Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie Aurija(fiutek) była najwyższym pomidorem. Zawiązała 7 gron bo jej nie ogłowiłam. Ale tylko ostatnie niewyrosło prawidlowo.
paliki są potrzebne długie i masywne. Odmiana bardzo plenna. Dość któtkie międzywezla i niezbyt duzo liści.

Dziękuję. Wyniosłam sadzonki do drugiego,pustego pokoju. Dam znać jak zakończyła się operacja. Mogłabym przesadzić do wyprażonej ziemi jak resztę, ale jestem zbyt ciekawa.

Pomodoro czy można tak profilaktycznie opryskać ziemię HT przed włożeniem do niej kiełkujących nasion np. pomidorów?

Dzięki, zrobię taką próbę na nasionach pomidorów, które nie będę wysiewać, jakby coś nie tak nie będzie żal. Dam znać co będzie się działo.

Czy poszczególne nasiona mogą się od siebie różnic kolorem, a może te ciemne były źle podsuszone?

Mogą się tak różnić. Sama mam nasiona i jasne i ciemne.

A mnie się trafiły nasiona jasne i ciemne, w jednym opakowaniu, tej samej odmiany.

Aż sama jestem ciekawa czy będą się róznić w kiełkowaniu. Ja jeszcze nie miałam przypadku by jakieś nasiona nie skiełkowały mi, choć miewałam i jasne i ciemne. Nigdy nie zwracałam na to uwagi, myślałam , ze to cecha odmianowa. , siałam i kiełkowały .

Dozer paciorek na klęczkach,abyś nie miał z tych nasionek czarnych liści.

W ubiegłym roku plagą było u mnie opadanie kwiatków. W poprzednich latach też mocno opadały, ale dopiero z drugiego grona. Udane plony miałam tylko w 2 pierwszych latach po postawieniu szklarni.
W tamtym roku byłam w lipcu 3 tygodnie w sanatorium. Gdy wróciłam zastałam niemal łyse gałązki. Na niektórych były po 1-2 pomidorki. Bardzo się tym martwię, bo jak w tym roku mam mieć takie plony, to ja dziękuję Poradźcie coś...
Może powinnam czymś szklarnię całą pryskać zanim cokolwiek będę tam siać i sadzić??

aguskac Powinnaś zacząć od analizy gleby w szklarni. Też mając do dyspozycji tunele, nieograniczaną ilość ziemi kupowałam w lecie pomidory w marketach. W ubiegłym roku tylko troszeczkę się przyłożyłam, ale tak naprawdę niewiele i całe lato ja sąsiedzi, rodzina opychaliśmy się pomidorami. A salsy i suszonych pomidorów miałam na cała zimę.Zrób analize, dobierz odpowiednie dla siebie odmiany i musi się udać. Jak mnie się udało to nie ma innej możliwości.

Ziemię mam każdego roku wymienianą pod każdym pomidorem, kopię wielkie doły, daję obornik i całą ziemię ponad wsypuję nową. Zaraza to inna sprawa, z nią się już uporałam. Pryskam chemią raz czy 2 profilaktycznie i nie ma kłopotu. Bez oprysków nie było żadnych szans, próbowałam kilka razy i stwierdziłam, że szkoda mojej roboty. W tamtym roku prysnęłam tylko raz w gruncie przed wyjazdem do sanatorium. Potem nie było potrzeby, bo lato było wyjątkowe. Takie lata jednak zdarzają się u nas raz na wiele wiele lat.

Ktoś mi radził, by zrobić opryski na szarą pleśń. Robiłam, ale efektów jakichś wyraźnych nie zauważyłam, może za późno opryskałam.

Emalia Co to znaczy - trochę się przyłożyłam? Odmian mam mnóstwo, więc jak nie jedne, to inne powinny się udać, a kwiatki opadły wszystkim równo.

U mnie wyglądało to podobnie jak u Kasi. Chociaż jeden krzaczek żółtego pomidora nn był troszkę silniejszy i można było pocieszyć się kilkoma owockami .Może to źle dobrane odmiany ? Jak je wybierać ?
Siadam więc obok kryzysowej i czekam na rady fachowców.

Posłuchajcie Lucynki i zróbcie sobie analizę gleby a dowiecie się prawdy



I co z tego ?. Sądzisz, że pomidor ma tak mały system korzeniowy, że mieści się on w wykopanym dołku ?.

Jeżeli liczycie na pomoc, to dajcie sobie pomóc

W zeszłym roku powodem opadania kwiatów mogły być upały. Podczas tak wysokich temperatur pomidory mogą mieć problemy z wiązaniem, czasem zrzucają kwiaty a nawet owoce. Może tak się dziać, gdy jest zbyt mało światła, za mokro, za sucho, za duża wilgotność powietrza lub zbyt niska. Może się też tak dziać przez choroby

Potwierdzam Marysiu Pierwsze kwiaty na pomidorkach i papryce opadły ze względu na masakryczne upały, dopiero z tych późniejszych kwiatów rośliny zawiązały ładne owoce; pomijam fakt wystąpienia SZW na papryce, ale wówczas nie widziałam nic o opryskach OW ...
Jutro zawożę próbkę gleby z warzywnika do analizy ( zebraną wczoraj ) i grzecznie będę czekać na wyniki, a potem na wsparcie Mietka, jeśli oczywiście zgodzi się pomóc

Przy okazji chciałabym przypomnieć o dobroczynnym wpływie fertygacji młodziutkiej rozsady pomidorków ( i papryk ) - która nie tylko dostarczy obowiązkowego pokarmu naszym roślinkom, ale także wzmocni je i uodporni po wysadzeniu do gleby.
Zapraszam na blog Danusi i poniższy link
nawóz do fertygacji

To tylko część ewentualnych przyczyn niewiązania. Dodam jeszcze nadmierne zasolenie, niedobór wapnia, żelaza i boru, nadmiar azotu i/lub potasu, wysokie pH

To wszystko jest ze sobą powiązane. Jest upał pomidory potrzebują dużo wody, więc lejemy na potęgę. I teraz może dojść do zalania korzeni i ich uszkodzenia, możemy wypłukać z gleby składniki pokarmowe i też opadają. Może być za sucho, przez co koncentracja składników pokarmowych wzrasta - następuje zasolenie. Upał może być bezpośrednią lub pośrednią przyczyną opadania kwiatów.