Forum Ogrodnicze Oaza

Uprawiam pomidory w szklarni,ale nie sadzę pomidorów typowo pod osłony tylko "normalne" i nie F1.
Mam prośbę do osób,które sadzą tak i tak,aby podzieliły się wiedzą które z gruntowych pod dachem w ogóle się nie udają.
U mnie zupełnie nie udały się Brutus i Ispolin, a miałam je prze kolejne dwa lata.Zawiązały tylko po jednym owocu na pierwszym gronie,a następne chociaż wyglądały na zapylone to wcale nie rosły.Oba krzaki powędrowały szybko na kompost. Być może to były błędy w uprawie,lub po prostu było im zbyt ciepło.

Lub zbyt zasolona jest gleba w tunelu.

Mam akurat w gruncie 2 sztuki Ispolina. Gleba jest analizowana, nawożenie kontrolowane Zobaczę jak ta odmiana się zachowa.

Michał. Diagnostyka działa. Sprawdź katalog niedoborów poz.11 zobacz kwitnienie i zawiązywanie owoców - niedobór wapnia.

Kaja miałam Brutusa i w tunelu i w gruncie otwartym. I tu i tu wiązał dobrze. Fakt, ze w gruncie w pierwszym gronie nawiązał naście pomidorów, ale to inteligentny pomidor, wychował tyle dzieci ile dal rade wyżywić po 3-5 owoców w gronie resztę zrzucił. Ponieważ była w ubiegłym roku susza , zostawiłam po trzy grona.

Kaja wrote: U mnie i kilku moich znajomych pomidoroholików, przez 2 lata z rzędu Red Pear (wielkoowocowy)w folii plon mizerny a w gruncie klęska urodzaju. W tym roku 10 krzaczków będę sadzić tylko w gruncie.

Dziękuję za odzew.Glebę w szklarni mam corocznie badaną i nawożenie uzupełniane zgodnie z zaleceniami.
Wapnia w glebie i w szklarni i na zewnątrz mam aż nadto.
Ciężko było mi w tym roku zrezygnować zwłaszcza z Ispolina,bo to jest pyszny pomidor.

Mam też inny problem związany z moją uprawą w szklarni. Pomimo wysokiej zawartości wapnia w podłożu corocznie mam problem z suchą zgnilizną wierzchołkową zwłaszcza na odmianach z podłużnymi owocami.Dlatego też mam zamiar zacząć opryskiwać co 10 dni krzaki PW.
W zaleceniach po badaniach gleby Pomodoro napisał takie zalecenia: "Od momentu wiązania 1 grona dać doglebowo,lub dolistnie 0,4% roztwór saletry potasowej z dodatkiem 5ml/1l Florovitu uniwersalnego".
Czy jak do PW będę dodawała roztwór saletry potasowej,a nie mocznika to powyższe cytowane zalecenie także zastosować?
Nie chcę przedobrzyć.

W takiej sytuacji saletra potasowa + Florovit doglebowo, a dolistnie sam PW.

Twój problem z SZW pogłębiały dwa fakty : niski potas i bardzo wysoki magnez. To znacząco obniża przyswajalność wapnia choć paradoksalnie jest go w glebie nadmiar.

Wczoraj na działce sprawdziłam nieomal z lupą , czy wszystkie pomidorki mają takie stożki wzrostu, jak te z zamieszczonych wcześniej zdjęć: zarówno te w analizowanej glebie, jak we wzniesionej grządce są bardzo podobne, a różnice dotyczą poszczególnych odmian. Generalnie nie znalazłam na razie niczego złego. Grządka wzniesiona jest zacieniona przez starą śliwę w godzinach najbardziej skwarnych, więc pomidorki tutaj mają chwilę wytchnienia

Pamiętam, że w lipcu powinnam pogłównie dostarczyć drugiej porcji azotu w formie saletry amonowej w formie płynnej ( do podlania ) - mam na myśli wyłącznie glebę analizowaną. Czy w przypadku zauważenia, mimo wszystko, jakichkolwiek zmian, ( wiadomo, że na powietrzu i w ziemi czyhają różne niebezpieczeństwa ) mogę liczyć na podpowiedź i pomoc ? Będę systematycznie zamieszczać zdjęcia roślinek i prosić o naukę.

