Forum Ogrodnicze Oaza

OK. Jeżeli wysyłamy nasiona to proszę o wysyłanie też kopert z zamówieniami. Nawet jeżeli Kasia nie ma w tej chwili tego na stanie Kasia będzie mogła już zacząć wkładać do kopert to co jest.

Tak popakowałam.Koperta w kopertę i nasiona
Jak już się zdecyduje co chcę to napisze.Niestety na forum a nie kartce w kopercie.Bo nadal mam :osiołkowi w żłoby dano...i nie wiem co chce tak wiele super papryki widzę.Chyba znaczne od ostrości i wyeliminuje te ostre.

Lucysia napisz czego oczekujesz od papryk to podpowiemy.
Np wczoraj robiłam faszerowaną paprykę. Mialam paprykę NNJoli i NNAdriana. Niby sa bardzo podobne, ale jakoś tak ręce same wybierały Joli paprykę, co prawda mniej mięsista, ale lepiej się ser na niej trzymał, ładnie ja można ułożyć na blaszce, a i potem też widziałam, ze częściej sięgali po tą paprykę już upieczoną. Natomiast papryka NNAdrian jest idealna do marynowania, sałatek, itp. Więc warto mieć obie.Absolutnie nie używam do zapiekania Ramiro i tych w typie Wonder, są za duże, nieporęczne. Z przeszłości wiem, że ta papryka biała która pokazuje Marysia 80 jest bardzo dobra do zapiekania. W sierpniu Kapia, a potem aż do mrozów właśnie ta biała.
Do marynowania połówek, czy całą najlepsza jest NNAdriana, te duże typu Caryca czy Wonder sa za duże. Warto tez mieć pare słoiczków małych papryczek słodkich i tu polecam Vinni Puhh, ale to dla cierpliwych ( fatalnie się ją czyści z nasion). .

Najbardziej to podoba mi się kilka kolorków razem.Trochę większa od Hungarii bo tą kiepsko się nadziewało serkiem fetta,za to ostrością z oleju była ok.Na surowo to jak dla nas hardkor a jest mało ostra wg.skali.
Na nnAdriana i Joli zwróciłam uwagę i jestem chętna.Najbardziej lubię kolorowo.
A najbardziej podobają mi się do słoiczków takie w kształcie jak u ciebie na,zdjęciu te mniejsze żółte.Takie fajne w kształcie trójkąta są.
Trikolor do ozdoby bo o jedzeniu mogę zapomnieć albo explosive ember.
Kapia jest fajna
Ramiro od pomodoro i taką samą żółtą lub pomarańczową
Pomarańczowa od Joli to ta sama co nn Joli?
Pomidorowe papryczki od otojolka
Montana jest podobno wczesna
Biała od Marysi80 jest super w kształcie i wielkości.

I nadal busz w ilości.Czy oprócz trikolor i explosive to są jakieś do donicy?Kilka szt.na pewno posadzę w donicach bo mi się podoba.Reszta pójdzie do gruntu lub tunelu.
Na te zwróciłam uwagę a jak wyjdzie tak będzie.
Osioł nadal głodny

Do marynowania najlepsza jest w typie Ramiro od Pomodoro. Nie wygląda jak Ramiro, bo ma dużo grubsze ścianki, jest prosta i gładka. Przekrawam ją na pól i jeszcze w poprzek i idealne kawałeczki do marynowania. Na pewno posadzę jej dużo w przyszłym roku. Oryginalnej Ramiro nie polecam. Ma cienkie ścianki, sama skóra i powyginana, niewygodna. Jeden krzaczek na kanapki i to też niekoniecznie.

Ta oryginalna Ramiro ma jedną wspaniałą zaletę; długo leży. W ubiegłym roku w październiku pozrywałam zielone i do świat na bieżąco miałam świeże bo dojrzewały. Trzymalam w kotłowni. Fakt, powyginana, za duża, cienkie ścianki, ale jędrna do końca. .

Lucysia do doniczek nadaje się jeszcze fajna,kolorowa,średnio ostra papryczka Numex Twiligt/ostrość ok 1000 SHU/
Bardzo plenna,używałam jej też do nadziewania serkiem,chociaż cienkie ma ścianki,ale była smaczna i ostrość w sam raz,tylko trzeba się było trochę pobawić przy nadziewaniu.Uprawiałam ą w ub.roku,w tym roku za dużo było innych do wypróbowaniaale w przyszłym roku do niej wracam.Nasion ma m dużo z ub.roku,jak ktoś chętny to wyślę.
Część papryczek ususzyłam i zmieliłam,mam przyprawę do dziś


tutaj przeniesiona do cieplejszego pomieszczenia przetrwała do grudnia

Cayenne też bardzo ładnie wyglądają w donicach ustawionych wyżej. Taka karuzela i długie wiszące papryczki wzdłuż łodygi. Podobała mi się.
Nawet Cyklon super wyglądał w donicy,

Piękna jest ta kolorowa papryczka.Ten typ w donicy wygląda super.
Cayenne to bardzo podobała mi się żółta,chyba Adasiowa miała.

