Forum Ogrodnicze Oaza

Ogórki i cukinia wzeszły. Gdzie najlepiej żeby stały, bo już zaczynają wybiegać.
Z fasoli chyba nic nie będzie bo ta wystrzeliła jak z procy.

Nie jestem pewna, czy robię prawidłowo dla zdrowia roślin, ale jak tylko zauważyłam wschodzące fasolki i cukinie ( wystające "kolanka" na powierzchni perlitu, nie czekałam, aż zobaczę całe siewki ), OD RAZU przeniosłam je z ciepłego miejsca do chłodnego, ale jasnego.

Ogórki wyniosłam na dwór NATYCHMIAST po wzejściu, także w fazie "kolanka".

Wtedy mam pewność, że nie wybiegną. Jeśli pozwala na to temperatura, wynoszę młodzież na zewnątrz, gdzie przebywają całą dobę, uważając, aby nie spaliło ich ostre słońce.
Ale i tak nie ustrzegłam się wpływu pogody ... jedną z fasolkowych rozsad ułamał silny wiatr; dobrze, że w gnieździe są jeszcze cztery.
W tej chwili cukiniowe sadzonki z perlitu mają liść właściwy.
Tomku, jeśli Twoje rozsady rozłożą liścienie, nasącz perlit pożywką.

Ogóreczki w podłożu glebowym ( zdjęcie już nieaktualne ).

Na zewnątrz, ale nie w bezpośrednie słońce.

Moja rozsada fasoli szparagowej karłowej. Była natychmiast eksmitowana na balkon poza zasięg słońca gdy tylko zaczęły pokazywać się kolanka. I całą dobę przebywa na balkonie.

Rozsada dwóch cukinii Bianco di Trieste wyhodowana w perlicie wysadzona wczoraj nic nie zahamowała wzrostu i wypuszcza liście właściwe. Wyraźny wzrost w ciągu 24 h

U mnie wierzchołki wsadzone do wody tydzień temu mają już małe korzonki. Wszystkie przeżyły bez problemu. Wszystkie zieloniutkie i nie widać, żeby coś się niedobrego z nimi działo. Za tydzień, może półtora w weekend spróbuję wrzucić je do gruntu. Mam nadzieję, że nic im nie będzie.

A jako ciekawostka: dzisiaj do śniadania wziąłem sobie pomidora z biedronki. Po rozkrojeniu okazało się, że w środku pełno skiełkowanych nasionek Tyle lat żyję i jeszcze czegoś takiego nie widziałem

To jest niejako sztandarowa uprawa w perlicie. Reanimowana fuksja tak się odwdzięcza za uratowanie jej. Dla mnie jest nagrodą za trud związany z opracowaniem tej metody uprawy

Moje towarzystwo przeżyło mój tydzień nieobecności.
Wczoraj rano wyglądało tak:


A po południu już tak:



Dzięki uprawie w perlicie to najładniejsza rozsada jaką udało mi się do tej pory wyhodować. Dziękuję Ci Mieciu za pomoc i wszystkie porady. Dziękuję również wszystkim forumowiczom za dzielenie się doświadczeniami i oczywiście naszej Ani za nasionka i podtrzymywanie na duchu
Tym samym przenoszę się do wątku o pomidorach gruntowych

Twoja radość i roślinki pokazywane na zdjęciach są najlepszym dowodem na to, że dałaś radę - i jestem z Ciebie bardzo dumna.
Dziękuję, że zdecydowałaś na nasz eksperyment i .... do zobaczenia w wątku gruntowym

p.s. cudowny, sielski obraz z budyneczkiem i rowerem w tle ...

A to własność mojego wujka chrzestnego . Super facet . A jakie ma fajne mućki
Jedną żyje dzięki mnie, bo urodziła się na bezdechu i robiłam jej masaż serca. Teraz wujek mówi że jest moja

Trochę o mojej uprawie.
Właściwie to zdecydowałem się na perlit przypadkiem. Czytając posty i zachęty ze strony Ani, zamówiłem perlit i tak się zaczęło.
Dzisiaj wiem, że był za gruby.Jeden z pomidorków był wysiany praktycznie w pył z pokruszonego perlitu i po kilku dniach siewka
była na wierzchu. Dodatkowo posiałem, jak się okazało, za głęboko i wschody były późne. Nie widząc wschodów robiłem dodatkowe
wsiewy. W końcu udało się.
Dzisiaj pomidory mają dopiero 4 tygodnie a już można je śmiało wysadzać.

W tym miejscu chcę podziękować tym wszystkim od których mam nasiona. Wszystkie nasiona które posiałem powschodziły,
nawet moje własne.

Można było zrobić więcej, bardziej starannie(strona praktyczna uprawy). Co do czasu wysiewu, tutaj życie jest reżyserem
i nie uznaje kompromisów.

Jestem jednak bardzo zadowolony, zwłaszcza z kilku odmian, które rosną: Anna German, Paw, Zorza, Złoty Deszcz
czy cały zestaw z Oazowego Pakieciku.

rozumiem że wątek powoli umiera bo rozsady wysadzone
mam pytanie czy ktoś po za mną prowadzi docelowo w perlicie?
ja w wiaderkach 5l
jak ktoś coś to wymienimy się tu doświadczeniami
ja już w zeszłym roku i pomidory i ogórki w perlicie trzymałem ogórki porażka pomidory żyły

Mirku, mam w donicy 7l paprykę ostrą Habanero Red przezimowaną od ubiegłego roku - cały czas w perlicie. Kwitnie i zawiązuje papryczki. W nieco mniejszej donicy, 5l także z perlitem będą rosły papryki słodkie Trapez i chyba bakłażan, ale z tym ostatnim muszę się dogadać

świetnie to działamy
powiem tylko że jedna papryka ostra już kwitnie a te co pokazywałem żółte potrzymam ale do utylizacji jakiś błąd w przesadzaniu zapewne

mk1a wrote:
Ja również prowadzę docelową uprawę w perlicie:
7 sztuk 10 litrowych wiader w których rosną po dwie sztuki pomidorów prowadzonych na jeden pęd oraz dodatkowo z przodu po jednej papryce ostrej (kapia ostra),
1 donicę 12 l z trzema paprykami - dwie roberty i jedna oda.

Pomidory to Sheyenne, K37, Czekista, Czeka II, Saint Pierre i Anna Rusian. W Scheyennach kwitnie już czwarte grono. Zamieszczę zdjęcia jak będę w domu.
Wiadra stoją na balkonie. Ja miesiąc temu pytałem na forum czy ktoś będzie prowadził docelową uprawę w perlicie i czy to ma sens, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, więc postanowiłem zaryzykować i spróbować. Już teraz widzę że pomidory wyglądają lepiej niż w zeszłym roku prowadzone w wiadrach z ziemią. Jedno co zauważyłem, że po niecałym miesiącu mają duże zapotrzebowanie na nawozy. Fertyguję 3/5 pełnej pożywki na pomidory.

Czy mogę prosić o ocenę moich sadzonek. Najwyraźniej coś im brakuje.



Fertyguję Planta + siarczan magnezu 11,5ml/l i saletra wapniowa 8,5 ml/l

Moje koktajlówki dopadło coś

Mam sadzić,czy pryskać,czy wywalić?

Kgolebiowski wrote:
To literówka ? Odmierzasz nawozy w g ?

Zamieszczam obiecane wcześniej kilka zdjęć z pomidorami i paprykami w donicach prowadzonych docelowo w perlicie.