Forum Ogrodnicze Oaza

Adrianie, jaki ten świat mały
Uczę się korzystać z map pogodowych podanych na pierwszej stronie wątku. Rozumiem, że sprawdzają Wam się te prognozy, w miarę możliwości oczywiście?

agama ogromnie mi przykro, szkoda pomidorków
Chyba gorzej tylko samemu rośliny zepsuć, bo dochodzą wyrzuty sumienia, a tak nic Twojej winy w tym nie ma, co się stało. Życzę serdecznie by się pozbierały i jednak rosły mimo gradu
Szkoda, że swoje nadwyżki na siłę powypychałam do sąsiadów i znajomych. U siebie zepsułam jedną sadzonkę, jedno miejsce dodatkowe przygotowałam i dosypałam przed samym sadzeniem obornik i oczywiście ją popaliłam. No głupota, równie dobrze mogłam wywalić, mniej roboty by było.
U mnie wciąż bez kropli deszczu, deszczówka się skończyła, jutro jadę po dłuższy wąż do podlewania wodą z wodociągu i kilka worków zrębków do ściółkowania, bo mi się pustynia zrobi zamiast warzywnika.

Józiu, idą burze w Twoim kierunku.

Deszczu oprócz paru kropli tydzień temu nie było . SUSZA !!! deszczu .

Mieciu, właśnie skończyłem podlewać konewką paprykę, ogórki i borówkę amerykańską. W pewnym momencie było b.duszno i wydawało się że poleje. Niestety, być może jak zwykle opady zabrała Odra.

U mnie od 3 dni zapowiadają burze i deszcz, niebo pochmurne a deszczu nie ma a bardzo by się przydał, pomidory posadzone 10 dni temu i nie podlewane od wysadzenia nie wykazują na razie oznak więdnięcia a mnie sumienie gryzie, że może spragnione. Może już dać im pić czy czekać aż przywiędną.

Karina masz nie spać to podlej. Przy tym upale im nie zaszkodzi, a będą Ci wdzięczne. Ja swoich nie podlewam bo mam ich dużo , a wodę trzeba kawałek nosić. Ale wczoraj ktoś na górze sie nad nimi zlitował i podlał.

No i u mnie pokropiło w nocy. Niewiele tego deszczu, ale dzisiejsze podlewanie odpada. Dziś też zaczyna się chmurzyć. Liczę na poprawkę.

Poprawka bardzo prawdopodobna - Józiu

U mnie tak dowaliło, że alejkami płynęły rzeki. Dziś mam zajęcie z wygrabieniem wszystkich dobroci co woda naniosła.

Wczoraj pompa i zraszacze pracowały cały dzień z małą przerwą, kiedy to pan elektryk odłączył nam prąd - zapomniałam uiścić opłatę - na szczęście polubowne załatwienie sprawy i szczere przeprosiny przyniosły efekt...
Po warzywniku latam z konewką, aby nie moczyć liści. Dzisiaj nad ranem w Poznaniu spadł intensywny deszcz, trochę ulżył roślinom ( ludziom nie - jest duszno ).
Wszystkim życzę dobrego, spokojnego deszczu, bez nawałnic i kataklizmów

Ja żeby nie polewać li tylko ziemie moczyć, na końcu węża zamiast zraszacza założyłem zwykłą rurkę pół calową i ciśnienie jest mniejsze, a ilość wody spora, nawet jak polewam z hydroforu, bo staram się podlewać z bańki takiej 1k l

A u mnie ciągle susza. Ani kropla nie spadła. Od godziny tylko straszy grzmotami i nic! Z mapy wynika, że burza szaleje na Jeziorze Goczałkowickim, to niedaleko, ale nie wygląda na to, aby wybierała się w moje strony. Kurczę.

Muszę sobie sprawić przejściówkę z takiego zbiornika IBC na 0,5 cala, bo też mam i latam z konewkami 50m w jedną stronę zamiast węża podłączyć. Tylko jeszcze dobrze by było jak by mi jakiś deszczyk ten zbiornik uzupełnił

Hurra od godziny pada i to ładnie, taki troszkę mocniejszy kapuśniaczek, mam nadzieję, że tam w górze nie zakręcą kurka za szybko, życzę Wam, tam gdzie sucho takiego deszczu, poezja.

Prognozy pogody to jednak nic nie warte, miało być 30* i słonecznie, czasem burza, a tu od rana pochmurno, pada, pada i pada...

A ja byłam rano podlać w tunelu i uciekłam, bo juz upał nie do wytrzymania. Mam nadzieję na jakikolwiek deszcz dzisiaj i chwile wytchnienia.

U mnie wczoraj padało kilkakrotnie po kilka kropel.Gdybym nie był pod folią,to nawet nie wiedziałbym,że pada.W każdym razie wilgoci 0,oprysków 0,bo miało padać.Dziś poranek zachmurzony,ciepło znów nici z oprysków,a czy popada?I jak tu żyć?

U mnie wczoraj przez kilka godzin padało Na szczęście obyło się bez zapowiadanych gwałtownych ulew i moja glina nadążała wchłaniać wodę

U mnie upał od samego rana, jak na razie niebo czyste choć zapowiadane były burze. Nie zapowiada się na deszcz. Dla plażowiczów idealna pogoda. Ja wolałabym deszczyk. A do tego przegrywamy z Francuzami w siatkę.