal kwitną i wiążą kolejne - tak na marginesie to bardzo plenna i smaczna odmiana.
Różnej długości strąki widywałam, ale jak do tej pory Triomphe wydaje się być rekordzistą na moich grządkach:

Szerokie płaskie strąki należą do Vermont:

A tutaj porównanie strączków żółtej Złotej Saxy, zielonej Oxinel i wspomnianego Triomphe - jako ciekawostka:

Betula wrote:
Szukałam tam, ale ta moja przypadłość to jakby coś innego, taka rdza. Albo liście się dziwnie marszczą... Prysnęłam w ciemno Amistarem, zobaczymy jak to pójdzie.
W ogóle to z fasolką nie mam szczęścia w tym roku (choć to dopiero mój pierwszy). Nasionka Jasia i tycznej wykiełkowały raptem w połowie, złota saxa z legutki to chyba w 15 % wyszła, jedynie fioletowa i borlotto ładnie wyszły. Teraz dosiałam jeszcze karłowej żółtej i też raptem kilka puściło kiełki. Więc zmoczyłam karłowej zielonej, ale chyba nic z tego nie będzie. Wszystkie fasolki siałam na rozsadę, moczyłam je wcześniej i wkładałam do wilgotnego perlitu, niestety jestem bardzo zawiedziona. W ten sam sposób robiłam rozsadę bobu i ten wykiełkował bardzo dobrze, więc mimo, że miałam nasiona 3 producentów to coś się z tymi fasolkami nie mogę dogadać.

Już drugi rok uprawiam fasolkę szparagową z rozsady sposobem Miecia pomodoro i stwierdzam,że skończyły się problemy z kiełkowaniem i kiepskimi wschodami.Posadziłem trochę za gęsto w rzędach i w efekcie jest trochę busz,lecz kwitnie i wiąże ładnie.Mam Złotą saksę i zieloną nn(z własnych nasion),obie plonują świetnie i rosną bezproblemowo.
Pozdrawiam Ryszard.

W tym roku odkryłam niezawodną metodę kiełkowania.
Wykładam fasolę na kilka warstw mokrego ręcznika papierowego i zwijam w ślimaka. Można włożyć w worek, ja rozwijam ręcznik na foli i razem nią zwijam.
Metoda niezawodna, co ma wzejść to wzejdzie a potem na rozsadę
Spróbuj, to szybka metoda.

renmanka wrote:
Z diagnozowaniem chorób fasoli jest ten problem, że ona rzadko choruje, więc mało kto ma doświadczenie w tej kwestii.

renmanka wrote:
Ja rozsadę przygotowuje w tutkach po papierze toaletowym. Nie podkiełkowuję. Wschody mam prawie w stu procentach. Ale z tak oporną fasolką jak Twoja metoda Mammy podkiełkowania to może być bardzo dobre rozwiązanie.
U mnie fasolka wykiełkowała bardzo ładnie. Niestety po wysadzeniu rozsady do gruntu były zimne noce i fasolka miała problemy z pobieraniem składników pokarmowych. Dolne liście żółkły w wyniku niedoboru azotu. Pierwszy raz w uprawie fasolki musiałam wspomóc się nawożeniem mineralnym i nawieść fasolę dolistnie. To pomogło. Od ponad tygodnia zbieram już własną fasolkę.
To wczorajszy zbiór na obiad



Dwa razy w tygodniu zbieram taką miskę (około kg). W sam raz na potrzeby mojej rodziny. Jutro muszę zrobić kolejną rozsadę. Wprawdzie odmiany, które uprawiam plonują do października, ale to wrześniowe plonowanie jest mniejsze.

renmanka może to jest stara przypadłość rdza fasoli?Poszukaj w necie jest sporo na temat tej choroby .Porownaj zdjęcia.

Spróbuję podkiełkować tak jak Mamma radzi.
Jeszcze jutro porównam moje liście do tych z google, może coś wynajdę zbliżonego, bo na razie w ciemno walczę. Jedyne co doczytałam i co się u mnie zgadza, to że bardziej chorują odmiany tyczne.

A skąd wiecie, że fasolka jest gotowa do zbioru? Z żółtą to się domyślam, ale już fioletowa czy jakaś w 'moro' to pojęcia nie mam

Głównie po wielkości strąków. A nawet jak się za wcześnie zerwie to nie problem. Powiedziałabym nawet, że smak ma lepszy.

Fasola szparagowa Esterka i Złota Saxa:




Przy ścinaniu ogonków wyczułam łyka u Złotej Saxy, ale plenna jest.

Edit: po ugotowaniu łyka nie czuć, taka niespodzianka

Nieoczekiwanie okazało się, że tegoroczna pogoda sprzyja fasolkom szparagowym. Wśród zebranych dziś strączków znalazły się odmiany Oxinel, Triomphe i Złota Saxa - wszystkie trzy gorąco polecam do uprawy jako plenne, bardzo smaczne i odporne na zaniedbania ogrodnika.

Wczoraj po czosnku i cebuli wysiałem 3 rządki po 3,5m.fasolki szparagowej karłowej..Zgadzam się z Anią,ze pogoda sprzyja szparagówce.W tym sezonie mam dwie nowe odmiany.Ta ostatnia to masłowa,ma szerokie strąki.Do smacznego!!!