Forum Ogrodnicze Oaza

Czyli 3,5 grama na litr .

Wiesz Krzysiek, z przeliczaniem to różnie bywa. Jeden nasz kolega tak przeliczał, że w konsekwencji wykonał oprysk zamiast 1 % to 10 %. Na szczęście był to mocznik.

Jeszcze dodam, że to 4,7cm3 na litr Pamiętam, bo wczoraj pryskałam

Mam trochę winorośli. W zeszłym roku traktowałem je HT oraz OW i wszystko było ok. W tym roku podobnie pryskałem, ale presja mączniaka rzekomego jest tak duża plus to, że sporo czasu byłem w delegacji spowodowało, że na paru/parunastu odmianach na jagodach pojawił się mączniak prawdziwy. Intensywnie zacząłem pryskać go OW, HT oraz sodą, a dopiero zajrzałem na forum i doczytałem o nowym preparacie IF. Niezwłocznie go zastosowałem i uważam, że wybił mączniaka w 100%. Dzięki Pomodoro.

W aptece, gdzie kupowałem kolejną porcję jodyny pochwaliłem się, że to skuteczny środek na mączniaka, dwie panie aptekarki skrzętnie zanotowały przepis

Przy okazji podpowiem o skutecznym ekologicznym środku na przędziorki, który stosuję wczesną wiosną (faza pękania pąków w ciepłe słoneczne dni kwiecień/maj).
Olej rzepakowy/słonecznikowy przy użyciu wiertarki mieszam mieszadłem do farb w ciepłej wodzie z dodatkiem płynu do naczyń. Powstała zawiesina nanoszona opryskiwaczem, niezwykle skutecznie oblepia zdrewniałe pędy winorośli i skutecznie dusi budzące się intruzy. Jest to domowy odpowiednik środków olejowych sprzedawanych w sklepach, więc powinien być równie skuteczny na wszelkie miseczniki atakujące śliwy, leszczynę i inne drzewa owocowe. Do zastosowania wczesną wiosną, ale też chyba na jesieni.
Pozdrawiam
Marcin

Ja winorośle systematycznie opryskuję PW i jak na razie czyste, ale u mnie pogoda idealna na wszystkie ciepłolubne rośliny. Mógłbyś częściej wpadać i zdawać relacje jak zachowują się te preparaty na sadowniczych roślinach. Pamiętaj, że pogoda też jest ważnym czynnikiem. If jest skuteczne to nie ulega wątpliwości, ale tez jest ważne ( dla pełnego obrazu) jaka była pogoda. Bo w tym roku w Polsce jest pogoda w każdym rejonie inna.

To ja powiem więcej. Natknąłem się w zagranicznych publikacjach na informację o stosowaniu oleju rzepakowego na dużą skalę w zwalczaniu m. in. zarazy ziemniaczanej. Nie dziwi mnie to, jako, że właściwości grzybobójcze kwasów tłuszczowych, to znana sprawa. One są tym większe ,im dłuższy łańcuch węglowy. Poza tym olej tworzy powłokę uniemożliwiającą zwilżanie liści a tym samym utrudniającą kiełkowanie zarodników i wrastanie strzępek grzybni w tkankę rośliny.
Już koncepcję mam. Czekam na jeden z komponentów z Niemiec.

U mnie dużo było deszczu i ciepło więc idealnie dla mączniaka. Mimo poobrywanych dolnych liści, aby zwiększyć przewiew mączniak jednak zagościł na mniej odpornych odmianach. Szczególnie dostał Tason, Sfinks, Łora, Muskat Letni, Aleksa, Krasotka, trochę mniej Arkadia. Odporne okazały się Jubilej Nowoczerkawskij, Prieobrażenie, Różowyj Timur, Arocznyj, Orion Bielika, i inne.
Doczytałem o PW i właśnie zamawiam propian, szkoda tylko bo narobiłem ze 20 l octu jabłkowego, ale skoro PW ma być skuteczniejsze i możliwy do naprzemiennego stosowania z IF, to się przerzucam na system PW,IF, HT.

Pomodoro, a czy dodatek oleju do PW, IF, HT zakłócił by ich działanie? Lepkość, a co za tym idzie trudność w zmyciu z pewnością przedłużyło by działanie preparatów.
Gorzej było by podczas zbiorów w domyciu owoców bo nie bardzo widzę zajadać winogrona z posmakiem oleju. Chyba że od razu jakiś przepis na smażone winogrona czy pomidory

Ocet się nie psuje, więc będzie na parę lat, a w kuchni też się przyda.

