TEMAT: Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 29 Wrz 2017 22:53 #567020

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Bożenko, a czy te ekologiczne opryski wykonywałaś także we wrześniu ? Rozumiem, że stosowałaś je zarówno w gruncie, jak i pod folią ?
Malachitowa Szkatułka już od lat cieszy się zasłużonym uznaniem - dołączyłaś do klubu jej wielbicieli :)
Cieszę się bardzo, że chociaż spod folii udało Ci się zebrać pomidorki, a jeśli będziesz chciała zasilić nasz Pomidorowy Targ nasionkami, to bardzo Cię proszę, zwróć uwagę, czy pozyskasz nasiona z absolutnie zdrowych owoców i zajrzyj koniecznie do wątku straganikowego - tam zamieściłam wykaz odmian, których na Targu mamy pod dostatkiem i w tym roku nie ma potrzeby ich nadsyłania :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI


Zielone okna z estimeble.pl

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 04 Paź 2017 15:26 #567764

  • agg
  • agg's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 89
Witam forumowiczów. Ponieważ korzystałam w ubiegłym roku z naszego pomidorowego straganiku winna jestem parę słów o moich uprawach pomidorowych.
Ogródek działkowy mam od 2014 roku, ale przygoda z pomidorami zaczęła się dopiero w ubiegłym roku. W 2016 roku miałam jakieś dwie odmiany pomidorów z nasion z marketu oraz kilka sadzonek od działkowiczów i zaczęłam czytać nasze forum. Zebrałam swoje nasiona, dokupiłam i otrzymałam trochę odmian z naszego straganiku.
Oto co miałam na działce (tylko w gruncie) i balkonie w tym roku, 45 krzaków na działce i 8 (po 2 w doniczce) na balkonie:

zielone:
Malachitowa szkatułka

żółto-pomarańczowe:
Amana Orange
Pomarańczowa Małgosia czyli NN od pani Małgosi
Złoty Ożarowski

czarne:
Black Brandywine
Czarny Staszek, czyli NN od pana Staszka

czerwone:
Aussie
Bush-bis
Twardziel czyli NN nie wiem od kogo dostałam:)
Sercowy Heniek czyli NN od pana Heńka
Cz-ka
Saint Pierrre
Huevo de Toro
Malinowa Ewelina czyli NN od koleżanki

koktajlowe:
Malinowy smaczek
Sungold
Perun
Radana - chyba, dostałam przypadkowe nasiono razem z Aussie:)
Black Cherry
Cytrynek groniasty

Ponieważ namęczyłam się przy tej ilości odmian (najpierw w krążkach torfowych każdy miał chorągiewkę z nazwą na wykałaczce, później w gruncie obrączkę z pociętego plastikowego skoroszytu) to postanowiłam sobie, że w następnym roku będzie tylko kilka, sprawdzonych odmian (oraz kilka nowości) i wybrałam z nich:

Malachitowa szkatułka,
Złoty Ożarowski,
Black Bandywine,
Cz-ka,
zebrałam nasiona z malinowego pomidora z Lidla - na próbę,

koktajlowe na balkon:
Sungold,
Radana,
Cytrynek groniasty.

