Forum Ogrodnicze Oaza

A tak wyglądają niektóre wierzchołki. Coś z nimi robić, czy zostawić tak jak jest?

Ty masz je najpierw ukorzenić, a zastanawiał się będziesz ,jak wsadzisz do gruntu i rozpoczną wegetację .

Moje dzieci wylądowały w miejscu docelowym. Tym samym jest to ostatni mój wpis w tym dziale, bo perlit został pod ziemią

I tu muszę napisać coś od siebie...
W tym roku, dzięki perlitowi, miałam najmniejsze straty co chodzi o ilość sadzonek od momentu wysiewu do sadzenia. Jak podstawiałam kubki pod kuwety by zmienić kąt do szyby, to w domu wszyscy się ze mnie śmiali Po miesiącu jak to mój M nazwał "wydziwiania" miałam ładne , niskie sadzonki. Problemy też były, ale to ta nieszczęsna kranówka...jak przeszłam na deszczówkę to się uspokoiło. Większość sadzonek ma już widoczne pączki , jak nic nie spieprzę po drodze to będzie co podjadać.

Dzięki za pomysł z perlitem i doradztwo

A my dziękujemy Beatko za udział w przedsięwzięciu i dzielenie się z nami swoimi przemyśleniami i efektami uprawy - a jest co podziwiać
Rozsady wyglądają REWELACYJNIE ! Niech Ci zdrowo rosną i obficie plonują

Ukorzenianie po trzech dniach ukończone. Zostawiłem kilka sztuk takich mocniejszych i wrzucę je w grunt w sobotę. Mam dużo miejsca więc mogę się pobawić.







A to zostawiłem :

Radziłbym Ci je wysadzić do gruntu. W razie zagrożenia przymrozkiem- co mało prawdopodobne- zawsze możesz sadzonki wykopać i po minięciu przymrozków ponownie wsadzić. Praktykowałem to z powodzeniem już dwa razy.

Taki mam plan. Zrobię to jutro. A jeszcze pytanie co do późniejszego fertygowania nawozem z MS+saletra amonowa. Dodawać nawóz do każdego podlewania w takiej dawce jak wcześniej podałeś? Czy powiedzmy co drugi?

Gleba była analizowana ?.

Tak, była robiona. W wątku o analizie już mi poradziłeś co z nią zrobić i dokładnie tak ją przygotowałem. forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...eby?start=198#603524

tgrzebien wrote:
Jeśli to będzie uprawa w glebie ,a nie w pojemnikach,to przy każdym podlaniu.

Jutro zawożę na działkę sadzonki matki ( te, z których pozyskałam wierzchołki do ukorzenienia ) hybrydy Portos:

A tak wygląda potomstwo - właściwie nie różni się wielkością od wysianych końcem marca ...

Oba pokolenia wykształciły malutkie pąki kwiatowe.

matki jak je nazwałaś wylądowały dzisiaj w ziemi w foliaku
mam pytanko czy bardzo zaszkodzę pomidorkom jak dokładnie 3 sztuki z perlitu w wiadrach docelowych przesadzę do wiader z ziemią
chce mieć porównanie a wiaderek i zabrakło

Mirku, przecież rozsady uprawiane w perlicie tak czy inaczej trafiają później do ziemi, więc nie sądzę, aby Twoim to zaszkodziło. Na początku mogą grymasić, bo nagle zmieniają się im warunki powietrzne i dostępność składników pokarmowych, ale szybko się adaptują.
Zmieniasz tylko skład i ilość pożywki.

mylisz się
pisałem że w perlicie w wiaderkach docelowo
ale zapomniałem kilku wsadzić w wiaderka w ziemi czyli w hodowla w pojemnikach
nie ważne i tak przesadzę

Nie zrozumieliśmy się; jeśli chcesz uprawiać pomidorki w wiaderkach z ziemią, zamiast w perlicie ( tak napisałeś w poprzednim poście ), to nie ma przeszkód, abyś je przesadził do WIADER Z ZIEMIĄ.
Ale skoro to już nieważne, to nie ma sprawy

Na trzy dni przed wysadzeniem moich pomidorów do gruntu - zbiorcza prezentacja.














Miłej niedzieli.

Podsumowanie mojej uprawy w perlicie:

1. Uratowana przed wyginięciem Kufea Ognista doczekała się licznego perlitowego potomstwa.Cała rodzinka wysadzona na rabatkę cieszy już oczy kwiatuszkami.

2. Zeżarty przez koty niemal do korzenia papirus rośnie bujnie niczym nad Nilem

3. Wysiany 25.01. pomidor Aurija (wiem,nieszczególny wybór) wydała na świat sadzonkę wierzchołkową i 2 wilki - wszystkie mają się świetnie.Sadzonka wierzchołkowa ma na pierwszym piętrze pięć owoców i kwitnie na drugim.

4.Pozostałe pomidory wysiałam 27.03 czyli 7 tyg. przed planowanym wysadzeniem.Nie wiem czy to dobra pogoda czy w perlicie szybciej rosną, ale prawie wszystkie sadzonki wczesnych pomidorów mają dobrze wykształcone pąki kwiatowe.W związku z powyższym wszystkie wylądowały w donicach 10.05.

Perlit nasączałam, a potem fertygowałam sadzonki deszczówką i pierwszą wersją dawek nawozu podaną przez głównego chemika forum Mieczysława

Owszem, praca z perlitem jest czysta, ale to piękne, oblepione perlitem korzonki zachwyciły mnie najbardziej.

Dziękuję, że jesteście i już drugi sezon mogę korzystać z Waszych bezcennych wskazówek i doświadczenia

Namacalny dowód wyższości uprawy w perlicie nad uprawą w ziemi ogrodniczej.





Siewki fasoli szparagowej w ziemi ogrodniczej są często przy wschodach atakowane przez rdzę. W perlicie, z tych samych nasion- zdrowiutkie