Forum Ogrodnicze Oaza

Spokojnie możesz napisać w typie Ramiro, bo to jest Ramiro.
Moja Mini Bell podobna do Twojej pomarańczowej ma też po 4-5 nasionek wewnątrz.

Biotit wrote:
Chodziło mi o to Piotruś, że kozulowe Urzej są takie okrągłe w typie pomidorowej. Zresztą ile pamiętam to taki pomidorowy typ papryki NN, która była uprawiana we wsi Urzejowice.
Ale dawno o tym czytałam.

Ok,wg mnie Urzej jest większy. Pomidorowa mi lepiej smakuje, jest mniej ostra od czereśniowej, często ją nadziewam serem połączony z wędzoną rybą i zapiekam.

Dojrzała pomidorowa jest słodką i esencjonalna. Do zapiekania idealna ze względu na wielkość i grube ścianki. Leczo tylko z pomidorowej u mnie. To papryka, którą trzeba mieć. Spakowałam 66 torebeczek mix żółtej i czerwonej.

Ja swoją pomidorową mam kilka lat i jest l.ostra.
Fakt ścianki ma grube, ale nie takie jak pokazała Adrian.

To masz paprykę wyjątkową. Może zapylona jakąś ostrą.
Piotruś. Wysyłaj. Już mi się podoba.
Może to nie jest bardzo miarodajne, co dla Ciebie znaczy - lekko ostra.

Piotr, czy Twoja pomidorowa to TA papryka z przesyłki ? Mogę się poświęcić i ją rozgryźć ... jeśli przeżyję, to opiszę i wydam "obiektywną" opinię Kubki smakowe Piotra zniosą raczej znacznie większe ostrości. podczas gdy moje nie są jeszcze wyćwiczone

Aniu, Ty z tego co pamiętam razem z maścią dostałaś 2 włoskie i 1 szkocki beret oraz jakieś Habanero, najlepiej pokaz na focie, to lepiej odgadnę.

Jola, pomidorową wyślę, przypominam, że w paprykach ostrych też najlepiej wybierać nasionka z największych i najpiękniejszych okazów.

O.K. Tak zrobię, a z degustacją wstrzymam się do jutra.

Zaczęłam suszyć następną paprykę. Koniecznie ją trzeba mieć. Nie dużo jedna donicę.
Tricolor Variegata


Ostra. taka na 20 tys SHU. Małe owoce . Donica stoi przed domem i całe lato mam dyżurna paprykę do obiadu, czy sałatek.Pisze o donicy, bo jej uroda jest niezaprzeczalna. Zaczyna dojrzewać pod koniec lipca i do mrozów obsypana owocami. Jak przy Eksplosiw ma się obiekcje obrywać owoce, tak przy tej papryce nie mam żadnych. Roślina jest duża owoców bardzo dużo w ogóle nie widać, że się je obrywa.Zastosowanie, gorące potrawy, dodatek do sałatek i marynat np z ogórków czy słodkiej papryki. Dziś np dodałam do dżemu z pigwy i dyni i jest świetna.Jej małe owoce są zaletą , bo jej nie przedawkujemy. Do suszenia raczej nie polecam bo traci kolor, sa inne lepsze odmiany.
A jeszcze nie napisałam, ze nazywamy ja też pstrolistna. Bo ulistnienie to nie tricolor a znacznie więcej. Odcienie fioletu, zieleni, zołte, seledynowe we wszystkich odcieniach.

Byłam na Węgrzech i spodziewałam się przywieźć coś fantastycznego, a tu odwłok... Co prawda doczytałam, że odmiana papryki Szegedi to węgierska legenda smaku (nazwa pochodzi od miejscowości Szeged) i nią chcę się podzielić, ale ogólnie jestem zawiedziona. Dostałam tylko to, co jest na polskim rynku dostępne (napisy na opakowaniach po polsku). Dogadać z Węgrem można się tylko po węgiersku i po niemiecku. Po angielsku nie gada praktycznie nikt (podobno 2% populacji) , po rosyjsku starsze pokolenie - trochę. Masakra. Szegedi to druga od lewej w dolnym rzędzie na zdjęciu, czwarta w tym samym rzędzie to Koral. Muszę od razu przeprosić za ilość, jaką przekażę na Targ. W opakowaniach jest tyle nasion co kot napłakał.
Mam też nasiona wydłubane z papryk, które są wszędzie na Węgrzech. Coś jak u nas kapusta Są to nasiona z papryki białej, która jest podstawą lesca (lecza). Jeśli ktoś jest chętny mogę wysłać. Za chwilę też umieszczę przepis na lesco w wątku kulinarnym

z tej papryki wydłubałam nasiona




forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...o-czyli-leczo#503328

Nie całkiem, to co u nas. Białej pomidorowej nigdy nie widziałam. Gdyby jeszcze pomarańczowa była.

Emalia cudna papryka ,zbierz trochę nasionek

Marysia80 -Tez mialam w tym roku ta wegierska szegedi - kompletna porazka - jedynie do suszenia.Alma -ostra i slodka ( u dolu z lewj i z prawej sa ok robilam je nadziewane - jak sie je dluzej na krzaku potrzyma robia sie czerwone (i smaczniejsze)

Na paprykach kompletnie się nie znam Jedyne co mogę, to wysłać to, co mam.
Ta biała papryka, która jest dosłownie wszędzie na Węgrzech jest zadziwiająco aromatyczna i jednocześnie bezsmakowa - no dobra - delikatna w smaku

Aniu mam białą sweet boneta i potwierdzam.Na surowo-bez smaku -trawa,po usmażeniu do lecza idealna-ma fajny smak i aromat.

To sa wybrane papryki które marynuję w całości.
Średnio ostra czereśniowa( Peperoni tonto prawdopodobnie odmiana CILIEGIA PICANTE) razem z słodką Vini Puhh Do tego wrzucam pare papryczek Biquinha yellow Która jest łagodnie ostra i mocno aromatyczna i całość po pewnym czasie ma wspaniały zapach i jest delikatnie hot.Jest trochę roboty z oczyszczaniem tych papryczek bo Vini puhh i Biquinho są mocno mięsiste ( jak na ich wielkość) i nasionka wręcz wrośnięte w miąższ.A ja nie znoszę nasion w marynatach. Przez ten feler nie ruszę sklepowych marynowanych papryczek.Jeżeli dodam do słoika pare malutkich cebulek to całoąć ma wygląd nie powiem. ale jest z tym trochę zabawy.
Natomiast ta największa pomarańczowa 5-7 cm mam tylko jeden krzak i ją mi szkoda do marynowania.będzie faszerowana. Mam ja od paru lat pod nazwą Mini Bel, ale nia nie jest. Była w trzech kolorach Czerwony, pomarańczowy i żółty, ale ponieważ ma ma malutko nasion ( prawie ich nie ma) zagubiłam ją. Mam tylko ten jeden krzak.
Do Kasi wyślę nasiona Vini Puhh i Biquinho. Czereśniową to niech kto inny zbiera, a mini Bell mam minimalne ilości.

Jak tak oglądam wasze papryczki to każdą człowiek chciałby mieć.

Ze swej strony wyśle w tym tygodniu Hungarian Black.Jak dla,mnie delikatnie ostra,zamarynowałam z feta i czosnkiem po 2 słoiczki w oleju i zalewie.Zobaczymy która lepsza.
Mam jeszcze drobniutką Candelight.Mogę dorzucić kilka owocków już ususzonych.

To ta malutka pod Hungaria.Łagodna,raczej do suszenia. Bardzo podobał mi się jej wygląd.U mnie raczej w celach dekoracyjnych była.