Zanim przeczytałam wywód pomodoro do końca to już pomyślałam,że na wiosnę otrzymamy nowy preparat do testowania.
Zawsze z powodu mączniaka prawdziwego wyrzucałam wiadrami winogrona do śmieci.W zeszłym roku pomógł OW i raz soda,a w tym IF i PW pryskane wcześniej co 10 dni,a teraz co siedem.Zastanawiam się tylko czy nie zwiększyć ilości skrobi w krochmalu,aby te "kosmetyki" były skuteczniejsze. Oby tylko nie przedobrzyć.

Wydaje mi się, że ilość skrobi w krochmalu można zwiększać dowolnie, dopóki opryskiwacz nie odmówi współpracy ze zbyt gęstą cieczą. Ja mam zamiar zrobić gęsty kisiel IF i pędzlem go nanieść na brzoskwinię po zrzuceniu liści. IF wyciągnął mnie na wiosnę z kędzierzawki, odkąd zacząłem pryskać to zarażone liście spadły a nowe były bez skazy - i tak jest do dziś.

IF wydaje się, że jest bardzo skuteczny, tylko jodyny trzeba zapas duży zrobić. Mi na jeden oprysk (opryskiwacz spalinowy) ledwo 25 litrów wystarcza. Znalazłem w necie opakowania 250ml po 21 zł, ale jednocześnie u siebie w mieście mam opakowanie 20 ml po 2,4 zł więc niewielka różnica i nie ma przesyłki.

Mnie udało się namówić Panią aptekarkę i sprowadza mi jodynę 800 gr za ok 20 zł ( na pewno poniżej, nie pamiętam ile bo więcej zakupów zrobiłam). Jutro mogę zrobić zdjęcie jeśli kogoś to interesuje.

No.. schodzi trochę tej jodyny to fakt.Teraz nie mam czasu, ale w zimie muszę się rozejrzeć za zapasem, ale Mietek juz nowy preparat obmyśla, więc nuda i rutyna nam w przyszłym sezonie nie grozi.

pomodoro wrote:

Pierwotnym zamierzeniem było zakwaszanie/ stabilizacja/ preparatu IF niezużytym KSM. . Koncepcja uległa zmianie z czasem,i aktualnie , jest to oprysk skojarzony dwóch środków grzybobójczych o odmiennym mechanizmie działania . Ostatecznie jest to więc dodatek w ilości 2 ml/l czyli takiej samej jaki był przewidziany dla oprysku czystym KSM

OK. Dziękuję za wyjaśnienie. Może wiec adm/mod poprawi na pierwszej.

Od dłuższego czasu chodziło mi po głowie, by przeprowadzić ten eksperyment i doczekałam się "warunków", by go zacząć.
Mam posadzonych kilka krzaczków w dosyć sporej odległości od reszty uprawy, więc chyba nie powinny zagrażać pozostałym. Od samego początku nie były profilaktycznie niczym pryskane (specjalnie). Trochę je też zaniedbywałam jeśli chodzi o obrywanie liści (to już nie specjalnie, a raczej z braku czasu ). Wczoraj zauważyłam, że pojawiła się na nich zaraza na liściach i trochę na łodygach. Poobrywałam co się dało, a dziś w ciągu dnia zrobiłam oprysk IF+KSM. Nie mam zamiaru ratować ich żadną chemią, bo spokojnie mogę spisać je na straty w razie niepowodzenia. Wiem, że preparaty są z założenia do profilaktycznej ochrony, ale może jednak się uda mimo braku wcześniejszego zabezpieczania. Mam zamiar zwiększyć częstotliwość oprysków i może dołożę 2-3 smarowania jodyną na zmiany na łodydze. Zobaczymy czy uda się wygrać z ZZ?

To króliki doświadczalne przed oskubaniem





tyle z nich oberwałam

Ja też mam przed domem sześć krzaczków pryskanych tylko IF. Rosną w zdrowej odległości od siebie, każdy na jeden pęd i każdy przy jednym paliku. Zarazy nie ma.
Kasiu. za eksperyment.

Witajcie, wieki już tu nie byłam i co widzę, nowy preparat

Mam pytanie, czy ten preparat pomógł by też przeciwko bakteriom? Dwa lata temu zaczęło się, kwiaty pomidorów zaczęły dziwnie obsychać i opadać. Nic nie pomagało. Dopiero teraz dowiedziałam się co to za choroba, to bakterie Xanthomonas i podobno leku na to nie ma.