Forum Ogrodnicze Oaza

sama nazwa wskazuje że niema karencji eko to eko

jokaer wrote:
Jokaer, bardzo Ci dziękuję za włożoną pracę i poświęcony czas, aby przybliżyć nam kwestię różnych wariantów łączenia PW. Czy dodatek najpierw polopiryny, a później aspiryny był celowy, czy nie miało to znaczenia dla efektu doświadczenia ?
Cieszę się, że nas odwiedzasz - zapraszam także do innych warzywnych wątków - chyba masz niejedną rewelację do pokazania ?
pozdrawiam cieplutko ....

Miło mi, ale warzyw za wiele nie uprawiam
/ Bardziej mnie to interesuje pod kątem uprawy winorośli niż warzyw./

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z polopiryną, a potem aspiryną

Ja miałam w domu tylko polopirynę, więc ją dodałam.
Wydaje mi się, że skoro mocznik troszkę zmienia odczyn wody,
to można dodawać właśnie najpierw polopirynę czy też aspirynę,
a potem mocznik. Oczywiście jeśli chcemy mocznik dodawać.
Generalnie chodziło mi o wyjaśnienie dodatków do jednego oprysku, ze względów praktycznych.
Żeby jednym opryskiem kilka spraw załatwić.

Drodzy Forumowicze, od wielu miesięcy czytam informacje zawarte na forum, zwłaszcza dotyczące ekologicznej ochrony. Dzięki niezliczonym radom moje niewielkie uprawy ciągle żyją, choć wiele wskazywało, że nic z nich nie będzie. Dotąd nie zamęczałam pytaniami, bo znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania w różnych wątkach. Przyszedł czas na podziękowania. Korzystałam z HT na Tymolu, PW, IF. Działają! Stosowałam (ciągle stosuję) zarówno w częsci ozdobnej ogrodu (doskonałe wyniki na floksach, astrach, gaurze) oraz w warzywnej (ratowałam pomidory, wspierałam ogórki, cukinie, fasolkę, sałaty). Podziwiam Was za znajomość rzeczy, chęci dzielenia się wiedzą, wyrozumiałość dla mniej doświadczonych, ale także fakt, że poza sukcesami dzielicie się także porażkami. To wielka pociecha wiedzieć, że najlepsi też kiedyś zaczynali.

Serdeczności, Agnieszka

Tomku zobacz ostatnie posty w wątku o ogórku gruntowym, może Ci to coś pomoże w kwestii ogórków i dyniowatych.pomodoro wrote:

PW stosujemy w stężeniu 10-20 ml/l. Pierwotnie w przepisie stężenie było małe określone na podstawie stężenia używanego przy teście mikrobiologicznym. Jednak inne są warunki na płytce Petriego, a inne na opryskanych liściach. Na liściach preparat wysycha tworząc kryształy i ich zagęszczenie na powierzchni zależy od użytego stężenia propionianu w cieczy do oprysku.A z kolei od stopnia pokrycia zależy skuteczność ochrony. W tym sezonie do ochrony ogórków używam przemiennie po każdym zbiorze PW 15 ml/l + HT 5 ml/l z saletrą potasową i siarczanem magnezu i IF bez dodatku nawozów.

jokaer wrote:
Och, nic wielkiego; w poprzednim poście, w którym prezentowałaś wyniki eksperymentu, wyraźnie napisałaś w jednym etapie o polopirynie, a w innym o aspirynie; ale skoro nie ma to znaczenia, to i nie ma pytania
Dziękuję za wyjaśnienie oraz życzę udanych i zdrowych plonów.

Aniu, starałam się używać jednej nazwy i mi nie wyszło
Żeby nie było jakiegoś zamieszania i wątpliwości.

Polopiryna i aspiryna to to samo.
Generalnie chodzi nam o kwas acetylosalicylowy.

