Forum Ogrodnicze Oaza

Dokładnie, zostaje nam jedynie szukanie "furtek". W kraju które od jakiegoś czasu cofie się rozwojowo w każdym aspekcie nic innego nam nie pozostanie. Jedynie te "furtki".

Z pamiętnika ogrodnika ...

Na chwilę obecną sytuacja na froncie wygląda następująco: u przepikowanych pomidorów pojawiła się pierwsza para liści właściwych: Maskotka, "Kibic", Bajaja zaczynają przypominać pomidorki, natomiast Betaluxa cokolwiek powyginało, ale on od początku był "podejrzany".
Podobnie papryki ostre: rozpikowane Jalaro mają zawiązki listków właściwych, a na osobne kubki czekają Kinizsi, Joe's Long, Aji "Charapita" F3 i Cayenne Yellow oraz NN ( moja wina, nie nakleiłam znacznika - jeśli los będzie łaskawy, poznam odmianę po owocach ). Skiełkowała inna NN, z nasion od Zbyszka, natomiast wczoraj na wacikach wylądowały nasiona Jalapeno Early, Karolinka i Ngorong. Siedzą w kiełkowniku w temp. 28-29 stopni.

Wzeszły obie wysiane niedawno odmiany sałaty: Grand i Great Lakes - jeśli pogoda na zewnątrz będzie sprzyjać, wystawię je na parapet zewnętrzny, zabezpieczając młodzież szklarenką i dodatkową wyściółką.

Dzisiaj wyłożyłam do kiełkowania nasiona pora wczesnego Bulgaarse Reuzen.

Pozdrawiam cieplutko

20.01 włożyłam do ziemi nasionka karczocha Vert de Provence. Dzisiaj rano zastałam taki widok


Drugi jeszcze się nie przebił, ale już widać podniesioną ziemię

Janinko jak dobrze, że przypomniałaś o karczochach - lecę namoczyć swoje nasionka

Chciałam potraktować nasiona wodą utlenioną, a tu zonk - wody nie ma . Pogoda taka, że do apteki lecieć zdecydowanie mi się nie chce, i tak sobie pomyślałam... A gdyby tak spryskać nasiona octeniseptem? Wiem, że brzmi dziwnie, ale...? Co myślicie?

Ikuś, skład Octeniseptu: octenidinum dihydrochloricum i phenoxyETHANOLUM ....- tam jest jednak dodatek alkoholu, tak na moje oko.

Aaa, no dobra. Bez kombinacji w takim razie, idą do ziemi jak są i jak chcą, to niech sobie radzą Dziękuję, Aniu

Ika, ale to tylko moja amatorska opinia ! Najlepiej byłoby , gdyby wypowiedział się Mietek, jeśli tutaj zajrzy w wolnej chwilce ...

p.s. dotychczas używałam tego preparatu do dezynfekcji ran u ludzi i zwierzaków.

Jeśli składniki tego preparatu działają destrukcyjnie na komórki bakterii, to i mogą nasiona pozbawiać zdolności kiełkowania. Chcąc ten preparat zastosować do odkażania nasion, wypadałoby przeprowadzić próby.

Dzisiaj doczekałam się "stołu do rozsad".Nie mieściłam się z rozsadami na niewielkim regale.Na dzień dzisiejszy mam rozsadę papryki ostrej/cztery odmiany czekają jeszcze na pikowanie/.pelargonie,pepino.Papryk jest sporo,ale mam zamówienie od siostry i syna.






I chyba pierwsza porażka.Wysiałam po raz pierwszy sałatę.Nigdy wcześniej nie robiłam rozsady,a siałam bezpośrednio do gruntu.Wykiełkowała po 4 dniach i po kolejnych 4 są mikro listeczki na bardzo długich,chudych nóżkach. Chyba zrobiłam jakiś błąd.

Mietku - dziękuję Szefie

Marysiu - sałaty mają po prostu za ciepło - nie ma w tym żadnego Twojego błędu. Natury nie oszukamy

Dziękuję Aniu,już wynoszę je do nie ogrzewanego ,widnego pomieszczenia,może uda się je uratować.

Spróbuj je też podsypać podłożem do nasady liścieni. Albo je wręcz przepikuj.

Tak chyba Mieciu zrobię,przepikuję i postawię w chłodnym miejscu.

Mietku, dziękuję za wyjaśnienie! Próby na razie sobie daruję...

Zrobiłam test z wodą utlenioną. No i u mnie nie wyszło ciekawie. Papryka Jolanta - nasiona kupne (pierwszy raz wysiana w mojej karierze ogrodnika) wzeszła w torfie odkwaszonym w ciągu siedmiu dni, a papryczki ostre wyłożone na wacik nie wszystkie puściły kiełki. Nasiona 2 i 3 letnie, oraz z ubiegłego roku. Oczywiście zrobiłam to testowo, bo chciałam zobaczyć, po jakim czasie ruszą do życia.
U mnie nie mam wysokiej temperatury, 20-21 stopni. Stały na regale kuchennym, czyli nie wiało lodem. Niestety nie mam miejsca z temperaturą 26-28 stopni.
Dla mnie wniosek jest taki, torf spełnia wszystko, co niezbędne, by ruszyć się do życia, a eksperymenty trzeba potraktować z przymrużeniem oka. Nie zawsze musi się udać.

Pozostało mi trochę cebulek powietrznych czosnku. Nawet dobrze się przechowały. Spróbuję je wysiać w perlit i zrobić trochę rozsady.

Poniżej wyniki eksperymentu z odkażaniem nasion w nadmanganianie potasu i /lub wodzie utlenionej. Odkażone nasiona były zawinięte w rulonik. Po skiełkowaniu 18.01 i 19.01 włożyłam do ziemi.
Nasiona pomidorów AN i Faworyt były moczone w wodzie utlenionej i / lub NP 15 stycznia o godz. 14 i 15. Pierwsze kiełki ukazały się 17 stycznia. Najszybciej ukazały się kiełki pomidorów odkażonych w słabym roztworze wody utlenionej. Po czterech dniach (19.01 o godz.8 rano) już wszystkie nasiona wykiełkowały, poza odkażonymi w mocnym roztworze NP, tu kiełki pokazały się dopiero 21.01, tj. po 6 dniach.

17.01. 17.01 18.01. 18.01. 19.01. 21.01.18
10:00 22:00 08:00 20:00 08:00 20:00
Ananas Noir 0/6 0/6 0/6 0/6 0/6 2/6 - mocny roztwór nadmanganianu potasu
Ananas Noir 1/6 2/6 2/6 2/6 6/6 - w 3% wodzie utlenionej
Ananas Noir 5/6 5/6 6/6 6/6 6/6 - w rozcieńczonej wodzie utlenionej
Ananas Noir 2/7 4/7 6/7 6/7 7/7 - w sł. nadmanganianie potasu a później w 3% wodzie utlenionej
Faworyt 2/5 4/5 5/5 5/5 5/5 - w sł. nadmanganianie potasu

Niestety nie prowadziłam dalej eksperymentu i nie wiem jak się zachowywały pomidory w okresie wzrostu i owocowania.