Forum Ogrodnicze Oaza

Agusia, szerszeń to najniebezpieczniejsza żądłówka, z nią akurat nie ma żartów ( trzy ukąszenia potrafią zabić dorosłego konia ), a u człowieka ... szkoda mówić.
Nie znam śmiałka, który połasiłby się zebrać pyłek i nektar zebrany przez szerszenie.

Tki widok na dzień dzisiejszy przynosi ukojenie, ale to zdjęcie na ponad 2000 m np.

Noc dynamiczna, dość gwałtowna burze z intensywnymi opadami, silnym wiatrem, jeszcze grzmiało o godz. 6.... teraz chwilowe przejaśnienia, mnóstwo wilgoci, wiatr ustał. Masakra, bardzo duszno, ciepło.
Uważajcie na siebie ...

Dziękuję Aniu będę uważać 6 rano +19, deszczu brak, wiatru brak, przypali dziś jak nic

O 4 temperatura 20,3*C,a zostałem obudzony przez błyskawice i grzmoty.Trochę popadało,ale bez jakichkolwiek przykrych niespodzianek.Ogólnie burza mnie ominęła.Rano trochę słońca teraz zachmurzone niebo i temperatura 20,5 z szybko zmieniająca się i w górę i w dół.Idzie przeżyć.

U mnie kolejny dzień słoneczny i bezdeszczowy. Kilka godzin trwa podlewanie. Pomidorki się cieszą, pozostałe warzywa mniej. Te 3 miesiące deszczowe miały 1 plus, nie musiałam biegać z konewką i wężem ogrodowym. Jeśli się sprawdzi długoterminowa prognoza pogody w moim rejonie to i pewnie san marzano ususzę na słoneczku . Powoli dojrzewają. Jak jest dobrze dojrzały to smaczny słodziak, mniej mi nie odpowiada.

Do 6tej rano burze z ulewami. Później szybko się rozpogodziło i termometr pokazuje 32,5. Duszno strasznie. Uff...

+40 i zaszłam na ogród i zobaczyłam obraz nędzy i rozpaczy tego nie da się opisać. Zebrałam pomidory trochę papryk i może w tym roku to będzie tyle nie wiem czy paprykę się jeszcze uratuje

Burze doszłu na linie Rzeszów -Kraśnik i juz parę godzin tam stoją.

Emalia dawaj je szybciutko do mnie to tylko 80 km od Kraśnika

To ja jestem 50 od Rzeszowa . Syn własnie wrócił, tam leje , a ja nie mam nadziei.

Agusiak wrote:
Co się stało Aga ? Upał czy gradobicie ? Widziałem, że rejon Ożarowa - Annopola był masakrowany przez grad. To Twoje strony ?

Pozdrawiam

Nie, u mnie chełmskie i susza, nawet źródełko na łąkach wyschło

U mnie już od dawna nic nie padało. Poprzednia fala upałów i potem- cały czas sucho. Mapa radarowa pokazuje, że dziś też mnie ominie. Zwiędły i smętnie wiszą już nawet krzaki forsycji. Też bym chętnie zwiędła i zwisła, ale trzeba iść podlewać .

Omija Lublin i idzie centralnie na Włodawe. Bo u mnie to Rzeszowa nie przekracza.

Właśnie widzę, niebo zaciągnęło chmurami słychać w oddali grzmoty, parno że tchu nie można złapać ale chmury cały czas spycha w drugą stronę

Do 14-tej upał, 37 w cieniu, potem mżawka a potem mało drzew nie wyrwało, wody jednak spadło niewiele, z 15l/m2 na upalone rośliny to żadna ilość....pomidorom musiałam dodatkowe paliki dać.

Burza na mnie szła, ale nie doszła.
A propo szerszeni, to co wieczór przylatują do swiatła przed mieszkaniem. Tylko dziś to co na zdjęciu i jeden zadeptany porzed domem.

Edit. Zaczyna kropić.