Forum Ogrodnicze Oaza

Świetnie wzeszły, świeże nasiona papryczki ze Straganiku. Whitedame, Beatko wielkie dzięki.

Mam wieeeeeeelki worek perlitu i nie planuję tradycyjnego podłoża do produkcji rozsady.

Poza czystością i "laboratoryjną" atmosferą podoba mi się, jako nie używającej rękawiczek, brak efektu wiecznie brudnych rąk i mało eleganckich paznokci.

Z radością donoszę, że wszystkie wysiane w perlit nasiona pomidorków wzeszły ( w kiełkowniku ). Śliwkowe mają już rozłożone liścienie, a Portosy jeszcze wygięte w agrafkę. Cała kuwetka została eksmitowana na wewnętrzny parapet, ustawiona na styropianie i pochylona do okna. Musiałam szybko działać, ponieważ Śliwkowym spieszyło się do światła, no i .... jutro pikowanie do osobnych kubeczków z nowym perlitem. Warunki nie będą komfortowe - tutaj temperatura wynosi 16,5 stopnia. A na dworze wiosna

Już chcesz pikować ?

Śliwkowe dosłownie przez jeden dzień pobytu w kiełkowniku dość znacznie wybiegły ... na długich łodyżkach rozłożone liścienie. Myślę, że zmiana miejsca pobytu na chłodniejszy parapet spowolni wybieganie. Na razie czekam na rozwój wypadków...
Co radziłbyś w takiej sytuacji ?

Jeszcze w temacie pochylania roślin do światła. Dla zrozumienia wklejam peinta








Jeśli paleta czy kuweta ma szerokość " x " , to należy ją tak pochylić, aby wysokość " h " wynosiła 75 % szerokości palety. Przykładowo. Jeśli paleta ma szerokości 40 cm ,to wysokość uniesienia krawędzi " h " musi wynosić 30 cm

O matko ....te zieloności Ale nie o tym chciałam ...
Z ciekawości zmierzyłam szerokość kuwetki z siewkami = 10 cm, a potem wysokość, na jakiej znajduje się krawędź jej dna = 7 cm. Przypadkiem, kompletnym przypadkiem wstrzeliłam się w podany wzór.

Prawidłowy kąt widać po siewkach. Jeśli się nie kłaniają w stronę światła, to znaczy że jest O.K.

Adasiowa wrote:
Należało je wyciągnąć z kiełkownika już gdy pokazały się kolanka. Skoro Ci się wyciągnęły , no to pikuj

W tej pochylonej pozycji znajdują się dopiero od paru godzin, więc o prawidłowości ustawienia dowiem się jutro - starałam się też tak ustawić kuwetkę, aby szeroka rama okna nie zabierała światła.

Jutro postaram się zrobić zdjęcie siewek i poproszę Cię o wskazówki odnośnie terminu pikowania. W każdym razie łodyżki tracą pierwotny, siny kolor

pochylanie sadzonek brzmi rozsądnie i to rozumiem i nie noguję
ale
ile trącę i co jak będą w poziomie?
czy to będzie sprzyjać wybieganiu?

Bene ....
Przypomniał mi się Twój avatar ( ten drugi )

Aniu jak to do mnie to jaki to był awatar?

mk1a wrote:
A jak myślisz ?. To ustawienie baterii słonecznych to tak dla picu ?.

Mirku,
W kuwecie ustawionej poziomo, na płasko, przy oknie czy innym źródle światła, siewki będą rosnąć w kierunku tego światła, a jeśli dodasz do tego sprzyjającą temperaturę, to na bank wybiegną. Przy pochyleniu tacki promienie światła padają prostopadle do powierzchni podłoża.

mietek napisałem że nie neguje i dopisze że to ma sens pytałem tylko ile tracę jak tego nie zrobię
ale łatwiej fotkę link znaleźć aby udowodnić oczywiste dla obu stron niż nie odpowiedzieć lub nie odpowiadać
ps
aniu czyli nachylenie jest gwarancją nie wybiegania
czy tylko pomocą w zapobieganiu wybiegania? zapewne ta opcja

Witam serdecznie w nowym sezonie Po przeczytaniu waszych postów o uprawach w perlicie, pomyślałam sobie też spróbuję, chociaż przyznac musze, że chemik ze mnie marny, ale jeśli nawet nie pójdzie mi tak dobrze jak wam to przecież chyba gorzej nie będzie niż w roku poprzednim, gdzie padło mi sporo pomidorków sianych i pikowanych do podłoży torfowych.

Perlit i nawozy nabyłam w tym tygodniu, udało mi się też nałapać deszczówki, więc dzisiaj tak na próbę wysadziłam cebulkę szalotkę i posiałam koperek. Pozostało mi tylko czekać na efekty, jak się próba powiedzie, biorę się za pomidorki, muszę tylko zakupić kubeczki, mniejsze do wysiewu i większe do pikowania

mk1a wrote:
Mirku, napiszę tak: jeśli nie nachylisz kuwetki pod kątem do okna, wówczas kąt padania promieni słonecznych ( światła ) będzie tak duży, że roślinki, chcąc dotrzeć do życiodajnego światła będą robić wszystko, aby być jak najbliżej niego. Czyli będą się wyciągać, wydłużać i coraz bardziej osłabiać. Oczywiście - można wysadzić taką wybiegniętą rozsadę, ale nie będzie ona tak dorodna, zdrowa i plenna, opóźnisz jej kwitnienie i wiązanie owoców; stracisz więc czas na uzyskanie ładnej rozsady w gruncie, a i rośliny będą bardziej narażone na niekorzystne warunki środowiska.

Pochylenie tacki/kuwetki/palety z rozsadą zagwarantuje siewkom czy rozsadom lepsze warunki świetlne, ale nikt nie obieca, że rośliny nie wybiegną - nie jesteśmy w stanie przewidzieć pogody Gdybyś jeszcze doświetlał sadzonki .... to może i tak.