A teraz uzasadnienie, dlaczego te odmiany, a nie inne.
Malachitowa szkatułka - TAK - plenność ok, odporność na choroby ok, natomiast świetny smak, słodki, pomidor z tych wcześniejszych, więc zjem zanim choroby się rozprzestrzenią, miałam wielkie obawy co do zielonego pomidora i nie zamówiłam go na straganiku, ale tak się pozytywnie rozpisywaliście o nim, że w końcu dokupiłam nasiona na alledrogo i nie żałuję, jest świetny!
Amana Orange - NIE - plenność średnia, odporność na choroby ok, bardzo słodki, brak smaku pomidora, w smaku bliżej mu do owoców niż do pomidora, konsystencja miękka, dla mnie to pomidor bez wyrazu,
Pomarańczowa Małgosia czyli NN od pani Małgosi - NIE - plenność słaba, odporność na choroby słaba, pomidor smaczny, ale tak późny, że mam przegląd chorób na nim zanim go spróbuję,
Złoty Ożarowski - TAK - plenność super, odporność na choroby ok, owoce nieduże - a ja takie lubię, zero przerostów, głąbów w środku, owoce pyszne, równej wielkości,
Black Brandywine - TAK - plenność ok, odporność na choroby ok, owoce wszesne, bardzo smaczne, konsystencja, kształt i wielkość jak w malachitowej szkatułce,
Czarny Staszek, czyli NN od pana Staszka - NIE - plenność słaba, odporność na choroby ok, pomidor smaczny, ale za plenność ma minus, nie jest wczesny więc dodatkowo choroba zabrała mi resztę plonów,
Aussie - NIE - plenność słaba (jeśli chodzi o ilość), odporność na choroby ok, pomidor smaczny, ale owoce ma ogromne, wymaga podwiązywania gron, a na to nie miałam czasu ani ochoty, ilość owoców mała, choć wagowo było porównywalnie do innych krzaków, po prostu nie lubię gdy muszę pokroić wielkiego pomidorasa, gdy wiem, że nie zjem go całego:)
Bush-bis - NIE - plenność ok, odporność na choroby ok, pomidor niezbyt słodki, podczas upałów gdy miał mnóstwo słońca był smaczny, ale niczym się nie wyróżnił, więc odpada,
Twardziel czyli NN nie wiem od kogo dostałam:) - NIE - plenność ok, odporność na choroby ok, owoce twarde, dobre do dłuższego przechowywania, smak dobry, ale przy porównaniu z Cz-ka odpadł,
Sercowy Heniek czyli NN od pana Heńka - NIE - plenność ok, odporność na choroby ok, owoce twarde, dobre do dłuższego przechowywania, do przetworów, smak nienajlepszy, kwaskowate,
Cz-ka - TAK - plenność super, odporność na choroby ok, świetny malinowy smak, zero przerostów w środku, najlepszy w tegorocznych uprawach!,
Saint Pierrre - NIE - plenność średnia, odporność na choroby ok, smak taki sobie, kwaskowaty, lepszy podczas upałów, żadna rewelacja,
Huevo de Toro - NIE - plenność słaba, odporność na choroby ok, smak dobry, niestety owoce z przerostami i bardzo mała ilość na krzaku, nie wart pracy przy nim wykonanej,
Malinowa Ewelina czyli NN od koleżanki - NIE - plenność słaba, odporność na choroby ok, duże, malinowe owoce, smaczne, ale tylko parę owoców na krzaku i to z przerostami - nie dla mnie,
Malinowy smaczek - NIE - plenność ok, odporność na choroby ok, krzak jest niski, a oczekiwałam wysokiego, smak bardzo dobry, ale bez zbytnich pochwał,
Sungold - TAK - plenność ok, odporność na choroby ok, krzak wysoki, owoce bardzo dobre, koktajlowe ale większe od innych odmian, bezproblemowy,
Perun - NIE - plenność super, odporność na choroby niska, bardzo smaczne żółte buteleczki, niestety w tym roku jako pierwszy zachorował i dlatego rezygnuję z niego,
Radana (chyba) - TAK - plenność super, odporność na choroby ok, pyszne czerwone buteleczki, krzak wysoki, ciągle kwitnący i zawiązujący owoce, mój nalepszy z koktajlowych a dostałam go przez pomyłkę:)
Black Cherry - NIE - plenność niska, odporność na choroby mała, krzak na balkonie to jedna wielka porażka, odległości między gałęziami ogromne, owoców co kot napłakał, pierwszy zachorował, krzak wysoki,
Cytrynek groniasty - TAK - plenność super, odporność na choroby ok, pyszne żółte owoce, krzak wysoki, ciągle kwitnący i zawiązujący owoce.

Mam nadzieję, że moje skromne uwagi przydadzą się komuś. Pomidory były nawożone nieregularnie, badań gleby nie robiłam. Stosowałam opryski PW i IF, ale w momencie krytycznym latem jednorazowo Infinito i to bardzo pomogło - przez długi czas był spokój z chorobą, ale w tej chwili niestety prawie wszystko co zebrałam z krzaków do wyrzucenia.
Niestety zdjęć krzaków i owoców nie posiadam - nie lubię biegać z aparatem:)
Ale za to z wiosny zdjęcie poglądowe na mój mały warzywniczek chętnie wstawię.
A dla uśmiechu na twarzy zdjęcie Jerzego - mojego tegorocznego gościa na działce (szkoda, że nie mam zdjęć moich sikorek, które były głównym konsumentem moich nieudanych słoneczników:)).
Pozdrawiam wszystkich
Ania

P.S. Próbowałam sił w uprawach na perlicie, wszystkie wyszły pięknie - ale rozdałam sadzonki bo już miałam wtedy komplet na moją działkę pomidorów. Poważnie zastanawiam się nad kupnem worka 125l perlitu na alledrogo i przyszłorocznej uprawy na perlicie.

