Forum Ogrodnicze Oaza

Niestety nie mam, muszę czekać do maja

Adrian, te patyczki dajesz wszystkim papryczkom, czy tylko tym w kuwecie

Pierwszy raz dałem i to wszystkim. I w palecie i w donicach bo bardzo się przewracały. Zresztą zawsze jak wychodziły na balkon na hartowanie to dopóki się nie wzmocniły wiatr je wyginał. Postanowiłem więc je podwiązać.

Jak tyle czasu jeszcze muszą czekać, to może te w kuwecie przesadź do pojemników pojedynczych, bo za 6 tygodni to tak Ci się splątają korzeniami, ze sobie nie poradzisz.
Albo stawiaj foliaczek

Adrian, a czy do kuwety dajesz tylko te niziutkie pomidorowe papryczki, czy można dać też wyższe, takie jak Ramiro .

Nic się nie spląta od wielu lat praktykuję tę metodę i sprawdza się doskonale. Tak to wygląda podczas sadzenia.










W tym roku dałem ramiro, pimentosy i inne

Z tą kuwetą to naprawdę genialny pomysł, tyle sadzonek na takiej małej powierzchni . Zastanawiam się, czy dało by się to samo zrobić z rozsadą pomidorów , może ktoś próbował .

Adrian, ale mnie zaskoczyłeś, ja spodziewałem się, że to będzie jedna wielka plątanina korzeni .
Gratuluje pomysłu - skorzystam z niego .
Powiedz mi jak głęboka jest ta kuweta i ile tygodni trzymasz tam papryki?

8 tygodni na pewno będzie. W tym roku pierwszy raz posadziłem do niej różne odmiany jak będą się zachowywały to się okaże. Standardowe wymiary to 50x36x10 ale można kupić płytsze np 7cm i głębsze 12cm. Pomysł z tymi tackami podpatrzyłem będąc na stażu w OB. Tam pikowano do nich bratki, stokrotki i inne kwiaty. Ja postanowiłem spróbować z paprykami ze względu na mało miejsca w domu no i się udało. 5 rok leci.

Ponawiam pytanie, czy próbowałeś może w kuwecie zrobić rozsadę pomidorów, albo może ktoś inny tak robił .

Ja nie, za mało ich sadzę. Zresztą pomidory wydają mi się bardziej żywotne niż papryki

Dopytuję, bo miałam nadzieję, że uda się tak samo z pomidorami. Wystarczyłoby wtedy jedno okno na rozsady - jedna kuweta na papryki a druga na pomidory . To nie jest wcale takie nierealne, sama widzę co roku na naszym targowisku, jak sprzedają rozsadę rwaną pomidorów prosto ze skrzynek wypełnionych ziemią. Nie wiem tylko, czy uda się tak samo w warunkach domowych, bo tamte to pewnie produkują w szklarni .

Zofix wrote:
Owszem, w latach 70-80 ub wieku sprzedawano na targu rwaną rozsadę pomidorów. Niejednokrotnie kupowałem. Potem z czasem coraz popularniejsza stawała się rozsada w spinanych doniczkach. Przyjmowanie się takiej rwanej rozsady trochę trwało, zwłaszcza przy słonecznej pogodzie. Inna sprawa, że różnie to bywało z hartowaniem takiej rozsady u handlowców przed jej sprzedażą.

Adrian, gdzie kupiłeś kuwety?
Nie bardzo mam możliwość szukać - nie jestem mobilny

Napisze priv

Adrian89 wrote:
Ale jednak korzenie dużo biedniejsze niż z pojemnikowej/doniczkowej rozsady.

Co nie zmienia faktu że po miesiącu ta rozsada wyglądała tak

Bardzo ładnie się prezentuje takie poletko.

Sam o takim myślę w tym sezonie. A powiedz mi czy taki rozstaw się sprawdził? Wydaje się trochę gęsto ale u mnie z miejscem licho, to bym też upchał.