Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro wrote:

Wyglądają, jak świeżo wyłuskane - zdrowe i jędrne.
W jakich warunkach były przechowywane Mietku ?

koma wrote:
Chłodne widne pomieszczenie to może być za mało, chyba że to ogród zimowy (oranżeria). Ja zawsze po wykiełkowaniu wystawiam rozsadę sałaty nakrytą folią na na dwór (o ile temperatury są powyżej zera). Dwa lata temu wyjechaliśmy na 4 dni na Wielkanoc i rozsada stała na zimnym strychu (12°C) pod oknem dachowym. W tych warunkach niestety mocno wybiegła i musiałam ją pikować.

Aniu

Trzymane były w szufladzie, razem ze sprzętem do uprawy w perlicie.

To wyjaśnia wszystko

A jeśli chodzi o siewki sałaty, to przypomniał mi się stary post jednej z naszej forumowiczek, która z powodzeniem zapobiegała wybieganiu sałat trzymając siewki w lodówce, ale szczegóły, niestety, uleciały mi z pamięci.

Natomiast po raz kolejny przymierzam się do uprawy roszponki, ale coroczne porażki skutecznie mnie powstrzymują przed następną próbą. Ostatnia zakończyła się rozetkami wielkości piłeczki pingpongowej. Obiecałam moim żółwiom dostawy zdrowej i niczym nie pryskanej roszponki, którą uwielbiają, zwłaszcza te młode okazy, no i ... wypadałoby dotrzymać obietnicy.

Jestem ciekawa jak Ci pójdzie Aniu, ja dwa razy próbowałam raz w gruncie, raz w pojemniku i niestety bez efektów takich jak można kupić w markecie w pudełku. A roszponkę uwielbiam ja sama, nikomu nie oddam

Beatuś, dziękuję za pocieszenie .... pierwszy raz winą obarczyłam jakość nasion, drugi raz moją własną nieudolność, a teraz wykorzystam nasionka z naszego Straganiku - swoim zwyczajem zrobię rozsadę.
Roszponkę lubię chyba najbardziej z liściastych, ale niech gadziny też posmakują prawdziwych, domowych warzyw, choć przy ich ilości i apetycie musiałabym mieć areał do dyspozycji .

Roszponka to magiczna roślina. Posiana na grządce późną jesienią- porażka. Zimą w doniczce na parapecie- porażka. 2 raz w doniczce na parapecie i doświetlana- porażka.

U mnie tak samo - wielokrotnie się wkurzyłam i doszłam do wniosku, że szkoda wysiłku, wolę ...np. sałaty

Tu nawet nie chodzi o mnie, choć za roszponkę dam się posiekać. Ale żółwie w Zoo są karmione ... no co tu dużo będę opisywać - tym, co jest dostępne w handlu. W razie kolejnego niepowodzenia poczęstuję je sałatami, bo te przynajmniej mi się udają.
A skoro już mówimy o ich menu - koniecznie muszę zrobić większą ilość rozsady ogórków - chrupią plasterki, aż miło słuchać - ale to dopiero na przełomie kwietnia/maja.

Słuchajcie, no musi być sposób na tę roszponkę .... może jakaś burza mózgów ?

edit: objawienie nr 1 - roszponka nie znosi przesadzania - a zatem rozsada odpada.

Jedną drugą siewek sałaty przepikowałam.Stoją w temp.14 stopni.Jutro zrobię miejsce w garażu przy oknie,gdzie temp.jest znacznie niższa.Jeżeli już ją wysiałam i wzeszła,to zrobię wszystko,żeby dalej rosła.Dni są dość ciepłe,więc w ciągu dnia będę pod okryciem wystawiać ją na taras.