IMG_20170607_181258.jpg


IMG_20170729_165157.jpg
Pozdrawiam. Ania
Ostatnio zmieniany: 04 Paź 2017 15:29 przez otojolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Iwona M, Adasiowa, otojolka, Zbyszko46, rozalia, Marysia80, iwcia55, Renia, lech_g, Agusiak, Lucas

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 04 Paź 2017 15:40 #567768

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Aniu. Bardzo się cieszę, że podzieliłaś się swymi spostrzeżeniami. Widzę, że masz już sporo doświadczeń. Mam nadzieję, że zawitasz wiosną do wątku perlitowego. :drink1:
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): agg, Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 04 Paź 2017 17:51 #567786

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Agg, witam;
Dziękuję za relację, jak widać, jednak można zrobić mały wysiłek dla dobra ogółu.
Malinowy Smaczek uprawiałam w gruncie dwa lata temu - był wysokim pomidorkiem, wymagał bezwzględnie palikowania, jak i podwiązywania pędów, ale na to faktycznie trzeba mieć czas i ochotę, przed ogłowieniem w sierpniu osiągnął niemal 2 m. Dla mnie rewelacyjny w smaku, odporny na choroby i nie pękający jak większość koktajlówek pod wpływem deszczu. Widzę, że Malachitowa Szkatułka przypadła Ci do gustu, nie dziwię się, w końcu to jeden z lepszych wczesnych pomidorów, choć nie nadaje się do dłuższego przechowywania.
Twoje spostrzeżenia z pewnością przydadzą się przy planowaniu uprawy rozsad w przyszłym sezonie, choć większość Twoich wybrańców ma negatywne opinie :supr3:

Jakie odmiany uprawiałaś w perlicie ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): agg, lech_g, Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 04 Paź 2017 20:03 #567817

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Wszystko zależy od rodzaju gleby, nawożenia, nasłonecznienia. U mnie na balkonie-patelni Bush bis był przepyszny. W przyszłym roku będzie na kratce balkonowej.
Niski jest Malinowy Kapturek nie Smaczek. Ktoś pomylił nazwy.
Złoty Ożarowski u mnie na balkonie też był super.
Pozdrawiam. Jolka.
Ostatnio zmieniany: 04 Paź 2017 20:05 przez otojolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): agg, lech_g, Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 09:29 #567906

  • agg
  • agg's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 89
Relację napisałam, bo przypomniałaś mi Adasiowo, że byłam zobligowana do jej napisania. Pisałam ją przez 4 dni w pracy w czasie przerw śniadaniowych i zapisywałam w notatniku na pulpicie zanim skończyłam. W domu nie włączam komputera, bo mam dwóch synów z którymi odrabiam zadania domowe, aktualnie uczyłam się do sprawdzianu z przyrody o Europie. Poza tym ugotować coś trzeba, od 3 tygodni mam remont kuchni no i wyskoczyć na chwilę na działkę jeśli się da...
Myślę, że Otojolka ma rację i ktoś pomylił nazwę na dilerce. Mój Malinowy smaczek był niski, do pasa, samokończący, nieogłowiony przeze mnie.
Wszystkie moje pomidory były palikowane i nawet co tydzień podwiązywane do swoich palików (paliki widać na zdjęciu). Częste podwiązywanie ich przeszkadzało mi teraz w usunięciu krzaków z działki:) Przy Aussie chodziło mi o podwiązywanie gron, ponieważ jedno mi się wyłamało z krzaka - takie było ciężkie. Ale pomidor jest bardzo smaczny.
Trochę zbyt negatywnie odebraliście moje opinie. Pisałam o zbyt dużej ilości odmian u mnie i o ostrej redukcji, tak żebym mogła kilka nowych bez bólu spróbować. Wiele z tych odmian jest pysznych, a ja mogłam nieumiejętnie się pozostałymi zajmować:) Warunki miały identyczne jeśli chodzi o nasłonecznienie i glebę, za wyjątkiem kilku koktajlowych, które były na balkonie.
Co do perlitu to mam mieszane uczucia. Uprawiałam w nim moje nasiona NN chyba Czarny Staszek i Twardziel, ale pierwszy raz w życiu miałam perlit w rękach, a mokry perlit zraził mnie całkowicie - nie mogłam się go pozbyć z rąk:) Przymierzam się do kupna perlitu, bo taka uprawa ma szereg zalet, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Jednak praca z prawdziwą ziemią, wczesną wiosną, gdy jestem spragniona kontaktu z naturą i ziemią ma trochę duchowy wymiar.
Uwielbiam pracę w ziemi, która kojarzy mi się z powrotem do korzeni ludzkości - ziemia nas żywi. Z tego też powodu wybieram wysiew nasion, a nie kupno sadzonek. Po siedzeniu 8 godzin przed komputerem w pracy i później w bloku to samotna praca na działce jest dla mnie zbawienna. Odpoczywam tam psychicznie, słucham ptaków, obserwuję moje rośliny, wącham kwiaty (polecam wszystkim szałwię muszkatołową - pachnie pięknie nawet sama roślina po przekwitnięciu, przy każdym potrąceniu krzaczka).
Męża toleruję na działce tylko jak robi coś dla mnie, bo włącza sobie radio i zagłusza mi naturę:)
Mamy dużo ptaków na działce, chciałabym mieć miejsce na mnóstwo budek lęgowych. W jednej z moich dwóch budek wychowały się w tym roku dwa mioty wróbelków. Cieszą mnie sikorki kradnące mój słonecznik. Jedynie nie mogę się przekonać do krukowatych, szczególnie wron, które robią mi trochę szkód na działce.
Mam pszczoły murarki, kupiłam w ubiegłym roku i lubię obserwować je w pracy. Lubię dżdżownice, nawet przekonuję się do skorków, które w dzieciństwie nazywałam szczypawicami. No i jeże, ten ze zdjęcia przechodził sobie przez moją działkę, a drugiego mniejszego ratowałam, bo w ranie na grzbiecie miał larwy owadów, które go żywcem pożerały...
Ale się rozpisałam...
No więc kończę i pozdrawiam wszystkich.
Ania
Pozdrawiam. Ania
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): otojolka, Zbyszko46, rozalia, lech_g, Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 09:40 #567913

