Forum Ogrodnicze Oaza

Adasiowa wrote:
Wcześniej liście były soczysto zielone. Niektóre do tej pory są ale większość już wygląda jak na zdjęciach. Więc chyba muszę się z nimi pożegnać? nic nie da się zrobić?

karolinanie wrote:

Naprawdę trudno mi uwierzyć, aby takie zmiany objawiły się nazajutrz po podlaniu gnojówką, ale moja wiara nie idzie w parze z doświadczeniem, więc nie będę polemizować.....
Kiedyś miałam podobne zdarzenie z inną rośliną, ale na takie zaawansowanie zmian "czekałam" ponad tydzień.
Pokazałaś nam jeden liść, tymczasem okazuje się, że na pozostałych pojawiały się inne plamy...
Generalnie ciężko jest postawić diagnozę na podstawie sprzecznych czy szczątkowych informacji ...

Osobiście uznaję gnojówkę za gotową do użycia, kiedy przestaje się pienić, ale zależy to od produktu wyjściowego.
Mieszałaś ją regularnie ?

Karolino posiej nowe, bo jeżeli to faktycznie gnojówka , to sa uszkodzone korzenie i szkoda czasu. Jest dobra pogoda i nowe szybko nadrobią. Ja druga turę ogórków posieję dopiero za tydzień.

Adasiowa wrote:
Może być tak, że czegoś nie zauważyłam ale nie sądze bo to było moje oczko w głowie więc codziennie obserwowałam jak wygląda. Niby liście wyglądają inaczej ale nie do końca, jedne mają te plamy inne przebarwienia ale prędzej czy później wszystkie wyglądają tak jak liść, który pokazałam, nie sądzę że są tu róże objawy ale się nie znam. Gdyby była to choroba grzybowa to oprysk by zadziałał tak? A nie zadziałał...

Jeśli chodzi o gnojówkę to mieszałam raz na jakiś czas ale nie przykładałam do tego jakieś wagi. Nie była na pewno spieniona.

Emalia112 wrote:
Chyba tak zrobię Mam w sumie jeszcze sporo nasion!

Mówi się trudno, a w przyszłości pisz śmiało od razu, kiedy tylko coś wyda Ci się podejrzane i nie podejmuj żadnych działań na własną łapkę
Dzisiaj jeszcze wysiej nowe nasionka - spokojnie zdążysz wyhodować śliczne ogórki.
A gnojówkę mieszamy systematycznie i wietrzymy.

Pastuszek oddzielający ostatni rząd ogórków sałatkowych od cukinii. Będzie uprawa poziomo-pionowa

Ogórki Izyd F1 i Cezar F1 wysiane 8 maja zaczynają wschodzić.

W pierwszej chwili wystraszyłam się, że to prawdziwy pastuszek ( pod napięciem ) i pomyślałam o ptakach ....
U mnie siadają na każdej nadającej się do tego poprzeczce, nawet sznurkowej.
Ale wiesz co ? Świetny pomysł na oszczędność miejsca i oryginalną ozdobę warzywnika. Patrzę sobie na wysokie tyczki pod płotkiem - taką jedną grubą gałąź brzozową wykorzystałam u siebie jako podporę do fasoli tycznej, ale dodatkowo zamocowałam krótkie poziome patyki dla ułatwienia fasolce wspinania się.

Jak pastuszek pokryje się pędami ogórków, to faktycznie będzie ozdoba. Cukinie będą na tle ściany ogórków, a że Suyo ma duże liście, to tym bardziej będą się komponować z ogórkami. Zobaczymy w sezonie. W tle jest 5 tyczek fasoli Goldelfe. Kilka dni po wysadzeniu i już wypuszcza wąsy czepne.

Poniżej, po lewej stronie, na samym "skraju" zdjęcia widać fragment tej mojej fasolowej tyczki ( w obramowaniu z kamiennej kostki ) - znalezionej w brzozowym zagajniku jakiś miesiąc temu. Od dwóch tygodni czeka na swoje lokatorki.

Bardzo lubię takie naturalne "ozdobniki" - dobrze komponują się z roślinami i stwarzają przyjazną atmosferę - na szczytach takich podpór bardzo często odpoczywają ważki.