Też parę razy próbowałam uprawy roszponki i kicha. Potem się wkurzyłam i resztę nasion walnęłam jesienią byle jak na grządkę. Jeszcze tej samej jesieni wyrosły małe rozetki. Właściwie nie było co zbierać, więc machnęłam ręką i tak zostały na zimę. Jaka wtedy była zima nie pamiętam. Na wiosnę trochę podrosły, więc je spożytkowałam w kuchni, bo potrzebowałam miejsce na inne uprawy. Wydaje mi się, że są rośliny które rosną lepiej, jak im się w ogóle nie pomaga. I może roszponka do nich należy. Jednak największym zaskoczeniem było, jak jeszcze w następnym roku parę nasionek wykiełkowało. Widać przetrwały

Janinko, ja miałam podobnie, wykiełkowały i wyrosły bez problemu, tylko że zanim dorosły wg mnie do zbioru to już zakwitły.

Może powodzeniem w uprawie roszponki jest termin jej wysiewu. Nigdy nie uprawiałam roszponki ale w kilku miejscach doczytałam, że optymalny okres zasiewu to od początku lipca do końca sierpnia lub we wrześniu i że roszponka nie jest specjalnie wymagająca co do gleby. Aniu może żółwiom smakowałaby rzeżucha albo rukiew wodna

No ja mam trochę inne doświadczenia z roszponką i raczej nie jest to kłopotliwa roślina. Proponuję potraktować ją podobnie jak szpinak. Najlepiej udaje się z wysiewów sierpniowych. Warto pamiętać, że jest to roślina klimatu chłodnego. Pod przykryciem (śnieg, gałązki świerkowe, słoma) dobrze zimuje w gruncie. Najlepsze wyniki osiąga się jesienią. Roślina źle znosi upały a przy długim dniu wybija w pędy kwiatostanowe (podobnie jak i szpinak). Praktycznie w tunelu można już ją wysiewać. Warto posortować nasiona gdyż z większych nasion otrzymuje się wyższy i wcześniejszy plon. Według moich obserwacji rośliny dobrze znoszą przesadzanie. Ja wiosną sadzę ją z rozsady i jest OK. Na rynku jest wiele odmian. Jedną z ciekawszych jest Gala ale ostatnio nie mogę jej trafić.Wielkość piłeczki ping-pongowej to przyzwoity wynik jak na roszponkę

Marysiu - jak zawsze podziwiam skrupulatność i dokładność Twojej pracy oraz tempo reakcji Teraz sałaty nie mają wyboru - będzie dobrze.

Roszponka - to, co udało mi się na "szybcika" doczytać na jednym z portali ogrodniczych: roślinka wybitnie lubiąca krótki dzień, więc możliwości wyboru terminu siewu są dwie: wczesna wiosna ( luty - marzec ) i jesień ( począwszy od sierpnia ). Zdarza się, że gdy wiosna jest zimna, roszponka wzejdzie późno i zaczyna kwitnienie bardzo szybko i plon jest spisany na straty. Rozsiewa się z łatwością, więc jedynie w I roku uprawy należy zadbać o byt młodej rośliny. Świetnie radzi sobie podczas mrozów. Wysiewamy nasiona na głębokość 0,5-1 cm, w glebę żyzną ( kompost, obornik ), możemy ściółkować słomą, aby listki były czyste. Zniesie też glebę gorszej jakości.

Tyle informacji teoretycznych ....

Rukiew wodna jest chyba równie trudna w uprawie jak roszponka? A cena kupnej w mojej okolicy w sezonie oscyluje koło 30 zł/kg.
Roszponkę wysiałam tylko raz i też była malutka. Myślałam, że to kwestia mojej kiepskiej gleby i dałam sobie spokój. Ale przecież musi być na nią sposób. W końcu skądś się w sklepach bierze.

przemek1136 wrote:
Czyli, jeśli dobrze rozumiem, rozsada jest "dozwolona"- to bardzo pocieszająca wiadomość - jak długo, mniej więcej, trwa jej produkcja ?

Rukiew wymaga bardzo wilgotnej gleby, niemal stale mokrej

Będą jadły trawkę owsa czy jęczmienia? Rośnie szybko. Poza tym teraz w dyskontach jest młody szpinak i miksy różnych sałat ceny moze nie najniższe ale ile taki żółw zje?