Forum Ogrodnicze Oaza

Wystarczy Ci oprysk Acrobatem

Zaczyna się kolorowanie:


Jest to to Różowa Gruszka,pod folią.

A Moje zmienił kolor .

Moje spóźnione, ale poczekam...

Leszek0921 a co to za odmiana?

beosia wrote:
Czarne to Indygo Rose .

leszek0921 wrote:
Dla mnie to zagadka w tym sezonie. Mam cztery sztuki tej odmiany ( bo dziwne i ciekawe). Starsze liście są poskręcane niemiłosiernie.
Młodsze już wyglądają normalnie.
Reszta pomidorków zdrowa i jak książka pisze. Oczywiście wszystko sadzone na tym samym poletku, nawożonym i uprawianym identycznie.

Pozdrawiam
Darek

Daro65 wrote:
Widocznie ta odmiana tak ma Moja też poskręcane ma liście , reszta normalne .Też mam jedną sztukę posadziłem z ciekawości .

Witam wszystkich miłośników pomidorów

Pomidor to chwast o wyjątkowej odporności i niełatwo go zabić. W tym sezonie nie mogłem dopilnować sadzonek i do gruntu poszły wygłodzone, przypalone słońcem i przelane mizeraki. Tak wyglądały 20 maja po wysadzeniu do gruntu:


Dostały na start kurzak rzędowo pod nogi, miedzian + siarczan magnezu w liście i 10 dni zimna i wilgoci na początek życia pozakubkowego. A trzy dni temu (niecały miesiąc w gruncie - a nawet mniej bo pierwsze 10 dni jak pisałem, to porażka z pogodą) wyglądały tak:









To są wszystko nowe liście, bo ten badziew z okresu kubkowego regularnie obrywałem w miarę pojawiania się zdrowych liści. Jest jedno piętro kwiatów, tylko zielone i nie widać. 14 czerwca dostały Ridomil Gold + mocznik zgodnie z sygnalizacją i prognozami pogody. Najbliższe plany to Mildex w okolicach przełomu czerwiec/lipiec zależnie od pogody.
Ciekawe ile pięter zdąży się zrobić do końca lipca?
Ten post załączam jako ciekawostkę, dla tych co za bardzo się pieszczą z pomidorami. Ja co roku z braku czasu mam jakieś przygody z pomidorami a jestem w sumie zadowolony z plonu.
Proszę o uwagi odnośnie niedoborów lub przenawożeń jeżeli ktoś coś widzi. Bo o ile sobie jako tako radzę z diagnozą patogenów, to z rozpoznawaniem niedoborów u mnie cienko.

Pozdr All:)

Marne te pomidory jak na ten czas - niedopieszczone. I jeszcze ta czarna papa na glebie. Mój wujek tak uprawia warzywa i skutek jest po prostu kiepski.
Plewić nie musi - to fakt

Co do żywotności pomidorów - powtarzam się pewnie. Wędkując nad Wisłą, jakieś 20 lat temu, pod Tarnobrzegiem, znalazłem na kamiennej ostrodze krzaczek pomidora z paroma dojrzałymi owockami. Zdarza się.

Pozdrawiam
Darek

Pomiędzy tą papą a ziemią jest zrobiony dystans z siana , żeby się korzenie nie zagotowały przy dużym nasłonecznieniu. Plewić faktycznie nie trzeba. Zdarza mi się nie być na działce po kilka tygodni, albo tylko mogę wpaść na parę minut w przelocie więc dostosowałem metody uprawy do swoich możliwości.
Nie polecam takiego systemu innym. Poprawię się jak przejdę na emeryturę. A i tak lepiej mi wychodzi niż niektórym nadopiekuńczym ogrodnikom i tej wersji będę się trzymał.

Pozdr:)

kuhara wrote:
W Twoim przypadku to rzeczywiście jedyne wyjście. Nie znałem sytuacji

Pozdrawiam

To moje pomidorki:
te rosną w gruncie,kilkakrotnie oprysk HT i OW.


te spod folii oprysk j.w.

Ładne te krzaki.
Ja miałem nadzieję, że moje mizeraki do końca lipca jakimś cudem wyciągną się do piątego piętra. No ale przy takiej pogodzie jak mamy, to czwarte piętro będzie cudem.

Pozdrawiam:)

Pogoda rzeczywiście jak w kalejdoskopie. W tym roku owoce będę miał wyjątkowo późno, pewnie poczekam do sierpnia.

Pozdrowienia
Darek

A ja zrobiłem tego roku eksperyment i skonstruowałem dwóm rzędom prowizoryczny namiot z flizeliny w którym za konstrukcję nośną służą paliki pomidorów. Prosto , tanio i skutecznie. Pomidory w tym namiocie są o połowę wyższe niż te same w gruncie poza namiotem. Czekam na jakieś ocieplenie i zwijam boki zostawiając daszek bo obawiam się, że pomidory mogą przerosnąć paliki . Flizelina kupowana z metra szerokości 160 cm. Daszek oparty na szczytach palików zachodzący na boki po jakieś 30 cm a potem jednym kawałkiem owijam boki łapiąc dwa rzędy . Czwarty bok pozostaje niepokryty i to jest wejście . Akurat szerokość 160 cm flizeliny pasuje jak ulał do wysokości palików.I po co mi jakaś wyszukana konstrukcja tunelu ?

Akurat ten eksperyment, w tym roku, przy tej pogodzie, to strzał w dychę. Fizelina ma niezaprzeczalne zalety. Wie to każdy, kto uprawia np. wczesne ziemniaki i ogórki tradycyjną metodą na glebie. "Oddycha" - w przeciwieństwie do folii i łagodzi klimat pod sobą. Myślenie ma przyszłość - szacunek

Pozdrawiam
Darek

Czy Flizelina to to samo co Włóknina ?