Forum Ogrodnicze Oaza

Taak, do opryskiwania chorego gardła kiedyś stosowałam ten olejek Jest dość drogi, za tę cenę wolałam następnym razem kupić 3 opakowania herbaty lipowej, której działanie było porównywalne

Moje w namiocie,w takim stanie na wczoraj.Nie pryskane niczym,Być może podlewane brbeluchą z EMami.

Hiacynta wrote:
To fakt, olejek herbaciany tani nie jest, szczególnie jako produkt leczniczy.
W wersji dla ogrodników nazywa się Timorex Gold 24 EC i być może jest to środek podobny w działaniu do HT, ale to niech się mądrzejsi wypowiedzą.
Myślę że można spróbować zrobić ten środek samemu niż bulić za gotowy. Na szybko na necie udało mi się znaleźć 50ml olejku za 15 PLN w wersji do produkcji kosmetyków .

Czy niezużyte środki : PW , KSM , HT , można przechować do następnego sezonu ?
Chodzi Mi o koncentraty .

Po pierwsze, temperatura przechowywania musi być dodatnia,ale możliwie niska. Po drugie HT i KSM są wrażliwe na światło, więc muszą być przechowywane bez dostępu światła. Po trzecie HT jest podatny na utlenianie, więc powinien mieć szczelne naczynie. Stopień utlenienia poznać po barwie. Im bardziej utleniony, tym ma ciemniejszy brązowy odcień.

Moje doświadczenia z minionego sezonu. Korzystałam z IF i PW. Tylko z tych, żeby mieć pewność co do ich działania. Powiem,że sprawdziły się znakomicie. Stosowałam na przemian. Opryski robiłam co tydzień lub 10 dni gdy fiksowała pogoda. Próby robiłam na pomidorach, papryce, ogórkach, dyni,cukinii, winorośli,jabłoniach i różach. Słabo to wypadło jedynie na winorośli. Niektóre odmiany pomidorów coś z grzybowatych dopadało, ale po usunięciu chorych liści i opryskaniu było OK.Plon pomidorów, papryk i dyniowatych był wspaniały, jak w sezonie 2015 r, a przecież rok 2016 był pogodowo dużo gorszy od poprzedniego.Jabłuszka dorodne, bez plam, róże do końca zachowały zdrowe liście. Kwitły niezawodnie.

W/w preparaty łatwo się przyrządza, produkty doń łatwo dostępne i tanie. Skuteczność oceniam na 4+ w skali 1:5. W tym sezonie będę stosować te same, ale odważę się dodawać do oprysku jeszcze inne dobroci.

Pomodoro, DZIĘKUJĘ

Polecam dodatek Aspiryny. Dodam dla ciekawości, że ja będę u siebie testował w tym sezonie urotropinę. To jest związek powstały z kondensacji amoniaku i formaliny czyli dwóch związków całkowicie biodegradowalnych., Prawdopodobnie może być pewien problem w zdobyciu tego preparatu jako, że jest to produkt wyjściowy też do produkcji materiałów wybuchowych.

W każdym razie w środowisku kwaśnym preparat ten wykazuje działanie zwalczające drobnoustroje. Jednocześnie ma pewną wartość nawozową/ azot/ Dodatek do urotropiny tuż przed opryskiem odpowiedniej ilości np kwasu mlekowego czyni z niej preparat o działaniu podobnym do Amistaru, interwencyjny i układowy.

Wprowadzasz nas w chemię, której zaczynam się bać Materiał wybuchowy formalina też mi się żle kojarzy To nie to co dotąd - krochmalik plus dobrze dobrane inne spożywcze i... to działa W tym sezonie spocznę na Twoich laurach, a poczynania nad nowym środkiem będę pilnie podczytywać .

Wszystko dookoła to jeden reaktor chemiczny z czego niezupełnie zdajemy sobie sprawę. Żyjemy dzięki zachodzących w nas reakcjach chemicznych, czego więc tu się bać ?

Gliceryna też służy do wyrobu dynamitu a jemy jej od groma bezwiednie jako składnik tłuszczów oraz używamy w różnych kosmetykach.

Na poparcie słów Pomodoro dodam ,że formalina i amoniak są stosowane również w procesie garbowania i farbowania skór naturalnych.Ilona
Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku i życzę wszystkiego najlepszego

Dokładnie; gliceryna znajduje się w większości kremów, np. do rąk, a swego czasu używałam jej do produkcji domowych mydełek
Formaliny też nie należy się obawiać - niektórzy znachorzy zalecają nawet, w przypadku zmian reumatycznych, używać chusteczek nasączonych produktami z mrowiska ( kwas mrówkowy, formaldehyd )... bakteriobójcze właściwości aldehydu mrówkowego też są znane Zaufajmy Mietkowi....

Użycie urotropiny, a nie czystego formaldehydu , pozwala kontrolować uwalnianie formaldehydu , a z drugiej strony zwiększa bezpieczeństwo oprysków .Nie ma wtedy konieczności operowania bezpośrednio substancją niebezpieczną, jaką niewątpliwie jest formalina. Można zastosować też takie dodatki, które rozkładając się pod wpływem światła czy tlenu z powietrza będą stopniowo zakwaszać powierzchnie liści i rozciągać w czasie proces rozkładu urotropiny na formaldehyd i amoniak.

Tak czy owak pierwszym tematem do przeskoczenia będzie ustalenie bezpiecznego dla rośliny stężenia urotropiny. Będą to na pewno bardzo małe stężenia zważywszy na wysoką aktywność chemiczną formaldehydu i amoniaku.

Oczywiście ufam Mietkowi,a moje stwierdzenie,że zaczynam się bać wynika li tylko z słabej znajomości chemii. Pomodoro, to,co teraz rozpracowujesz o działaniu interwencyjnym i układowym jest jak najbardziej super. AMISTAR EKO, a może BIO AMISTAR,czegoż chcieć więcej.

Badziu

Urotropina inaczej zwana metenaminą była jeszcze stosunkowo niedawno używana jako lek zażywany doustnie odkażający drogi moczowe . Podobnie do odkażania dróg żółciowych pod nazwą Fellogen

Do oprysków będzie prawdopodobnie stosowany dodatek aspiryny, która pod wpływem warunków zewnętrznych ulega rozkładowi do kwasu octowego i kwasu salicylowego. Aspiryna będzie więc zakwaszać środowisko uwalniając formaldehyd a jednocześnie będzie wspomagać działanie grzybo- i bakteriobójcze.

Uprzejmie proszę o przesunięcie tego tematu na jego początek tak jak było poprzednio.Chodzi o to ,aby tak ważne wiadomości nie zawieruszyły się.

Józiu niestety nie da się przeskoczyć dat, bo system nie pozwala, ale jak Pomodoro zdecyduje się na tworzenie tego specyfiku to ja, albo Ania zalozymy nowy wątek gdzie przeniesiemy wszystkie wiadomości dotyczące tego tematu.

Na razie możemy ustalić oznakowanie preparatu jako MA

Ustalenie składu i stężeń składników w cieczy do oprysku wymaga trochę pracy i czasu. Za wcześnie jeszcze do zakładania nowego wątku.

Spokojnie możemy poczekać. Ale puki co rozglądam sie za składnikami do ubiegłorocznych specyfików. Bo potem nie ma czasu.