Forum Ogrodnicze Oaza

To i ja Wam pokażę co mi wyrosło z nasion Legutki





To miało być Red Pear. Pomijam sprawę staśmienia, ale pozostałe owoce również w niczym nie przypominają "gruszki". Wszystkie są mocno żebrowane, spłaszczone i większość z "kocimi mordkami". Pół metra obok rośnie drugi krzak i ten ma własciwe owoce.

serwisant wrote:
Czy ktoś mógłby potwierdzić lub nie, czy to zaraza ziemniaczana?

Wygląda na ZZ

Nie sądzę, by grzybnia ZZ jakoś szczególnie omijała nerwy liściowe,jak to ma miejsce u naszego kolegi.

livegpath.cals.cornell.edu/gallery/tomato/tomato-late-blight/

pomodoro wrote:
Dziękuje pomodoro. Tak mi się wydawało że jakby to była ZZ to nerwy liścia były by też zaatakowane. Telefon niechce mi przetłumaczyć linku, zrobie to w domu na laptopie, ale z tego co wywnioskowałem to jest to opis ZZ i chyba zaczyna się właśnie od nerwów?
Wszystkie liście z tymi zmianami usunołem, ziemia jeszcze mokra po podtopieniu.

Ja tak głośno myślę, że po oprysku doszło do szybkiej translokacji azotu i magnezu z dolnych liści . Zalanie też mogło mieć w tym udział. Oberwać liście ze zmianami- co zrobiłeś- opryskać IF i obserwować

Ja myślę że to są skutki zalania a potem korzenie udusiły się z braku tlenu,zakryta powierzchnia gruntu utrudniła wymianę gazową.

Zbyszku, gdyby doszło do zaniku włośników pomidory miałyby co najmniej liściozwój

Na jednym krzaku pomidorów na dwóch listkach znalazłem takie plamki. Inne liście są bez takich plam. Jaka jest tego przyczyna.Pomidory były opryskiwane 15 lipca IF.

Krzaki i pędy liściowe wyglądają tak:

By powiększyć zdjęcie należy "kliknąć" na nie dwa razy.

A nie "pracują" na liściach od spodu mączliki,przędziorki i inne szkodniki?Sprawdzałeś przez lupę?

Nie sprawdzałem. Jutro planuję oprysk PW wobec tego + HT jak to faktycznie szkodniki.

Wiosną, kiedy zaczynałam z pomidorami myślałam, że jak ZZ nie dopadnie mi pomidorów to nic innego już nie grozi moim plonom.
Ale byłam głupia i naiwna

Walczę z niedoborami, nadmiarami, przelaniem, suszą... i czasami zastanawiam się, czy już czasem za bardzo nie wariuję. No przecież to ma być głównie przyjemność i satysfakcja z własnej działki. Ale to tak przy okazji, moje przemyślenia i marudzenia po dokładnym obejrzeniu pomidorów gruntowych.

Nie mam zarazy, ale mam inny problem. Niektóre pomidory, zwłaszcza Rodeo(całe 2 krzaki)są zniekształcone:


Poza tym mam dużo siedzących i pierwsze grona obrodziły, ale widzę, że na następnych albo sporo kwiatów opadło albo zbrązowiały kwiaty. Niby po ściągnięciu łupinki jest tam mały pomidorek, ale podejrzewam, że nie będzie rósł.
Próbowałam zdiagnozować, co to, ale możliwości z tego co czytałam jest tyle, że sama tego nie ogarnę.
Problem dotyczy różnych odmian, ale nie wszystkich krzaków, część rośnie i zawiązuje dobrze. Niektóre zawiązują tylko 1,2 owoce w gronie. Prawidłowością jest, że wszystkie krzaki zawiązały piękne pierwsze grona, a potem to różnie.
Zastanawiam się, czy to nie wina pogody, ostatnio padało ale temp.nie spadła poniżej 13 stopni. Jeden z krzaczków wygląda tak:

Marzenko, trochę za wcześnie żeby straszyć wirusami, bo pogoda faktycznie ostatnio nie rozpieszcza, ale czy mogłabyś zamieścić jeszcze, w wolnej chwili zdjęcie stożków wzrostu u krzaków tych zniekształconych pomidorków? Też mam takie przypadki - całe krzaki z brzydkimi popękanymi owocami - i u siebie jednak wirusa podejrzewam.

Wstawiam obiecane zdjęcia Ruby Surprice, mam nadzieję że wybaczysz mi Józiu spóźnienie o 1 dzień

marzusia wrote:

ask.extension.org/questions/192520


Powodem takiego zjawiska są zbyt niskie temperatury w okresie kwitnienia.

Takie spękane owoce z odkrytymi gniazdami nasiennymi są jednym z typowych objawów porażenia wirusem pepino
www.researchgate.net/figure/44577742_fig...-nettlehead-of-young

Jako pierwszy zaczyna owocować koktajlowy.





Rumba Ożarowska dopiero kwitnie,nie widzę jeszcze zawiązków.

Rumba Ożarowska


Lampa od Witka ( nie mam pojęcia jak się ten pomidor naprawdę nazywa ale jest widowiskowy)

Winogronek ( jemy go już od miesiąca)

Chernyi Mavr