Forum Ogrodnicze Oaza

Ciekawy jest też ten test. Ograniczenie parowania wody z perlitu poprzez pokrycie powierzchni czystym piaskiem. Jak widać na zdjęciu , ta warstwa piasku pełni zarazem rolę wskażnika wilgotności jako, że jest wyraźna różnica w wyglądzie piasku wilgotnego, a piasku suchego. Kolor piasku pokazuje nam, kiedy należy podlać rozsadę.

i dodam tylko że łatwiej się podlewa taki piasek niż perlit
suchy perlit jest lekki i woda go porywa z piaskiem super

Widzę w TYM aspekcie eksperymentu trzy zalety:
1. ograniczenie parowania z powierzchni ( co zamierzam wykorzystać także przy ubiegłorocznej papryce w donicy z perlitem: w upalne dni wierzch podłoża jest suchy jak wiórek, podczas gdy głębiej perlit jest nadal wilgotny; kilka razy nabrałam się na tę suchość i nierozważnie podlałam ).

2. dla osób, które mają kłopot z rozpoznaniem, kiedy podlać perlit, ów piasek będzie świetnym wskaźnikiem.

3 i być może warstwa piasku zapobiegnie rozwojowi glonów.

Co prawda dziś jest dopiero dzień po pikowaniu, ale siewki zachowują się tak, jakby nie były pikowane i wyraźnie rosną dalej. Nie widać na razie też aby nadmiar azotu amonowego szkodził siewkom.
Coraz bardziej mnie intryguje ten nowy nasz test.

Dwa, trzy dni i będziemy wiedzieć czy pokrycie powierzchni piaskiem wpływa na szybkość parowania. To najnowszy mój pomysł





Będę ważył codziennie dwa kubki, jeden z piaskiem, drugi bez i notował ubytki masy. Zobaczymy jak się będą kształtować procentowo te ubytki. Pierwsze ważenie dziś o 21.

No faktycznie, TEGO jeszcze tutaj nie było
"Mędrca szkiełko i oko" ....

Proste i jednoznaczne.

W próbie piaskowej pierwsze pomiary wskazują na spowolnienie parowania wody o ok. 20 %.w perlicie pokrytym warstwą piasku.

Oczywiście próba będzie ponawiana kilkakrotnie, by wykluczyć przypadek

ja też widzę dużą poprawę w utrzymywaniu wilgoci
wszystkie podlałem w niedziele
dzisiaj zasypanych piaskiem nie musiałem
pokrytych włóknina tylko delikatnie
a sam perlit normalnie
teraz jeszcze jest waż wielkość rośliny ale myślę że to wprowadza mały błąd sadzone wszystkie jednego dnia

Tak, teraz strata wody w wyniku transpiracji jest znikoma

Po 24 godzinach ubytki masy wynoszą :

- w perlicie pokrytym piaskiem 83,78 - 76,09 = 7,69 grama
- w perlicie bez piasku 90,28 - 81,89 = 8,39 grama

W miarę upływu czasu ta różnica jest coraz wyraźniejsza. O ile po 24 godzinach wynosiła 0,7 grama to po 32 godzinach wynosi już 1,58 grama !

Godzina 18 ważenie i ponowne podlanie tym razem identyczną porcją pożywek. W sumie w ciągu 45 godzin od podlania w kubku z piaskiem ubyło 11,2 grama, a bez piasku 15,0 grama. To jest różnica blisko 40 %

Nasze testowe siewki rosną w różnym tempie, uzależnionym od rodzaju podłoża i zastosowanego nawozu; u mnie nadal cztery próby, ale jest nadzieja na kolejne, jako że będą wschodzić K37/5.

Wszystkie pomidorki są już większe niż na poprzednich zdjęciach, każdy ma wykształcony jeden listek właściwy, a wieczorna lustracja ujawniła drugi na siewce rosnącej w ziemi z perlitem.
Stoją na wewnętrznym parapecie południowego okna, zacienione.

Co tam będziemy sobie opowiadać. Trzeba obejrzeć

Fertygowany nawozem do pelargonii NPK 4-6-8 z Biedr. w stężeniu 1 ml/l na bazie zakwaszonej kwasem octowym kranówce o znanej analizie





Ta sama odmiana K-37 nawożona tym samym nawozem ale w stężeniu 3 ml/l





Pożywka jaką karmiony jest pomidorek z II zdjęcia zawiera blisko 3 razy więcej azotu amonowego niż dopuszczalna norma, a jednak na tym etapie nie widać, by to szkodziło sadzonce

No faktycznie - żadne słowa nie zastąpią obrazu
Super, na chwilę obecną wyglądają świetnie!

Troszkę odbiegnę od aktualnej tematyki, wybaczcie

Miałabym prośbę do tych z Was, którzy uprawiają/uprawiali swoje rośliny w donicach z perlitem ( ale nie rozsady, tylko dorosłe okazy ): pomidorki, papryki, ogórki, kwiaty - czy zauważyliście jakiekolwiek objawy chorób grzybowych na liściach, pędach, owocach u tych roślin - zależy mi na szczerych odpowiedziach.
Chciałabym coś sprawdzić

Aniu ja w tym roku uprawiam w perlicie pomidory i papryki w 10 litrowych wiadrach. W wiadrze rosną dwa pomidory na jeden pęd oraz z przodu papryka (kapia ostra). Jest tak posadzonych osiem wiader czyli 16 roślin pomidora i 8 papryk. Jak już wcześniej wspominałem przykryte są agrowłókniną. Do tej pory jedynie je fertyguję. Nie były niczym pryskane nawet forumowymi środkami ekologicznymi. Nie chorowały i nie wykazywały żadnych niedoborów. Jedynie zwiększyłem dawkę do fertygacji do poziomu dwóch dużych pomidorów i jednej papryki w donicy. Jest tylko jedno ale, stoją one na zadaszonym balkonie od strony zachodniej (SWW) i przez to deszcz bezpośrednio na nie nie pada. Pierwsze dwa grona pomidorów już zjedzone, a papryka zaczyna dojrzewać (z zielonej zmieniła się na żółtą, a teraz robi się pomarańczowa). Mam jeszcze dziewiąte wiadro z cytrynkiem groniastym, który został puszczony na "żywioł". Ogłowiony około połowy maja miał dwadzieścia osiem gron i połowa już zjedzona (ma dwa metry )