Tu mam pytanie do Pomodoro. Czy w przypadku kiedy potrzebuję opryskiwać duże ilości, mogę korzystać nie z tabletek,
a z samego kwasu, który można kupić bez problemu.
250 gr kwasu acetylosalicylowego / czda/ kosztuje 25 zł

Tu mam drugie pytanko, czy do HT kiedy dodaję aspirynę, mogę również dodać kwas borowy.
Bo były różne zapytania o różne dodatki, ale takiego nie
Chodzi o to, że w zagranicznych publikacjach doczytałam,
że b.dobre jest połączenie boru i kwasu salicylowego w uprawie winorośli,
przekłada się to na różnice w jakości owoców/ opryskiwane i nieopryskiwane/

Tylko w tej publikacji była mowa o kwasie salicylowym/ z niego właśnie produkuje się acetylosalicylowy= aspiryna/

Kwas acetylosalicylowy łatwo hydrolizuje na kwas salicylowy i kwas octowy Kwas salicylowy w roślinach jest markerem stresu, powoduje powstanie w roślinie reakcji obronnej, w tym reakcji na infekcję.

Jednym słowem mogę kupić taki kwas ace.... zamiast tabletek, bo na powiedzmy 5 opryskiwaczy po 15 litrów,
to bym musiała b.dużo tej aspiryny kupować.

A co ewentualnie z tym kwasem borowym, który można dodawać do PW, no i jak piszesz dodajesz do niego HT,
to czy ten kwas borowy kłóciłby się z tym wszystkim?

Gdyby nawet kwas borowy zareagował z propionianem wapnia , to w wyniku takiej reakcji uwalniałby się kwas propionowy, więc nic straconego.

Okey, bo potrzebuję zrobić z jednej strony oprysk przeciw patogenom wszelkim, a z drugiej strony wzmacniający rośliny.

I tak pomyślałam, że skoro do OW nic dodawać nie można, to wobec tego zrobiłabym takie połączenie PW jak przedstawiałam na zdjęciach
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...in?start=1548#555958
czyli PW + aspiryna + mikrocomplex / ciagle czekam na dostawę saletry potasowej i siarczanu Mg/ + kwas borowy no i ten HT, ale już chyba nie dodawać do HT aspiryny, skoro jest już w PW

Wczoraj zrobiłam oprysk samym HT z aspiryną w sumie b. delikatny, bo użyłam roztworu podstawowego, czyli 1ml tymolu na 1 litr wody.
Liści winoroślom nie spaliłam, a co ciekawe, aż się boję pisać, kłaczki m.rzekomego wyglądają na skasowane
Jednak oprysk musi być bardzo dokładny, właśnie od spodu liścia co nie jest najłatwiejsze.
No, ale ponieważ nie jest to trujące to i ręką można spokojnie drugą sobie liście przytrzymać i opryskać.


Odnośnie jeszcze kwasu acetylow..... taką oto ciekawostkę znalazłam
www.farmer.pl/produkcja-roslinna/okopowe...tymulator,31223.html

A czy do PW można łaczyć z siarczanem potasu zamiast saletry potasowej ?

Witam .Jestem tu od wczoraj,ale muszę się przyznać, że bardzo często korzystałem z porad dotyczących uprawy bez chemii .
Po ostatnich testach koleżanki Joker ,postanowiłem dzisiaj zrobić podobny test,tylko że pomiar ph roztworu po dodawaniu kolejnych składników robiłem przyrządem elektronicznym.Elektroda po kalibracji,więc pomiar raczej z bardzo małym błędem.
A robiłem to tak :
1 Woda demi 5l,butelka po wodzie mineralnej (przewodność poniżej 15 mikroS ,ph 6,75,)
2+ Do tej ilości dodałem 25 gr saletry potasowej ,po ok 5 min ph wynosiło 6,63
3+ Do tego roztworu dodałem siarczan magnezu i ph nie uległo zmianie ! (0,01 w kierunku kwasu)
4+ Następnie poszedł mocznik ,też 25 gr i ph wzrosło do 6,86
5+ Kwas salicylowy,25 ml. Tu takie moje "ubogacenie": jako że posiadam phmetr ,to kombinowaałem z ph ,żeby było poniżej tych sztywno trzymanych przez kolegę Pomodoro 5.Zastosowałem kwas salicylowy ,(koncentrat: do 200 ml alkoholu etylowego ,całkowicie odwodnionego ,skażonego dodałem 20 gr kwasu salicylowego).Ph spadło do 2,73
6 Ph koncentratu PW z przepisu 7,20
7+ 80 ml koncentratu PW ,ph5,57.
8+ KSM 5 ml,ph 5,20
9+ KSM 5 ml ph 4,97
10 Koncentrat kwasu borowego (z przepisu koleżanki Joker)ph 3,88
11+40 ml w/wymienionego ph 4,91
12+ koncentrat tymolu ,tu z ph nic się nie zrobiło.