Wczoraj wysadziłam rozsadę ogórków.Jako,że od kilku lat mam straszną plagę bezskorupowych brązawych ślimaków to obficie posypałam rząd ogórków niebieskimi granulkami, choć zdaję sobie sprawę z ich szkodliwości.Dzisiaj obfociłam nieszczęsne rośliny, chyba nie mają szans na przetrwanie.






Jak widać wszędzie duże ilości ślimaczego śluzu. Tyle szczęścia nie miały samosiewki dyni, które posadziłam pomiędzy deskami kompostownika.Żadna z siedmiu sadzonek nie przeżyła doby, pomimo niebieskich granulek. Następne sadzonki wsadziłam do 1 litrowych wiaderek i poczekam aż rośliny będą miały słuszne rozmiary i ślimaki nie dadzą sobie rady.

Masz pewnośc że ta trutka na ślimaki nie dostanie sie do ogórków? Ja bym twoich nie jadł. Poza tym slimaki jedzą tylko liścienie, wystarczy nakryć kubkami od piwa 0,5l. Jak roslina podrośnie mozna odkryć. Robie tak co roku ze słonecznikami, ogórków nie biorą bo w tunelu.

Moja rozsada ogórków kąpie się we wschodzącym słońcu. Okno skierowane na północ, więc tylko wcześnie rano o świcie ogórki mają kontakt z bezpośrednim słońcem. Nagrzanie podłoża skutkowałoby natychmiast wybieganiem.

kored wrote:
Jeszcze w życiu żaden ślimak nie zjadł mi rozsady ogórka. Po pierwsze, że najbardziej narażone na zjedzenie są ogórki gruntowe uprawiane z siewu bezpośredniego, a po drugie od paru już ładnych lat uprawiam ogórki z rozsady. Taka roślina po wysadzeniu jest już nieco za stara i mniej apetyczna dla ślimaka. Rozsadę po wysadzeniu nakrywam butlami PET pięciolitrowymi. Zgromadziłem ich coś koło 60 sztuk. Służą z roku na rok jako, że ten materiał nie rdzewieje. Taka butla stanowi doskonałą ochronę a jednocześnie przyspiesza wegetację w początkowym etapie wzrostu ogórków.




Nigdy nie sadzę roślin ogórka pojedynczo, lecz gniazdowo, jak widać na zdjęciu w moim poście powyżej. Po 3 rośliny w gnieździe. Oczywiście uprawa jest pozioma.

Ogórki wczoraj wyniosłam na zewnątrz albo przeżyją albo nie ale to jedyne co przyszło mi na myśl aby je uratować. Może w domu miały za ciepło.

Jeśli chodzi o ślimaki to słyszałam, że dobre są pułapki z piwa nie uśmierca się wówczas ślimaków, można je przenieść do innego miejsca, osobiście jeszcze nie testowałam

Pomodoro!
Ja także mam po 3-4 rośliny w gnieździe to co ile mam je sadzić? Dotychczas sadziłam co 30 cm,ale patrząc na zdjęcia upraw to wydaje mi się,że moje są posadzone zbyt rzadko.

Ja sadzę co 20 cm. W pewnym sensie limituje mnie średnica butelek. 30 cm to faktycznie za dużo, zwłaszcza , jak jakaś rozsada padnie. Istotny jest przy tym rozstaw rzędów, bo ogórki idą na boki. Ja stosuję rozstaw rzędów 140 cm.
Do pewnego czasu nakrywałem ogórki flizeliną, dopóki pewnego roku tropikalna ulewa nie wklepała mi flizeliny razem z rozsadą ogórków w ziemię. Potem robiłem ogórkom tuneliki z flizeliny, jednocześnie systematycznie kolekcjonując butelki PET po wodzie mineralnej, takie 5 litrowe. W tym roku doszedłem już do takiej ilości butelek, że nakryję tymi butlami wszystkie 3 rzędy po 5 metrów każdy.
Takie butle chronią przed chłodem, przed gradem, przed ślimakami i w pewnym zakresie przed turkuciami. Butelki trzeba wcisnąć w glebę, a turkucie podcinają ogórki właśnie tuż pod powierzchnią gleby.

Butelki poza sezonem nie stanowią problemu. Trzymam je w wędzarni kominowej.