  • Agusiak
  • Agusiak's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2827
  • Otrzymane dziękuję: 5499
Aniu co do perlitu mam te same odczucia i też myślę co z nim począć. Ale jest jeszcze trochę czasu więc na spokojnie się przemyśli. Mój mąż nie lubi prac działkowych a stosunek do ptaków i owadów pożytecznych ma taki sam jak ja godzinami możemy się im przyglądać :)Ja nie miałam takich odmian pomidorów jak ty ale tez częste podwiązywanie później utrudniło mi usunięcie krzaków, cały dzień się z nimi męczyłam. A teraz chodzą za mną pomidory, zjadłabym takiego prosto z pola, nagrzanego słoneczkiem , słodziutkiego olbrzyma hm... chyba najchętniej zagadkę Pririody lub chocolate strips :yummi:
Pozdrawiam
Aga
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): agg

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 10:00 #567916

  • agg
  • agg's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 89
Ja swoje pomidory usuwałam dwa tygodnie z działki:) Szkoła i remont w międzyczasie. Jestem zła, bo sąsiedzi już obornik zamawiali, a ja jeszcze mojego małego poletka nie uprzątnęłam. Obecnie znoszę do domu po kawałku moją pietruszkę naciową do zamrożenia. A dynie zostały na działce, bo nie mam kuchni i nie mam miejsca w salonie na kolejne rzeczy - bo tam cała kuchnia na podłodze leży porozkładana i kurzy się. Przyniosę je jak już będą nowe meble w kuchni stały...
Mój mąż lubi chodzić na działkę, ale nie ma na to czasu, wiecznie jest zapracowany i lubi słuchać radia gdy robi sobie coś w altanie (ma tam warsztat). Jego rodzice całe życie uprawiali coś w ogródku, więc mnie rozumie, choć pasji nie podziela.
Ja chyba nie lubię olbrzymich pomidorów. Taki rozmiar i smak jak w Cz-ka jest dla mnie w sam raz. Na kanapki jeden pomidor i już. A jak mam rozpocząć Aussie, to wiem, że muszę resztę do lodówki wsadzić, a to już nie to samo co z temperatury pokojowej.
Pozdrawiam. Ania
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 11:19 #567931

  • lech_g
  • lech_g's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 289
agg wrote:
Ja chyba nie lubię olbrzymich pomidorów. Taki rozmiar i smak jak w Cz-ka jest dla mnie w sam raz. Na kanapki jeden pomidor i już. A jak mam rozpocząć Aussie, to wiem, że muszę resztę do lodówki wsadzić, a to już nie to samo co z temperatury pokojowej.

