Forum Ogrodnicze Oaza

Moim skromnym zdaniem - to wymysł . Wyobraźmy sobie, że wracają do ula dwie pszczoły, jedna zbierała nektar - dajmy na to- na lipie,a druga na akacji. To która zostanie wpuszczona do ula , a która nie?. Niewątpliwie będą się różnić zapachem.

pomodoro wrote:
Ale oba te zapachy są naturalne i doskonale znane pszczołom. Natomiast środki chemiczne, nawet ekologicznie nie. Ale jeśli uważasz, że kierownik Zakładu Entomologii Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego Instytutu Badawczego w Poznaniu, prof Mrówczyński, którego opinię z artykułu zacytowałam się myli to Twoja sprawa.
Ja sądzę, że każdy kto ma możliwość powinien pryskać po oblocie pszczół. To nie jest jakiś specjalny wysiłek zamiast w południe prysnąć wieczorem.

Spokojnie Bea. W artykule jest wyraźnie mowa o opryskach plantacji rzepaku. W naszych preparatach jest tymol, a więc środek wykorzystywany przez pszczelarzy do zwalczania warrozy.
Wysiłek oprysku wieczornego żaden - w końcu ogrodnik jest przyzwyczajony do ciężkiej pracy - nie wszyscy jednak dysponują czasem, wielu z nas ma mnóstwo innych obowiązków niestety.

Betula wrote:
Znaczy się, pszczoły mają zakodowane genetycznie znajomość zapachów ?. Te naturalne zapachy.

Kajtkowa wrote:
Nie obiecuję, ponieważ nie wiem ile wydłubie nasion zdolnych do kiełkowania. Te ogórki nie są za bogate w nasiona. Mają małe gniazda nasienne ,a nasiona dojrzewają w nich b. długo.
Proszę się przypomnieć jesienią.

Adasiowa wrote:
W przypadku warrozy preparat tymolu jest umieszczany wewnątrz ula, więc wszystkie pszczoły w danym ulu pachną tymolem. Nie ma więc powodów, by nie były wpuszczane. Co innego , gdy tymol jest na zewnątrz ula.

Dla zainteresowanych tematem pszczelego węchu proponuję lekturę bardzo sympatycznego artykułu ...

www.lodr.pl/technologia-produkcji/produk...ia-rodziny-pszczelej

Adasiowa wrote:
Jak pisałam wyżej nikomu nic nie zarzucam i nie mam do nikogo pretensji. Nie pisałam o pryskaniu forumowymi preparatami, tylko ogólnie chciałam zwrócić uwagę, że należy zachować ostrożność przy pryskaniu również preparatami ekologicznymi. W końcu forumowicze pryskają różnymi środkami, nie tylko forumowymi.
Na pewno więcej nie będę podejmować tematów związanych z ekologią.

pomodoro wrote:
Nic takiego nie napisałam. Po prostu je znają, bo się z nimi zetknęły. Ale ta dyskusja do niczego nie prowadzi. Nie będę jej kontynuować ani więcej poruszać jakichkolwiek tematów związanych z ekologią.

Oj Bea Bea .... ekologia jest obecna w każdym aspekcie naszego życia, więc niepotrzebnie się zdenerwowałaś. Chyba każdemu z nas nie wytrzymały wówczas nerwy, ale bardzo proszę, zapomnijmy o tym incydencie - naprawdę nie warto różnić się o takie błahe powody.
Ze swej strony chcę przeprosić za tę sytuację. Życie jest za krótkie i zbyt delikatne, aby deklarować "nigdy więcej". Pomyśl o tym na spokojnie, a przyznasz mi rację....

Po dwóch dniach od ostatniej wizyty ( w środę ), ogóreczkowe plony zapewnią mi zapełnienie słoików z kiszonką
Pomimo ciągłej suszy i upalnej pogody roślinki odwdzięczają się zdrowymi, zgrabnymi owocami, a ilość kwiatków jest oszałamiająca, systematycznie zawiązywane są nowe ogóreczki i choć wiem, że moje plony mogą Was śmieszyć, to dla mnie są naprawdę sporym sukcesem.
Ukiszone małosolne to poezja smaku.

Generalnie "na poważnie" plonuje osiem z dziesięciu krzaczków, ponieważ te dwa leniwe wytwarzają niemal same męskie kwiaty, a dopiero od niedawna zaczęły pojawiać się dziewczyny na bocznych pędach.


Ogóreczki Suyo Long ( obok papryka słodka Python )

Moje zdrowe po opryskach PW i IF. Pięknie owocują.

Aniu, ja jestem w szoku i chylę czoła przed wszystkimi, którzy mają takie wspanie plony jak Ty będąc tak rzadko na działce Jeszcze przy takich upałach
Ja co drugi dzień podlewamy a ogórki (pomimo, że gatunki bez goryczki)gorzkie i wcześniej usychają.

Ja podlewam przy tych upałach codziennie.

A ja 2x dziennie...w tej chwili u mnie 31 stopni....

Aniu

Im bliżej zimy, to Ty masz więcej ogórków

Cóż , ja podlewam dwa razy w .... tygodniu.

Myślę, że polubiliśmy się z tą odmianą i chciałabym, aby została ze mną w przyszłym roku.

Nasiona są zaklepane, jak nie tegoroczne, to ubiegłoroczne, te same, z których teraz zbierasz ogórki.