Forum Ogrodnicze Oaza

Ja mam trzy krzaczki. Dopiero zaczyna. Zobaczymy.

Emalia112 wrote:
Ale Ci zazdroszcze tego przesytu też tak bym chciała... Na razie jem pomidory z Łęgajn i pewnie na tym się zakończy.
Z tych pomidorów, które dojrzewają na parapecie, to już jednej trzeciej nie ma. Po paru dniach wyszły na nich plamy zarazy
Również część owoców pozostawionych na działce została poddana utylizacji. Ciągle znajduję jakieś porażone. Ogólnie krzaczki po drugim oprysku Ridomilem jakoś się trzymają, ale niestety na niektórych listkach zuważyłam ciemne fioletowoczarne obramowania blaszek liściowych:

Choć zdjęcie jest niedoświetlone nie jest to plama ZZ.
Plamy ZZ nie mają tak poszarpanego obrzeża od strony środka liścia.

Oby to nie było to :

vegetablemdonline.ppath.cornell.edu/Phot...ases/Tom_BactFS1.htm

Raczej to nie to. Plamy nie są syche, raczej w dotuku takie jak reszta blaszki. A czy może to być brak fosforu? Albo wynik niskich temperatur? Większość liści na jednym krzaku tak wygląda.

Musisz dać zdjęcie prawidłowo oświetlone.

Dziś na działce zrobię zdjęcie telefonem męża, bo mój nie robi ładnych zdjęć. Ciągle są niedoświetlone

Mój pierwszy Red Pear dochodzi w domu

Mam sporo nasion zapomnianego już pomidora, nawiasem mówiąc, bardzo dobrego pomidora na przechowanie- Perła Kaszub. Nie wysiewałem go w tym roku, bo chciałem koniecznie wypróbować nowo pozyskane odmiany, ale w przyszłym roku mam zamiar powrócić do tej odmiany.

www.google.pl/search?q=pomidor+perła+kas...rc=AUM5jPlaX2mf_M%3A

Nie wiem czy pakować te nasiona na naszą akcję , czy też podarować sobie fatygę ?.

Oczywiście, że pakuj! Nigdy nie wiadomo, jakie będą zachciewanki społeczeństwa ....

Mieciu, pakuj. Ja na pewno go zamówię bo w tym roku prawie same mięsiste mam. Chcę jakieś średniej wielkości i na dłuższe przechowanie.

O.K. Pakuję.

I to jest słuszna decyzja ...Żaden kupny i marketowy pomidor nie może się równać z własnoręcznie wyhodowanym z nasionka , choćby ten nasz nie stanowił wzorca urody np. Ch. Ronaldo

Nie odstaje zbytnio urodą od Ronaldo




Ten czerwony na I planie


Albo jak kto woli to samo własne zdjęcie ściągnięte z sieci

www.google.pl/search?q=pomidor++perła+ka...rc=16fq75e4PqGVUM%3A

No, może od Ronaldo nie odbiega, ale ta krągłość kształtów ... fiu fiu
Podoba mi się.
A ten pomarańczowy, podłużny z tyłu? Kto to taki?

pomodoro wrote:
Daj spokój Mietku ... tu sami swoi

Aniu

Ja nie pamiętam co jadłem tydzień temu na obiad,a Ty mnie pytasz o pomidorka sprzed bodajże 4 lat.

Ja nie lubię pomidorów w innym kolorze niż czerwony czy malinowy, ponieważ jedząc taki egzemplarz żółty albo jeszcze gorzej- zielony, mam nieodparte wrażenie, że jem niedojrzałego pomidora.

A mi smakują ostatnio wyłącznie zielone i czarne pomidory

pomodoro wrote: Pomarańczowy z tyłu wygląda jak u mnie Czuchłoma. Co do kolorowych, to u mnie w domu na chlebek kroją wszystkie, ale sałatki z zielonych nie ruszą. Będę musiała w przyszłym roku ograniczyć zielone do co najwyżej dwóch krzaków.

Dla mnie Malachitowa Szkatułka to odkrycie roku, po pierwszej próbie Pineapple chyba zostanie na stałe. Żółty, pyszny, nie rozpaćkany. Nigdy nie przepadałam za malinówkami, za ich specyficzny zapach. Więszość mi w tym roku wyszło czarnych pomidorów. Niestety nikt tych "brudnych śmierdziuchów" jeść nie chce. Będzie brudny przecier.