Jeśli pozwolicie, to i ja dołączę trochę swoich nasionek; niektóre są już ususzone, na inne jeszcze poczekamy. Cały komplet wraz z opisami wyślę do Paprykowej Mamy
Papryczka
NN - owoce idealne do faszerowania np. serkiem i zalania olejem, średnio ostre, krzaczek niewysoki, plenność około 10 szt. z pojedynczej rośliny. Szybko dojrzewająca, do zbioru już w sierpniu.
Cayenne Red - piękne, długie, mięsiste owoce, o dość długim czasie wybarwiania się, u mnie trochę grymaśne w wiązaniu kwiatów i owoców. Krzaczek niewysoki, raczej wrześniowa.
Cayenne Yellow - zgrabny, parasolowaty pokrój niewielkiego krzaczka, bardzo plenna, ale i piekielnie ostra - w sam raz do sporządzenia mikstury z kapsaicyny. Wcześnie dojrzewa, w sierpniu do zbioru.
Cayenne Slim - jedna z moich najładniejszych papryczek ( to bardzo stare zdjęcie - obecnie na krzaczku jest mnóstwo ogniście czerwonych, śmiesznie skręconych ogonków ), ale i tych bardzo ostrych; jedna z wcześniejszych odmian, bardzo dekoracyjna i bardzo plenna.
Kolejna
NN - małe, krępe owoce, średnio ostre, dla odpornych nawet do podgryzania
, świetnie sprawdzi się jako dodatek do zup, sosów, marynat. Nieduży krzaczek oblepiony owocami, zbiór w sierpniu.
Pepperoni - malutka, ale o dużych i długich, wąskich owocach, sięgających ziemi. Średnio ostra.
Birds Eyes - odmiana ( u mnie ) późna, do tej pory nie wybarwiona, ale powolutku coś zaczyna się dziać... owoce zebrane w szczytowy pęk, niewielkie, chociaż sam krzaczek dość spory. Wg Emalki - baaardzo ostra
Thai Hot - następna papryczka rodząca owoce na wierzchołkach pędów, krzaczek o wzniesionym pokroju, jeden z wyższych, bardzo plenna, zaczęła dojrzewać na początku września.
Zabijcie mnie, ale pomieszałam kiedyś tabliczki
Bishop Crown - papryczka "dla cierpliwych", ale niezwykle widowiskowa, może zimować w mieszkaniu. Z pewnością moja najpóźniejsza odmiana, kapryśna, wymagająca, ale bardzo efektowna' docelowy kolor "dzwonków" to czerwony.