Tam gdzie jest + po liczbie ,to weszło to w skład oprysku.Nic w roztworze się nie wytrąciło,roztwór klarowny po 4 h ,za wyjątkiem kwasu sorbowego z KSM. Koncentraty wszystkie robione na wodzie jak wyżej .
Moje pierwsze spostrzeżenie jest takie ,że należy uważać z zakwaszaniem preparatu IF.
Nadmieniam że w/w preparatem próbnie dzisiaj zrobiłem oprysk wszystkiego co rośnie na działce .
O ewentualnych spostrzeżeniach dam znać.
pozdrawiam bogo

zdravko wrote:

Dodatek nawozu do oprysków ochronnych przeciw chorobom nie jest obligatoryjny, a jeżeli już z jakichś powodów chcemy nawóz dodawać, to taki nawóz, który dostarcza roślinie kilka składników pokarmowych, a nie faszerujemy tą roślinę jednym składnikiem. Oto w jakiej ilości przykładowy pomidor pobiera makroskładników

www.uprawyekologiczne.pl/281_Wymagania_p...wozowe_pomidora.html

bogo
Super doświadczenie, czyli ten mój BB był całkiem w miarę miarodajny, oczywiście bez Twojej dokładności.

Pomodoro, czyli wobec tego dobrym dodatkiem zakwaszającym jest i ta aspiryna i ten kw. borowy.

Tu poinformuję o oprysku, który wykonałam wczoraj HT. Głównym celem był mączniak rzekomy winorośli.

Wzięłam 4ml HT/1 l + 15 ml PW/1l + 1 tab.polopiryny/1l+ 100ml kwasu borowego/13 litrów.
Zrobiłam po prostu oprysk trzynastolitrowy, żeby się nie bawić w odmierzanie tego kwasu borowego.

Oprysk wykonany wieczorem.
Dziś rano- liście winorośli nie spalone / winorośl jest b. wrażliwa/
- tłuste plamy początkowe m. rzekomego spalone
- niewielkie kłaczki białej grzybni od spodu przysuszone
- niestety duże ogniska grzybni / a takich trochę było/ nie

Tu muszę jeszcze dodać, że pogoda sprzyjała mi bardzo, ponieważ wczoraj była b.wysoka temperatura u mnie i było sucho.

Wnioski / myślę, że niekoniecznie przedwczesne/ bardzo dobry preparat na opryski zapobiegające ewentualnemu atakowi m.rzek.,
najlepiej do momentu pojawienia się tłustych plam. Tu zaznaczam, że od pojawienia się tłustych plam na wierzchniej stronie liścia, może czasami, w zależności od pogody / słynne 10- 10- 24 / błyskawicznie rozwinąć się grzybnia.
Stąd ważne byłyby opryski profilaktyczne jak tylko wystąpią warunki pogodowe 10-10-24, nawet w sytuacji kiedy zapowiadane są deszcze. Dzięki temu ewentualne kłaczki zostają przysuszone i nie są roznoszone przez deszcz po powierzchni liścia.

10-10-24- wilgotna gleba przy temp.10 st.; 10 mm opadu w ciągu 24 godzin

Podobnie ma się rzecz z m.rz. dyniowatych, mają wspólną cechę co i m.rz. winorośli, zarodniki pływkowe, dlatego wszelka wilgoć sprzyja im w rozwoju.

Dobra robota Jokaer, Twój eksperyment z pewnością przyda się nam w uprawie dyniowatych, które, jak wiadomo, są bardzo narażone na atak mączniaka, zwłaszcza w późniejszym stadium wegetacji, choć wziąwszy pod uwagę pogodę ( ciepło, wilgotno ) podejrzewam, że będzie trzeba działać wcześniej.
Jeszcze raz dziękuję

pomodoro wrote: Tym razem chodzi o ogórki,