Forum Ogrodnicze Oaza

witam. jezeli chodzi o srodki ochrony roslin to zapraszam do kontaktu
dowiecie sie jakie stosowac ekologiczne srodki, zaczerpniecie porady. pozdrawiam serdecznie

Zostało mi z tamtego roku sporo zrobionego koncentratu HT i PW. Przez zimę były przechowywane w zamkniętej szafce, czyli w ciemności, w piwniczce, gdzie temperatura nie spadała poniżej 2 stopni. Gdy było chłodniej pomieszczenie to było ogrzewane, bo trzymam tam przetwory. Czy te koncentraty mogę w tym sezonie używać, czy lepiej nowe zrobić?

Możesz używać.

U mnie 15 l IF rozrobionego z tamtego roku stoi i koloru nie stracił czyli dobry?

Dziś kupiłem nawóz do pelargonii NPK 4-6-8 . Bedę nim podlewał ogórki gdy zaczną kwitnąć (1 - 2 razy w tygodniu) jak też inne warzywa jak cukinie, oberżynę, pory, selery, marchew, pietruszkę cebulę w stężeniu 3ml/l.

Witam
Chciałbym podzielić się doświadczeniami w próbie zwalczenia mszyc na porzeczkach i agreście. Mszyce są od około tygodnia.
Najpierw próbowałem HZT w stężeniu ~0,2l/l, jednak w dniu zastosowania mszyce nie były jeszcze widoczne, ale były u sąsiada. Nie wiem zatem czy HZT zabijało mszyce, ale ogród i ja pachnieliśmy przednio.
Następnego dnia po HZT pojawiły się mszyce, dwa rodzaje. Czarne żerujące na świeżych łodygach, zielone na spodniej stronie liści (powodują ich zwijanie w rulonik).
W tej sytuacji zastosowałem HT 1g/l + krochmal + płyn do naczyń. Efekt nie był zachwycający, nie wszystkie mszyce padły.
Następnego dnia mszyc było więcej, zastosowałem HT 1g/l + płyn do naczyń ale bez krochmalu. Efekt zdecydowanie lepszy - wszystkie mszyce opryskane kontaktowo padły w ciągu kilku minut.
Niestety następnego dnia znów były mszyce, najczęściej w innych miejscach niż poprzedniego dnia. Nadmieniam, że wszystkie opryski były robione obficie na cały krzak, a nie tylko na miejsca zarażone. Liście opryskiwane z obu stron, preparat "wlewany" w liście zwinięte przez mszyce.
Sytuacja powtarzała się każdego dnia, i moje działanie również.
Zauważyłem, że czarne mszyce zawsze pojawiały się w towarzystwie mrówek, zawsze kilka kręciło się koło zakażonego miejsca. W sobotę wytępiłem mrówki, następnego dnia czarnej mszycy już nie było, ale zielone na liściach cały czas się pojawiają. Z powodu deszczu w sobotę oprysk HT był ograniczony do zakażonych miejsc. W niedzielę nie było oprysku z powodu opadów. Zielona mszyca cały czas atakuje liście. Myślę, że teraz już pora na Mospilan.
Podsumowując:
- HT bez krochmalu 1g/l szybko zabija mszyce, ale wyłącznie kontaktowo i nie zabezpiecza na dłużej.
- Zdecydowanie skuteczniej zmniejszyłem populację mszycy wytępiając mrówki.

Mam jeszcze pytanie odnośnie preparatu IF. Jest kładziony nacisk na wykonanie preparatu na deszczówce/wodzie destylowanej. Oczywiście rozumiem, że chodzi o utrzymanie pH preparatu poniżej 7.
Niestety nie mam na działeczce możliwości gromadzenia deszczówki a mój filtr dzbankowy w mieszkaniu może nie dać rady filtrować dziesiątków litrów wody (ja również - strasznie dużo czasu to zajmuje). Woda, którą mam na działce ma pH 7,8-8. Pytanie - czy mogę użyć tej wody zakwaszając ją do właściwego pH bez szkody na skuteczność IF? Jeśli tak to jakim kwasem?

Pozdrawiam, Sebastian

Dzień dobry
Nowy rok i ten sam problem.
Czy ktoś wie co to za choroba i czym ją zwalczać?
Przed sadzeniem sadzonki były profilaktyczne pryskane dwa razy PW.
Papryka jest zdrowa, a po czasie zaczyna usychać łodyga przy samym korzeniu.

Zgorzel podstawy łodygi (fytoftoroza papryki) najczęściej wywoływana przez grzybopodobny organizm Phytophthora capsici.
Patogen zimuje w glebie i resztkach roślinnych, ożywa przy wysokiej wilgotności powietrza i temperaturze pow. 24 stopni.
Zwalczanie choroby nie jest proste i wymaga dokładnego odkażenia podłoża i oprysków fungicydami.

Dziękuję za odpowiedz. Nie brzmi to dobrze. W jaki sposób mogę się tego pozbyć? jakiś oprysk?

Nie odkażam podłoża, nasion ani palców przed sianiem . Nie stosuję fungicydów na rozsadę bo nie ma potrzeby. Swoje rozsady podlewam jak sobie przypomnę a jeżeli ktoś pilnuje aby ziemia była ZAWSZE mokra to ma takie efekty.

Też tego jeszcze nie miałam, a robię podobnie jak Janusz.

www.google.com/url?sa=i&url=http%3A%2F%2...2_ACFQAAAAAdAAAAABAO

Niestety mój ogród leży na podmokłym terenie i w czasie intensywnych opadów jest dosyć mokro. Obawiam się że również pietruszka ma podobny problem jak papryka.
Znalazłem taki środek MAGNICUR ENERGY 840 SL. Czy można go wykorzystać?

Jeżeli działka leży na terenie podmokłym to jedyna możliwość to podwyższona grządka ew. uprawa na redlinach. Można też spróbować uprawy w pierścieniach wystających 25-30 cm ponad poziom gruntu. Nawet jeżeli środki chemiczne zapobiegną infekcji to korzenie rosnące w wodzie nie będą dobrze spełniały swojej roli co odbije się na plonowaniu.

A kiedy ją wysadziłeś do gruntu, tą paprykę, że już to zdążyła złapać, na zdjęciu wygląda jak wyjęta ze zbyt ciasnej doniczki, a nie z gruntu, a gleba na zdjęciu jest sucha.

Ogród staram się podwyższać. W tym roku wysypałem 10 ton ziemi, ale jeszcze sporo potrzeba. Tak z doniczki. Prawdopodobnie załapała z ziemi ogrodowej, którą dosypałem przy ostatnim pikowaniu.

Zastanawiam się nad użyciem sorbinianu potasu do ochrony siewek przeciw chorobom odglebowym. Wyłożyłem właśnie dziś drugą turę nasion ogórka gruntowego i mam zamiar do podlewania tej rozsady użyć właśnie sorbinianu. Odkażałem sadzony jesienią czosnek i cebulę zimującą i rosną wyjątkowo zdrowe.

Rozsady przetrzymywane w niskich temperaturach , jakie mamy latoś, są wyjątkowo podatne na infekcje patogenami glebowymi.

kicaj_zajac wrote:
Spróbuj, co polecał Ci nasz Kolega- KaLo. Ja też posiadam wilgotną glebę i właśnie uprawiam warzywa na redlinach.