Forum Ogrodnicze Oaza

W końcu i ja dziś nabyłem perlit 3l.za całe 10,50.Teraz lektura i wieczorem początek "nowej ery" w produkcji rozsad.

Cieszę się, że dołączyłeś do tego eksperymentu.

Chciałam przyłączyć się do eksperymentu,ale w żadnej z trzech Biedronek nie było nie tylko zalecanego, ale żadnego nawozu do zasilania roślin. Widać,że nie w całym kraju sprzedają to samo. Być może na południu jest większe zainteresowanie tego rodzaju produktami.

Nieśmiało zapytam, czy te wskazówki dotyczące przepływu wody i braku dostępu do światła mamy odnieść do naszego amatorskiego eksperymentu ? Rozumiem, że w produkcji wielkotowarowej, gdzie wszystkim steruje program, takie warunki powinny być spełnione ( widziałam kiedyś film o "produkcji" storczyków ) - nie sądzę jednak, aby doszło do masowego pojawienia się glonów - owszem, w akwarium, gdzie jest określona temperatura i "kwitnie" życie, a glony można przywlec ze sklepu wraz z roślinami, takie zjawisko jest naturalne, ale tu ? Kurczę, nie pomyślałabym ...
Do czego zmierzam ... jeśli będzie opracowana wartość temperatury i wilgotności, to chyba możemy być spokojni
Warto natomiast zastanowić się nad nadmiernym parowaniem podłoża - dlatego ważna będzie osłona - myślę nad perforowaną folią ....

Józiu - witaj w klubie

Mieciu, seksisto Ty!

Wielokrotnie w różnych opracowaniach spotykałam się z twierdzeniem, że korzenie nie lubią mieć jasno. Myślę, że jeśli to prawda to wystarczy zakryć pojemnik "czymkolwiek". Tak by móc w razie potrzeby obejrzeć korzonki.

Dzisiaj to dopiero będzie seks ! . Seks zbiorowy. Jestem otoczony zewsząd roślinkami ewakuowanymi z balkonu.

O glonach, napowietrzaniu , komputerowym sterowaniu parametrami pożywki i warunków klimatycznych nie dyskutuję , bo to wykracza poza przedmiot naszego eksperymentu. My musimy wypracować taki prosty sposób uprawy w perlicie by nawet dziecko w przedszkolu potrafiło to zrobić. Próby odwiedzenia mnie od tego pomysłu traktuję jako hejt i nie odpowiadam.

Drugi Etap Eksperymentu rozpoczęty:
Miałem sadzonkę pomidora truskawkowego który się wyciągnął i stracił jedno grono w wyniku przesadzenia do ziemi z biedronki.
Więc zapodałem go w 4l perlitu i potrzebowałem aż 1.5l roztworu żeby zamoczyć go.
Przy pierwszym zagłębieniu są zrobione nacięcia żeby był odpływ nawozu.

Usprawniłem trochę:
Teraz stoi w pojemniku w wodzie powyżej dziurek i zasłoniłem folią.

Agharta wrote:
Wystarczy , że choć raz wyprodukuje się swoją rozsadę w przeźroczystych kubkach, by mieć pogląd na ten temat .

pomodoro wrote:

pomodoro wrote:
Ja wszystkich "love", żaden "hejt" To, że zagłębiam temat, pytam i snuje rozważania to też objaw "love". Produkuje w domku wodę okrzemkową i wiem, że stojąca woda to figlarka. Czuję się urażona jeśli w/w post dotyczy moich sugestii.

Pabblo mam cztery takie sadzonki. Nie zrzuciły póki co pąków więc chyba są szczęśliwe

Agartha, to przeze mnie, przepraszam ....

pomodoro wrote:
Nie wypowiem się bo, boję się posądzenia o złe intencje

Adasiowa wrote:
Obie wiemy, że nie

Pabblo_pl wrote:
Jeśli chciałeś trzymać tą sadzonkę w kuwecie z nawozem, to po co robiłeś otwory z boku ?. Po to zaproponowałem boczny przelew, by w każdym pojemniku roślina miała swój zapas roztworu nawozu. Po to właśnie, by nie trzeba było trzymać doniczek/ kubków w jakichś kuwetach czy korytach.

Z mojej kilkuletniej praktyki produkcji rozsad pomidora i papryki wynika zupełnie coś innego.Rozsadę trzymam w przezroczystych 0,5l.plastikowych kuflach piwnych na parapetach,gdzie przez cały okres na korzonki działa bezpośrednio słoneczko.Na tych właśnie parapetach korzonki wypełniają w całości pojemnik ,nie mają żadnych schorzeń czy ubytków.System korzeniowy rozsad jest bez zarzutów.Więc nie wiem o co chodzi w tej dyskusji.

No tak Mietku, ale ja np trzymam wszystkie kubki 0,2 szczelnie ustawione w kuwetach bo inaczej przewracają mi się.Myślę ze w takim wypadku mogę użyć starych kubków z dziurami w dnie. Tu chodzi też o to ze ja tych doniczek, kubków kuwet mam już kilkanaście worków.

Potwierdzam to. Co najmniej od pięciu lat stosuję do rozsad kufle piwne i z tego co wiem bardzo dużo osób je stosuje z powodzeniem . To zagadnienie uważam za wyjaśnione . Sprawa jest sprawdzona praktycznie i nie podlega dyskusji.

Emalia112 wrote:
Lucynko, do tego eksperymentu nie potrzebne Ci są worki doniczek. Wystarczą 2 nowe nieużywane kubki.

Jeśli chcecie ten wątek uwalić, to szukajcie problemów w takich pierdołach.