Forum Ogrodnicze Oaza

Jakby nie Mieciowe środki to u mnie nastałby koniec na samym początku to tak w skrócie i można tu mówić o wszystkich warzywach nie tylko o dyniach.

Zgadza się, ja najbardziej to widzę bo mam działkę zaraz obok ogródka rodziców. Moje pryskane, ich nie. Tata do połowy sezonu się ze mnie śmiał, że z opryskiwaczem biegam, że to i tak nic nie da, bo to na pewno nie działa itd. Pod koniec już się nie śmiał tylko pytał na co to jest Mama już zapowiedziała, że za rok się dorzuca do produktów Mszyca na burakach u mnie była w śladowych ilościach, krzaczki ogórków do tej pory były zielone, dynie i cukinie tak samo, dopiero ostatni deszczowy tydzień dał im popalić.

Ja pryskałam dynie tylko PW Pomodoro (z dodatkami wg przepisu Józia) i tylko przy okazji pomidorów, i zobaczcie Blue de Hongrie ani myśli kończyć wegetację:

U mnie też te posadzone na bagnie ani myślą kończyć wegetację, te na górce gdzie susza była dotkliwa te już są suche. Maja po jednym owocu.

Cukinie zostawione na nasiona.

Z tych największych wydłubałam nasiona.

Jest to : od Miecia, Rugosa Friulana i Tondo di Nizza.

Cukinia "Soraya".

Beatko, Rozalko - będę bardzo wdzięczna za nasiona na straganik, zwłaszcza Blue de Hongrie ( mam końcówkę pestek ) i cukinii Lunga Bianca ( nie mamy nic ).
Z góry dziękuję dziewczyny

Aniu, oczywiście nasionka które zbieram to wszystkie pod kątem wysyłki. Dla siebie i znajomych zostawię po kilka sztuk dla każdego.

Dynia figolistna

Taką jedną dynię wyhodowałem z nasionek, którą chcę przeznaczyć na nasionka. Dotychczas nie sadziłem nigdy dyń i dlatego nie wiem jak długo ją jeszcze pilnować i kiedy mogę zebrać nasionka.

Jeżeli chcesz ja na nasiona to musi jeszcze rosnąc ogonek ma zupełnie zielony.

Jureczku, piękny egzemplarz Dynie zrywamy generalnie wówczas, gdy zdrewnieje ogonek. U Twojej widzę, że jest jeszcze zielony i chyba elastyczny. Kiedy zrobi się brązowy ( szary ) i twardy, możesz śmiało zrywać. Przechowuj w suchym i przewiewnym miejscu aż do czasu pozyskania nasionek.

Jak na razie jeszcze rośnie na działce ale myślę, że przed przymrozkiem będę musiał ją zerwać.

Koniecznie! Przymrozek zainicjuje procesy gnilne dyni, a szkoda byłoby tak dorodnego owocu Dla pewności można podłożyć pod dynię podkładkę, która ochroni owoc przed wilgocią i zimnym podłożem.

To jest myśl z tą podkładką, dziękuję, zaraz jej coś podłożę.

Ja też z chęcią bym coś podłożyła pod moją dynieczkę ,ale obawiam się,że jej nie podniosę monstrum mi jakieś wyrosło
Z hokkaido robię zupę z imbirem-mniam!

Dlatego już wcześniej apelowałam, żeby podkładać pod zawiązane dynie podkładki, bo przy sprzyjającej pogodzie owoce szybko rosną i później może być spory kłopot z podniesieniem. Ale nie martw się podejrzewam, że przy tak dużym rozmiarze dynia ma grubą skórę i nie powinna zagniwać

Mój tato jakieś takie monstrum wyhodował co z nim zrobimy, nie wiem.

No i zaczęły się najtrudniejsze zbiory dynie.




W ubiegła sobote przywiozłam do domu Juane Gros de Paris i cały tydzień ją przerabiałam. Teraz jeszcze pyrczy mi na kuchni gar dżemu. A to maluteńki ułamek tego co się w tym roku urodziło. A co z patisonami, teraz liście przywiędły i widzę jakie ilości ich jeszcze mam