Forum Ogrodnicze Oaza

To będzie krzyżówka.

Pabblo_pl ciekawi mnie co masz na liściach tej "agentki".

Braki potasu najprawdopodobniej, tylko na starych liściach (2) i już oberwane.
Do tego tylko na tym jednym pomidorku.
Jutro powtórka z PW+HT pryskam co 7 dni.

Na kilku pomidorach pojawiła mi się SZW. Wszystkie krzaki duże, solidne, wegetatywne. Pomidorki generatywne czyste. Czy jest to jakaś zależność, czy może za późno poderwałam dolne liście? A może zwyczajnie krzaczory mają większe zapotrzebowanie?

www.ogrodinfo.pl/uprawy-pod-oslonami/jak...izna-wierzcholkowa/2

Z tego artykułu wynika to co wiem. Trzeba podlewać pomidory. W Tej chwili jest to już nie możliwe. Wczoraj próbowałam z cieku nabrać wodę, już jest tylko mada.

Na następny deszcz u siebie możesz liczyć wtorek- środa w przyszłym tygodniu.

Dzięki Mietku za pocieszenie, ale powiem Ci, że pomidory ( po za długimi) i tak sobie dają rade, gorzej z papryką, wiąże ładnie, ale bardzo nie wyrośnięta.

pomodoro wrote: Dziękuję bardzo za link. Pierwszy raz w życiu uprawiam pomidory (od nasionek) i popełniłam wszystkie grzechy:brak analizy gleby, niektóre krzaki są za gęsto posadzone, za późno podskubane liście dolne, za dużo odmian. Dodatkowo musiałam na kilka dni wyjechać- a zastępcy lenili się przy podlewaniu (szczególnie odczuły to pomidory w pojemnikach. Żal mi było pomidorki mocno skubać, więc sadzone po dwa do palika zostawiłam na dwa pędy. Nie wyobrażałam sobie, że mogą na nawozie do fertygacji tak urosnąć. Pryskane OW (na początku sezonu przygotowałam taki zapas,że jeszcze go mam) i HT, raz siarczanem magnezu. Aż dziw, że tylko kilka krzaków ma SZW. Dołożę oprysk saletrą wapniową i przyjrzę się jeszcze masie liści. I na koniec- nie przypuszczałam, że uprawa pomidorów jest tak fascynująca (i stresująca).

nie martw się każdy błędy popełnia i to normalne a pomidor to twarda sztuka trzeba znawcy aby go zabić

Amasza jeśli pryskasz OW to nie musisz pryskać saletrą.
Pryskaj co 7 dni OW a będzie dobrze, pamiętaj żeby opryskać grona OW bo wapń nie przemieszcza się w roślinie.
Nie obrywaj owoców z SZW bo wystąpi na innych owocach.
Taki pomidor z SZW może dojrzeć i po wykrojeniu można go zjeść tylko nie zbieramy z nich nasion.

Piszę to po raz kolejny, bo to wszystko już jest w naszych wątkach, dla tego Mieciu na kolejne takie samo pytanie wstawia tylko linka.

Bo pytać łatwo i nie trzeba pamiętać. Gdy ktoś się wysili i przeczyta artykuł, to jest większa szansa, że zapamięta.

nie do końca tak jest
po prostu w panice jak zobaczysz coś ma liściu to szukasz i nie jesteś w stanie przelecieć 400 wątków
ale już mod obiecał że w zimie zrobi esencje

Jest jakiś pozytyw w tym zimnie... wilka ani jednego nie oberwałam za to na gronach co chwilę obrywam jakieś liście. Dlatego pomidorki nie otdzymały cotygodniowej dawki Fructusa, niech trochę przyhamują z tą rozbudową masy liściowej. W zamian dostały deser w postaci oprysku z HT, PW i saletry potasowej, ale... nie pojadły dużo, bo po spadł deszcz, chociaż na podstawie radarów pogodowych nic na to nie wskazywało... Cóż począć, taki mamy klimat
Deszcz mnie tak nie zmartwił, jak zmartwiły mnie odnalezione pojedyncze zmiany, każda inna, każda na innym krzaczku. Może zechcecie spojrzeć swym wprawionym okiem i zdjagnozujecie, co to jest? Jeszcze nie panikuję, bo to tylko 3 listki, ale lepiej być czujnym...

Na pierwszym liściu to najprawdopodobniej ślady septoriozy. Bardzo ograniczone. Drugie i trzecie zdjęcia są niedoświetlone i trudno cokolwiek tam dojrzeć.

A jeszcze jedno pytanie. Gdzie rosną te pomidorki ?

Lepszych zdjęć niestety nie mam, starałam się, żeby wyszły czytelnie... no nic, będę obserwować dalej, oby bez rezultatów pomidory rosną na pustyni, tzn. na klepisku, mają sporo cienia, słońce od ok. 11 do 18...

Nie odpowiedziałaś mi, gdzie te pomidory rosną ?. Pytam bo na ostatnim zdjęciu są jasne plamy. Jeśli to pomidor spod folii to mogą to być plamy brunatnej plamistości.