Wczoraj odnotowałam także pojawianie się malutkich gron z pąkami na innych odmianach, a Costoluto Fiorentino przechodzi samego siebie pod względem tempa wzrostu , a przecież tkwi na działce od niecały tydzień...
podobnie szaleje Malinowy Smaczek, , Yoders German, trochę wolniej Malachitowa Szkatułka, St. Pierre i Mata Hari. Obrywałam już pierwsze wilczki.
Nie dostają nic innego poza wodą. Kiedy mogę zastosować pierwsze profilaktyczne opryski PW ? Przepraszam, że pytam, ale nie dostałam innych wytycznych oprócz uzupełnienia niedoborów w glebie.

A u mnie, trzy dni po wysadzeniu do gruntu, coś złego zaczyna się dziać
O ile odmiany wegetatywne jako tako się trzymają, to generatywne wyglądają jak siedem nieszczęść. Może spowodowane jest to tym, że gleba jest cały czas wilgotna (taki teren plus deszcze,nie duże, ale codzienne). No i chyba mam braki magnezu-żyłki ciemnozielone, reszta liścia jaśniejsza, ale to też u generatywnych. Czy pryskać je już siarczanem magnezyu, czy poczekać jeszcze trochę, aż sie dobrze zaaklimatyzują???

Przede wszystkim pokazać zdjęcie. Chlorozy bywają różne,jak i różne są ich przyczyny.

Aniu

Spokojnie możesz pryskać PW co 7-10 dni choćby od zaraz jako, że wapń jest potrzebny nowym przyrostom i owocom. Poza azotem do gleby żadnego nawozu,nawet gnojówki z pokrzyw, bo masz duże przekroczenie potasu i fosforu.

Bardzo dziękuję Mietku Jak dobrze, że masz te nasze dane pod ręką....Skoro PW od zaraz, to jutro pierwszy oprysk. Gnojówkę z pokrzyw nastawiłam wczoraj, ale z zupełnie innym przeznaczeniem

Tych już nie ma; resztę zostawiłam rusałkom pokrzywnikom...

Jutro sfotografuję i będę prosić o radę.
To mój pierwszy rok z pomidorami. Mam udostępniony kawałek ziemi od teściowej. Kawalątek nawet, ale co roku troszkę wydzieram . Podejrzewam, że jest to gleba o odczynie kwaśnym. Wszędzie rosną świerki i tuje, które nigdy nie były niczym pryskane ani dokarmiane, a są przepiękne. Konwalia na działce to chwast, wszędzie pęłno skrzypu, a do tego i szczawik zajęczy wyrasta na zagospodarowanym kawałku. No i ten mech... rośnie nawet między czosnkiem, jeśli nie wzruszam ziemi.

Zoju, u mnie na działce rosną typowe rośliny wskaźnikowe dla gleb kwaśnych ( skrzyp, bratki, szczawik ), iglaki w spadku po poprzednich właścicielach rosną bujnie i ochoczo, piach, pełno piachu, a tymczasem analiza gleby wykazała zupełnie odmienny skład ziemi. Do tej pory sypałam różne nawozy na "oko", coś tam zawsze wyrosło, ale Wiesz, ile narobiłabym szkód, gdybym nie słuchała głosu rozsądku naszych Fachowców ? Ło matko ....

nie chce się spierać ale analiza gleby na 20 metrach kwadratowych? jaki to ma sens
powiedzcie mi jak ludzie 50 lat temu no może 30 to wszytko ogarniali

Powiem Ci więcej Mirku - analizę robiłam dla 10 m2 i wcale nie żałuję. Poza tym lubię wiedzieć, co w glebie piszczy ...
Ha! Sprawa wtedy była prostsza - mniejsze zanieczyszczenie środowiska, inne gatunki szkodników, inne odmiany warzyw, być może bardziej odporne ....

Adasiowa wrote:
Ja mam pH nieco powyżej 7 a skrzyp u mnie rośnie jak głupi i fiołek trójbarwny też.. Obecność skrzypu niekoniecznie musi wskazywać na niski odczyn, ale na pewno świadczy o niesprzyjających warunkach powietrzno-wodnych w głębszych warstwach gleby .