Podsumowując chciałabym to co wyślecie i polecacie i chyba przestanę czytać wątek bo co chwila widzę coś super.

Melduję posłusznie, że żółtą Cayenne mam i oczywiście wyślę ją do Kasi.
Gdyby ktoś chciał pochrupać paprykę na surowo, jak jabłko, to polecam NN Adrian - pyszna, soczysta ( sok ścieka po dłoni ), chrupiąca i słodka. Z kolei żółta NN od Joli jest bardziej wytrawna w smaku i moim skromnym zdaniem idealna do faszerowania np. mięsem i zapiekania Ze względu na gruby miąższ sprawdzi się także jako marynowana.

Tribelli są rewelacyjne, choć o cienkich ściankach i rozmiaru małego, ale smak bardzo, bardzo paprykowy i słodki. Dotychczas nie jadłam tak "paprykowej" papryki.

Jeśli ktoś nie lubi diablic ze względu na ostrość, może posadzić parę krzaczków ku ozdobie - są niezwykle dekoracyjne i zdobią rabaty/grządki bardzo długo. Moje nadal kwitną, owocują i dojrzewają w donicach i gruncie. Pięknie wyglądają te z owocami na szczytach pędów: Birds Eye, Thai Hot, albo o parasolowatym pokroju np. Cayenne. Niektóre są bardzo późne - teraz zaczyna nabierać kolorków Bishop Crown - nareszcie ....

No wiec dobrze lucysiu, nie mam dziś za dużo czasu, bo obiecałam Ani pochodzić po ogrodach i zaprosić niektórych do bazarku na rzecz chorych i opuszczonych, teraz piesków.Ludzie na pewno chcą pomóc tylko nie wiedzą jak.
Ale ponieważ jestem w trakcie pozyskiwania nasion zrobiłam zdjęcia i spróbuje dowiedzieć sie o która paprykę Ci chodzi.




Jezeli chodzi Ci o ta pierwsza to jest to jeden egzemplarz który z pięciu krzaków Vini Puhh wyrósł. Ja wczoraj marynowałam je i nasiona niestety zmieszała, bo podejrzewam , że jest to rozszczepienie bo krzaki są identyczne, kolor też, tylko kształt... Jeżeli bardzo Ci zależy to mam jeszcze trzy owoce i i nie będę mieszać tych nasion tylko wyślę do Kasi z zaznaczeniem, ze to dla Ciebie.

Mam tylko papryczkę Numex Twigliht, czy zebrać z niej nasiona, będą chętni?

Emalia112 wrote:
Chodziło mi o tą na pierwszym zdjęciu.Bardzo dziękuję.

Karinko. Myślę, że Numex będzie miał powodzenie. Chociażby dla ozdoby.

A i do kiszenia ogórków też, bo Ember trochę szkoda obrywać, a Numeks ma znacznie więcej owoców.

Oj nie tylko do ozdoby, ja ją dodaje do różnych potraw, jak dla mnie ostrość ma wystarczającą i jest śliczna.

Papryka typuPadron. Ponieważ w mojej rodzinie potrawa nr 1 w jesieni z ostrych papryk są papryczki nadziewane serkiem,Przetestowałam od paru lat kilka odmian właśnie przydatności do tej potrawy. Zawsze coś mi nie pasowało w każdej odmianie, , a to skóra za gruba ( Cyklon), a to za cienkie i źle nadziewać (cayenne) albo za słabe, albo za ostre. W tym roku dostałam 5 nasionek papryki Padron. I zonk orginalne nasiona dobrej firmy , a według mnie to nie są Padron. Więc co? Wszystkie trzy krzaki ostre , ale doczytałam w Wikipedii hiszpańskiej, że w Hiszpanii jest przysłowie "Papryczki Padron jak kobiety niektóre są bardzo gorące, niektóre wcale" no dobra trafiły mi się te bardzo gorące,ale długość. Wikipedia podaje 5-6 cm. Moje te pierwsze miały 10 teraz faktycznie są krótsze.Ale nadziewane poezja. Skórka cieniutka chrupiąca, ostrość świetna u mnie akuratnie na górnym pułapie, choć ostrzegam, że następne moga nie być wcale ostre ( jeżeli to sa papryki Padron). Wielkość też świetna. Wchodzi ich 7 do słoika 0,5 l.na wysokość słoika.Nadziewa sie je dobrze nawet bez strzykawki. Tylko co to za papryki?




Krzaki raczej niskie i nieprawdopodobnie plenne. Zjedliśmy już 6 słoików cztery sa w piwnicy i jeszcze kazdy z trzech krzaczków wyglada tak


zdjęcie z wczoraj

Dotarła koperta od Lucyny P. Lucysiu to od Ciebie ?