Witam.
Wybaczcie ze się wtrącę, gdyż ja przez czysty przypadek miałem w tym roku wiele odmian duuużych i bardzo dużych. Najczęściej radziłem sobie z tymi dużymi w ten sposób, że zjadałem takiego pomidora z żoną po połowie. Ale miałem także pomidory o wadze ponad 1,3 do 1,5 kg (ausii 1492g). Wtedy na drugi dzień zostawiałem go w temperaturze pokojowej na talerzyku, równe cięcie i odwrócenie go cięciem do dołu na woreczku śniadaniowym. Nie miała wtedy cięta część pomidora dostępu do światła i powietrza - nie zasychał, nie zmieniał smaku oraz nie łapały go pleśnie itp. Ale można go było zostawić tylko do rana następnego dnia. Czekisty którego polecasz nie miałem ale chcę go zamówić na straganiku na przyszły rok.

Leszek
Leszek
Ostatnio zmieniany: 05 Paź 2017 11:22 przez lech_g.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 12:49 #567938

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
agg wrote:
Relację napisałam, bo przypomniałaś mi Adasiowo, że byłam zobligowana do jej napisania.
Ania

Droga Agg, źle mnie zrozumiałaś; tutaj, na Oazie, NIKT nie jest zmuszany do czegokolwiek. Wszystko, co robimy na forum, ma wymiar przyjemnej ( w założeniu ) i bezinteresownej wymiany doświadczeń - z pewnością to zauważyłaś czytając uważnie nasze posty i śledząc NA BIEŻĄCO rozwój wydarzeń w naszych warzywnikach.
Oczywiście nadal podtrzymuję podziękowania za Twój trud i pracę włożone w opis odmian, które uprawiałaś, zwłaszcza, że jak piszesz, jesteś zapracowana - cóż, jak większość z nas.
Z dużych pomidorów możesz śmiało robić sałatki mieszając je z innymi warzywami, dla czworga osób taki spory owoc wystarczy. Ze sporej ilości takich olbrzymów najczęściej robimy przeciery na zimę, do słoików.

Mokry perlit trzymałaś w rękach ? Faktycznie lepi się do wszystkiego, ale od czego są "narzędzia" :)?
Przyjemnej pracy w ogródku, fajnie, że tolerujesz męża, zwłaszcza, gdy coś robi dla Ciebie - musi być szczęśliwym człowiekiem ;-)

A tych jeży to tak po ludzku Ci zazdroszczę - muszą czuć się u Ciebie jak w raju :)

Edit: sprawdziłam w ubiegłorocznych zapiskach: oprócz Czekisty zamówiłaś u nas m.in. Malinowego SMACZKA; miałam tylko dwa źródła nasion tej odmiany; jedną od Eli151, z której sama wysiewałam i drugą - nie pamiętam już od kogo. Istnieje jeszcze opcja mojej pomyłki - zamiast "smaczek" wpisałam "kapturek" - musiałabyś sprawdzić na dilerce. Jeśli okazałoby się, że był to mój błąd - to najmocniej przepraszam.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 05 Paź 2017 14:15 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 13:35 #567943

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Leszku, masz rację - pomidor dużych rozmiarów położony przeciętą stroną ku dołowi na talerzyku w niczym nie traci na smaku i wyglądzie. Dodatkowo, jeśli w kuchni jest ciepło, wkładam jednak talerzyk na samo dno lodówki, a na pół godziny przed zamierzonym posiłkiem po prostu wyjmuję pomidorka, aby ugrzał się w temperaturze pokojowej.
Nas jest tylko dwójka, ale nawet wielki pomidorek nie ma szans na pozostawienie "na jutro" :happy: , zwłaszcza z własnej uprawy. Najczęściej zjadamy je jak jabłka, bez dodatkowych dosmaczeń.

Widzę, że Czekista będzie jedną z popularniejszych odmian w przyszłym roku ( zresztą już w ubiegłym zabrakło mi nasion dla wszystkich chętnych ) - to dobrze, bo naprawdę to fajny pomidorek, bardzo wszechstronny. Będę miała prośbę do tych osób, które wysieją Czekistę, aby KONIECZNIE zebrały z niego nasiona z zaznaczeniem numeru "efki" - najwyższa pora ustalić odmianę :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): lech_g, Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 14:31 #567954

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Wy się śmiejcie. Ja muszę tolerować na działce ojca. Bo to jego działka. :rotfl1:

