Forum Ogrodnicze Oaza

Armasza, nasion z owoców pochodzących ze staśmionych kwiatów nie zbiera się ze względu na to, że u takich kwiatów słupek wystaje z rurki okwiatu i jest duża szansa, że został on zapylony inną odmianą.

Emalia112 wrote:

To może i kilka moich fot pomidorków w gruncie .

leszek0921 wrote:
Od 40 lat mam do czynienia z gruntowymi pomidorami i nie widziałem na nich nigdy brunatnej plamistości. Natomiast pod folią często.

Nie widzę niedoboru azotu, więc powinieneś teraz uzupełniać magnez . Najlepiej gdyby to była saletra wapniowo-magnezowa.

Mietku, w wolnej chwili, bardzo proszę, rzuć okiem na pomidorki czy wszystko aby w porządku ?

Regularne opryski PW, a od początku lipca co tydzień podlewanie roztworem saletry amonowej, oraz dwukrotny oprysk borasolem gron kwiatowych. Pomimo całotygodniowej deszczowej i zimnej pogody, po jednorazowym oprysku borasolem, nie znalazłam dzisiaj żadnego żółtego kolanka, a i ilość rozwiniętych kwiatków i zawiązków wzrosła ( przedtem, pomimo o wiele cieplejszej pogody, kwiaty schły i opadały )...

Zamieszczam po jednym z gronek

St. Pierre i Costoluto

Malinowy Smaczek

Ośle Uszy

Yoders German

Cerise

Volove Ukho

Wiem, że te moje maluchy mogą wzbudzić Wasz uśmiech politowania, ale osobiście jestem z nich dumna, że mimo wszystko udało mi się doprowadzić krzaczki do tego etapu

Adasiowa wrote:
Skąd te kompleksy ?. Zupełnie przyzwoite pomidorki.

pomodoro wrote:
Zmiany są identyczne jak u sąsiada , lecz w niewielkim stopniu . Występują na czterech krzakach na pojedynczych liściach . Widocznie warunki klimatyczne mam jak pod folią . Saletrę wapniową-magnezową dolistnie czy doglebowo ? I czy można dodać do PW lub Innego Twojego środka .Rozumiem że z zainfekowanych krzaków nie pobieramy
nasion , czy na wszelki wypadek ze wszystkich . Pozdrawiam i dzięki za pomoc .

Ile razy ma powtarzać, że zalane pomidory można nawozić tylko dolistnie ?

Dzisiaj było królewskie śniadanie:




a tu będzie kolejne :



a na te przyjdzie poczekać,ale damy radę:

Piękne już te wszystkie pomidorki i tylko dotknąć. Ja swoje wczoraj o pryskałam. Znalazłam nieco zaschnietej zarazy. Przez długi czas nie były opryskiwane, bo warunki nie sprzyjały, gdy akurat je odwiedziłam. Dzisiaj cały dzień pada. We środę IF je czeka.
Jednak to nie jest dobry rok. Do tego zimno.

Mariusz, oprócz gratulacji bardzo proszę o podpisanie tych odmian: wypisz w kolejnym poście, a ja wyedytuję Twój post i uzupełnię.

Joliś, u mnie kicha z dyniami .... za mokro i za zimno. Nie chcą wiązać, więc spryskałam ... Borasolem. Pomidorkom ten zabieg bardzo pomógł, więc może i te wezmą się do roboty.
Wszyscy dostają też co tydzień prysznic z propionianu wapnia PW, ale w większym stężeniu 3ml/l.

leszek0921 wrote: pomodoro wrote: Ile dni musi upłynąć od oprysku dolistnego nawozem do oprysku PW, IF i odwrotnie?
Czy to ma jakieś znaczenie.

Zazwyczaj stosujemy 7 dni odstępu pomiędzy jednym a drugim preparatem.

przedstawiam moje pomidorki


















Poniżej dwa zdjęcia - pomidorki z rozsady kupionej na targu

zapomnialam o najważniejszym

Dwa krzaki pomidorów zaczęło chorować. Bardzo proszę o pomoc w zdiagnozowaniu i o środki do zwalczania

krzak nr 1


krzak nr 2

Nie ma co diagnozować . Susza na Podkarpaciu. Zgnilizna wierzchołkowa. Przez susze roślina nie pobiera wapna. Tez na paru krzakach to mam. Opryskałam PW. Trochę popadało, może następnych zmian nie będzie.
Edit
Nie obrywaj tych owoców.

Dokładnie, SWZ. A zdjęcie nr 2 nie wygląda na zarazę ziemniaka tylko na zdrewnienia od otarć o palik albo kiedyś, za młodu oberwało gradem.

Lanuś. Jak nie masz PW lub OW, to pryskaj te grona z SZW saletrą wapniową 5g/L wody.

otojolka wrote:

Mam tylko saletrę wapniowo-magnezową, ale w płynie. Joluś to powiedz proszę ile mililitrów trzeba dać na litr wody.