Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie od dwuch dni klimat jesienny. Akurat jesień to mój najulubieńszy miesiąc. Od tygodnia zapowiedzi sat24 dla mnie niezbyt się sprawdzają. Bardziej o nadchodzącej pogodzie mówią mi moje kości, zapach ziemi, widok roślin polnych oraz włosy mojej Pani.
Co wieczór inwazja szerszeni. W pobliżu 400 metrów napewno gniazda nie ma. Fotki jeszcze żywego, lecz przez mnie otumanionego młodego szerszonka

Szymek, ryzykujesz ... chylę czoła przed odwagą (?), ja mam mnóstwo pokory w stosunku do natury.

W Poznaniu od rana pogodne niebo, lekki wiatr, w południe było nawet gorąco, ale na szczęście bez poprzedniej duchoty. Nad ranem, mniej więcej o 4.30 - 5.00 było bardzo zimno, na liściach donicowych pomidorów diamenty gutacji.
Obecnie niebo czyste i ciepło , ale ciągle mam przed oczami obraz zniszczeń po nawałnicach...

Istnieje groźba powtórki gwałtownego załamania pogody z piątku na sobotę.

pl.sat24.com/pl/forecastimages

Zaczynam wierzyć w klątwę

A ja w wojnę meteorologiczną.

Na jedno w sumie wychodzi, Ty patrzysz racjonalnie, ja metafizycznie - efekt końcowy jest porażający. Dramat ludzi i przyrody w obliczu kataklizmu może załamać...

Adasiowa wrote:
Na temat szerszeni wypowiada się specjalista :

www.gazetawroclawska.pl/artykul/639761,p...ne-rozmowa,id,t.html

Wygląda na to, że szerszeń jest znacznie mniej groźny od osy. Ale za to JAK wygląda .
A tak całkiem poważnie to problem mają osoby uczulone. Byłem świadkiem jak kolegę użądliła JEDNA osa. Ręka spuchła jak balon. Dobrze że to była ręka a nie szyja.

Pozdrawiam

No właśnie chodzi mi o osoby uczulone; najczęściej o uczuleniu na jad owadów dowiadujemy się już po fakcie, więc po co się narażać ? Rozumiem, jeśli owad ukąsi nas przez naszą nieuwagę, ale z własnej woli nie wzięłabym szerszenia do ręki. Mam dla kogo żyć
A z drugiej strony zwykła meszka potrafi narobić kłopotów

Jedna osa może narobić dużo więcej kłopotów niż myślicie. Szczególnie uczulam miłośników chmielowego trunku oraz innych napojów puszkowanych.
Mój znajomy niemal życiem zapłacił za to, że łyknął piwa z puszki do której wlazła osa. Połknięta kąsiła, póki mogła.
Dobrze, że pogotowie było blisko i zrobili mu tracheotomię.
W szklance, butelce owada zobaczysz ale w puszce już nie.

Tak zmarła aktorka Ewa Sałacka ,do napoju wpadła osa, nie zauważyła pijąc, po użądleniu nastąpił wstrząs anafilaktyczny i mimo reanimacji, podawania leków przez męża i pogotowie po godzinie zmarła. Dlatego napoje na wolnym powietrzu muszą być przykryte, bo nigdy nie wiadomo co wpadnie.

Dzień dobry wszystkim w chłodny, świąteczny poranek W Poznaniu naprawdę zimno, ale słońce przenika przez chmury, wiatr osusza wilgoć pozostałą z nocy.
Ogrodniczej braci życzę miłego, spokojnego dnia, odpoczywajcie

O jakiej Ty Aniu wilgoci mówisz. Chciałam wczoraj zdjęcia zrobić paprykom, nie bardzo mam co fotografować.Ja już trzeci sezon nie widziałam wilgoci na działce. Ten rok wcale nie jest bardziej suchy niż dwa poprzednie, ale skutki sa poważniejsze.Bardziej rośliny sa wysuszone.

Lucysiu u mnie wilgoć wieczorem i rano zastaje nas codziennie. Przez to żniwa są utrudnione, bo wieczorem już zboże mokre a następnego dnia młócimy koło południa. Dzisiaj trochę wietrznie , słonecznie więc może wszystko szybciej się osuszy.

No tak my mamy wspólną strefę klimatyczna z Ukrainą, jak trafi do nas front znad stepów to trwa miesiącami.

Nocka chłodna 12-14 *C i ogólnie duża wilgotność .W tej chwili słoneczko grzeje w pełni i na balkonie mam 25,4 z tendencją do wzrostu.Znów będzie gorąco.

l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fyou...tsn_SvwgHtNnndpQ&s=1

Emalko - dziękuję

pomodoro wrote:
Cóż, to jest jakaś odpowiedź na te wywody:
pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Poego

Pozdrawiam