Forum Ogrodnicze Oaza

a co ma mietek napierd............ po 5 razy dziennie?
to link daje czekamy dozimy i esęcji obiecanej

Na niektórych gronach po owockach zostało wspomnienie: spadły lub ułamały się ( wcześniej pisałam o żółknących kolankach ). W niektórych gronach, pomimo sporej liczby kwiatków, zawiązywane są nieliczne owoce. Pomyślałam więc, że można by wspomóc wiązanie owoców i dlatego przygotowałam się do oprysku gron kwiatowych Borasolem ...
W Poznaniu od jutra zapowiadane są wysokie temperatury, 28-30 stopni.

U nas na rodos ZZ szaleje i kosi po kolei

Zrobiłem opryski po kolei . Miedzian przy wysadzaniu,później kilka razy HT ,jak się na piorinie zaostrzyło to poszedł revus i tydzień temu mildex a dziś ZZ na krzakach sąsiadów.

Nie mam widocznych śladów ZZ jeszcze

a PW pryskałeś?
ja głównie PW stosuje i nic na razie się nie przyplątało

Z jajami czy bez, ale fakty są bezsporne

Cytat z artykułu poleconego przez Mietka ( pogrubienie tekstu moje ):

"Objawy niedoboru boru występują najczęściej na glebach silnie z wapnowanych i glebach lekkich piaszczystych. Potęgują je okresy suszy, ale też okresy pogody zimnej i deszczowej.

Rośliny potrzebują stałego dopływu boru przez cały okres wegetacji, ponieważ wędrówka boru ze starszych dolnych liści do młodych w ogóle nie następuje. Musi on być pobierany z gleby przez cały okres wegetacji, przede wszystkim dla tworzenia nowych organów. Objawy głodu boru w roślinach - zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie są następstwem zakłócenia funkcji biologicznych. Wskutek niedoboru boru następuje między innymi, zahamowanie wzrostu i obumieranie stożków wzrostu zarówno pędów nadziemnych, jak i korzeni, zamierają pąki, utrata zdolności roślin do wytwarzania części generatywnych (kwiatów), nie dochodzi do zapłodnienia po zapyleniu kwiatów, kora jest spękana i chropowata, a także występują skorkowacenia owoców (inkluzje korkowe), owoce są spękane i wcześniej opadają oraz wiele innych objawów. "

Anuś. Dobrze myślisz i tak rób. Ja też pryskam borasolem. Dopiero zajarzyłam o co Ci chodziło z saletrą do oprysków. To nie saletrą amonowa a potasowa by uzupełnić potas.

Czy takie fioletowe przebarwienia oznaczają już niedobór fosforu? Czy to tendencja młodych gałązek a niedobór to jest dopiero jak kolor fioletowy pojawi się na liściu?

zielonaplaneta wrote:
Ostro z Chemią a masz dostępnych tyle ekologicznych środków np. IF + HT lub PW + HT, i pewnie chemia nie była by potrzebna.
Smacznego

serwisant wrote:
To nie jest żaden niedobór. Niektóre odmiany tak mają.


PS. Odpisywałem już na ten post i odpowiedź moja zniknęła.

zielonaplaneta wrote:
Skoro jest u sąsiadów to ok. Z mojego doświadczenia jednak wynika, że w uprawie amatorskiej nie warto oglądać się na komunikaty Piorin. Gdybym tak robił już bym się wystrzelał z całej amunicji. Zawsze obserwuję krzaki, a i tak nie pryskam po pierwszej znalezionej plamce. Oczywiście tak można robić jeśli uprawę ma się pod domem, a nie zagląda na działkę raz na tydzień.

Pozdrowienia

Wodzu. Nie wiem dlaczego odpowiedź zniknęła. Ania na działce, a ja dopiero zaczynam się panoszyć.

Może nie zbyt skromnie ,ale chcę i ja się pochwalić swoimi osiągnięciami i to zawdzięczam w ogromnej mierze pomodoro {wymieniam tylko jego bo nie chciał bym nikogo pominąc ]Ja przez rózne choroby pomidorów i ogórków od dwóch lat zaprzestaem uprawy Czytając ten wątek od samego początku na wiosnę dz=ałem sobie jeszcze jedną szanse
I oto rezultaty Jak dla mnie to mistrzostwo
Na pewno jest wiele jeszcze niedoskonałości ,ale jesli nauka pujdzie jak o tej pory to na drugi rok będzie OK Poz. Krzys

Ja w tym roku postawiłem na rosyjskie odmiany w gruncie i jak na razie efekt przerósł oczekiwania

Sibirskij Kozyr




Volove Ukho





Aurija




Cudo Altaja




Ukrainski Czernomorec






Zolotoi Samorodok






Malachitowa szkatulka







Detskij sladkij, którego juz spożywamy














Pozdrawiam z Gór Świętokrzyskich

Cieszymy się z wami chłopaki.
Krzysiu. Za odwagę ponownego stawienia czoła wyzwaniu. Piękne pomidorki. Zdradzisz jaka odmiana? Teraz już będzie coraz lepiej.

otojolkaJolu, Ania miała zrobić oprysk saletrą amonową i to zrobiła ,takie miała zalecenie.

Skojarzyłam, że podlać. Już się nie wciskam. Robi co każe góra i te pierwsze uprawy udane są.
W tym roku większość upraw tu mamy udanych. Mało problemów wśród forumowiczów. Jak już zgłaszane, to po sąsiedzku.

Szkarniowe Czekam i czekam i doczekać się nie mogę na pierwszego dojrzałego. Tzn. dojrzał już jeden Cerise, ale to koktajlówka, więc się nie liczy...



A to mój największy - odm. Bawole Serce, ma już chyba z 0.7kg, ale do czerwoności coś mu niespieszno

Własnie nie wiem co jest, te w tunelu nie chca dojrzewać, a dziś z pola przyniosłam koszyk pomidorów. Nie podlewane, ledwo dychające, ale zdrowe i już dojrzewają.
Jedynie Aurija ma Szarą wierzchołkową czasem.Ale nie ma co się dziwić przy takim deficycie wody. Pierwszy raz od wielu lat zabrakło wody nawet w moim cieku.