I jak mnie nie ma, to robi wszystko po swojemu, cichaczem, jak nie widzę. Później po omacku szukam, co znów posypane i co się dzieje.
Pomidorom robi prysznic wężem dzień po moim oprysku. I codzień, bo była susza. :jeez:

agg.Brak dostępu do komputera przy dwóch synach rozumiem. Ja mam trzech. :rotfl1:
Pozdrawiam. Jolka.
Ostatnio zmieniany: 05 Paź 2017 14:44 przez otojolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 15:05 #567957

  • Agusiak
  • Agusiak's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2827
  • Otrzymane dziękuję: 5499
Jola ja tak miałam z mama chociaż w tym roku sama się przekonała żeby mi w paradę nie wchodzić i teraz jest bardziej pomocna już wybaczyłam jej zgracowaną sałatę i cykorię ;)
Pozdrawiam
Aga
Temat został zablokowany.

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 15:11 #567958

  • Marysia80
  • Marysia80's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 719
  • Otrzymane dziękuję: 1566
Jolka, Twojego Ojca razem z moim można by zamknąć w jednym ogródku! Tatko przyjechał na dwa tygodnie a krwi mi napsuł, że wszyscy sąsiedzi słyszeli :) Wyskoczył z wężem w samo południe w palącym słońcu i dawaj podlewać! Dobrze, że Go zobaczyłam przez okno i wodę mu zakręciłam. Na szczęście w porę zdążyłam. Rośliny przeżyły ;)
Agusiak,,masz fajną Mamę. Mój Ojciec w życiu do błędu by się nie przyznał.
Pozdrawiam, Ania.
Ostatnio zmieniany: 05 Paź 2017 15:13 przez Marysia80.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): otojolka, Agusiak, Zielona

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 15:47 #567960

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4648
  • Otrzymane dziękuję: 16921
Też jestem ciągle zaganiana ale systematycznie czytam co tu piszecie.
Oj jak dzisiaj trafiliście z tematem, bo mnie dotąd gula w gardle stoi.
Dlatego znalazłam skrawek komputera aby napisać parę zdań.
Może pamiętacie moje zdjęcia z niedzieli jakie miałam ładne krzaczki pomidorów?
Właśnie dzisiaj w padającym deszczu mój Teść je zutylizował, bo wiecie co - dowiedział się że zima idzie :flower: na przyszły tydzień będzie mróz, śnieg i on to wie i czuje.
I na dodatek na zwróconą mu uwagę, że mogły jeszcze rosnąć obraził się:pinch:
Została mi góra oberwanych, maleńkich pomidorków, z których i tak nic nie będzie i wspomnienia. :hammer: :hammer: :hammer:
Ostatnio zmieniany: 05 Paź 2017 15:49 przez whitedame.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): otojolka, Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 16:07 #567963

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Beatko, jak widać po Twoim przykładzie - dla chcącego nic trudnego :) ale myślę, że nie ma sensu ciągnąć tej dyskusji o wątpliwej wartości ...

U mnie na szczęście nikt nie zbliża się do warzywnika, a jeśli już, to nie w celach destrukcyjnych ;-). Pomijam oczywiście działkowe koty, wygłodniałe ptaki i owady mniej lub bardziej szkodliwe. Pamiętam jedyną wizytę Teściowej na działce - nawet nie zwiedziła ogrodu, od razu usiadła pod brzozą przy stole i tak trwała przez kilka godzin; nie wykazała żadnego zainteresowania. Niczym :happy:

Ale przyznasz, że te wspomnienia tak czy inaczej będą miłe; ja już zaczynam tęsknić za pomidorkami z własnej grządki ....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 16:19 #567967

  • rozalia
  • rozalia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1782
  • Otrzymane dziękuję: 7579
Wy piszecie o swoich tatusiach wyczynach a ja muszę pilnować męża bo robi to samo a nawet więcej. Szkodnik pierwsza klasa :rotfl1: :rotfl1:
Pozdrawiam.Rozalia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Agusiak

Pomidory 2017 - jak sprawują się w naszej uprawie 05 Paź 2017 16:48 #567972

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9769
  • Otrzymane dziękuję: 14471
No to ja mam najlepiej bo mój tato ma własną działkę, wczoraj przywiózł gore czarnej rzodkwi, coby mi do głowy nie przyszło to posadzić, a w zimie surówka z niej jest świetna. A pomidory to miał dłużej ode mnie, ale w smaku takie sobie Faworyt. Wczoraj zerwałam w tunelu parę Bartków z samosiejek i jeszcze jest cytrynek. I gasimy światło KONIEC
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, Agusiak


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.267 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum