Forum Ogrodnicze Oaza

Moje Ziarenko rośnie w siłę Całkiem dobrze zniosło przeprowadzkę, porównując z tym, co się działo przy poprzednim przesadzaniu.

Wygląda ze choroba zatrzymała się u mojego chorowitego nasionka. Kiwano żyje teraz w tunelu. Mam nadzieję ze przeżyje, zresztą tak jak jego malutkie rodzeństwo, które rośnie obok niego. Byle by tylko pogoda poprawiła się choć na tyle aby zalana ziemia w foliaku przeschła.

U mojej roślinki posadzonej do gruntu zaczynają wybarwiać się owoce, druga roślinka trafiła do Mamy we Wrocławiu i będzie rosła na balkonie, trzeci egzemplarz trafił na działkę siostry we Wrocławiu.

Ziarenko z dzisiaj A już w sumie wczoraj.

Jestem z Wami codziennie i gorąco kibicuję wszystkim Ziarenkom. Ja i tym razem dostałam po nosie. Moje Ziarenko straciło listki i już nie daje oznak życia. A było tak obiecująco gdy rosło w perlicie. Po przesadzeniu do ziemi zaczął się zjazd po równi pochyłej. Mączliki, uszkodzone, ponakłuwane listki, opryski HT na które ta roślinka źle zareagowała. Pielęgnacja wychodzi mi nie najgorzej ale tu sobie nie poradziłam. Ziarenko się poddało ale Piotr walczy i to jest najważniejsze. Janinko na Twoje Ziarenko będę spoglądała ze szczególną czułością. Niech mu się darzy. Niech darzy się wszystkim a nade wszystko osobie która powołała do życia tą Akcję. Pozdrawiam serdecznie.

Niestety Aniu moje Ziarenko już ledwo żyje stoi taki bezlistny patyczek, żal patrzeć, ale nadzieja umiera ostatnia

Moje Ziarenko kocha upały (wdało się we mnie ) i rośnie jak na drożdżach.Ma już 6 długaśnych owoców,tyle samo maluchów i masę zawiązków.
Mamo Aniu powiedz mi proszę czy ja mam jakoś dyscyplinować to dziecię? Wytworzył 3 pędy główne, które tworzą kolejne.Na razie oberwałam mu wszystko co wyrastało z kącików liści (wilki?) do pierwszego rozwidlenia.

Elżuniu - piękny okaz, gratuluję i niesamowicie się cieszę, że Pythonek ( Pythonisko ) cieszy Cię swoim wyglądem i kondycją.
To papryczka, która ma pokrój miotełki, więc raczej nie da rady utworzyć z niej drzewka typu bonsai. Aby ładnie się prezentowała, można usuwać wilki na bieżąco, aby nie dopuścić do nadmiernego zagęszczenia się. U mnie rosła w małej doniczce, więc nie miałam kłopotów z utrzymaniem jej w ryzach, ale i tak okazała się bardzo plenna.
Masz zatem wolną rękę w kształtowaniu Ziarenka Nadziei

Moje specjalne nasionko zaczęło znacznie przyspieszać I staje się cudnym bakłażankiem.

Aniu ( Anpiw ) i Janeczko - u mnie z kolei sytuacja jest odwrotna ( nadzieja umarła, rośliny żyją ), ale jeśli pozwolicie, to będę pielęgnować dalej moje Ziarna w Waszej intencji, z jeszcze większym zaangażowaniem.

Bakłażany New York

Pierwszy zaobserwowany kwiat bakłażana w moim życiu Na razie tylko jeden.

Moja papryka

Dzisiaj jest 14, pora na demonstrację Ziarenka. Niestety, nie ma już czego pokazać. Okra nie dała rady Inne okry jeszcze jakoś zipią. Ale nie po to jest nadzieja, żeby się załamywać. Wymyśliłam sobie, że jeszcze teraz wysieję parę ziarenek, już nie w ramach Naszej akcji, ale tak, dla siebie na pocieszenie
Jak pomyślałam, tak i zrobiłam . Ale Wam będę kibicowała dalej

Moja dynia z Ziarenka Nadziei

Zappho

Moja dynia ozdobna

Trzeci kiełek u szparaga. Muszę wygospodarować miejsce na działce.

I nadzieja i pepino żyją:




Dobrze, że jest prezentacja zdjęć, bo odkryłam atak wrogich zastępów- jak w życiu . Na razie mszyce zebrałam, ale trzeba będzie uważać.

Moje ziarenka żyją i mają się chyba świetnie, no może po za malutkim bakłażanem, ale i on nie odpuszcza


truskawka nabiera sił

mam nadzieję że jeszcze w tym roku uda się mojej wnusi spróbować jej smaku, ale wnusia malutka wiec jeszcze truskawek nie je, a i truskawka musi jeszcze długo rosnąć
No i to które na samym starcie, jeszcze w domu na oknie złapało mączniaka prawdziwego


po oprysku "ackrobatem" wygląda na zdrowego