Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu szkoda, że mieszkamy od siebie 200 km bo u mnie siewek selera jest strasznie dużo. Siałam w perlit i sypnęłam resztę ubiegłorocznych nasion myśląc, że skoro stare to niewiele wzejdzie. Wyrósł dosłownie kożuch i aby coś z tego było to przerywałam kilkukrotnie maciupeńkie roślinki. Mam już przepikowane na swoje potrzeby a w perlicie jest nadal multum sadzonek, których nie potrzebuję. Żal mi to wyrzucać bo to przecież żywe stworzenia więc tak sobie stoją na parapecie. Może sąsiadka będzie chętna bo kiedyś wspominała, że jej bardzo słabo powschodził. W donicy na zewnętrznym parapecie okna z kotłowni przez całą zimę miałam kępę selera wykopaną jesienią z gruntu. Teraz wiosną wysadzę ją na grządkę i wyhoduję nasiona na potrzeby straganiku. Mam nadzieję, że nie wyrzuciłam opakowania z nazwą odmiany ale nawet bez nazwy seler jest świetny bo rośnie duży, jest biały w środku i choróbska się go nie imały.

Aniu ja w tym roku trzy razy wysiewałem seler, na różne sposoby, aż w końcu wylazł, późno ale może coś z niego będzie.



Jeszcze. Możecie mi przypomnieć ile mililitrów na litr dać nawozu z Biedronki 4-6-8 przy fertygacji pomidorów?

Ludki Warzywne - dziękuję za pokrzepienie

W ostateczności wysadzę ewentualną rozsadę selerka nieco później ( w ubiegłym roku robiłam to w połowie maja ) i doczekam się mniejszych bulw, tym bardziej, że przygotowałam już glebę pod uprawę korzeniowych i szkoda byłoby tego zaniechać. Mnie osobiście nie będzie to przeszkadzało, ale mam pewne zobowiązania i nie chciałabym zawieść, a z drugiej strony produkcja własnej rozsady podnosi na duchu.
Wczesne pory też zostały udeptane przez Nikodema ( ale Jemu wybaczam wszystko ), dlatego zdecydowałam się wysiać większą ilość późnego.

Na działce mam składany tunelik z Biedronki, więc dzisiaj posłuży mi do zabezpieczenia nie tylko wysianych rzodkiewek, ale i rukoli oraz roszponki.

Piotrek ja daję 2,5 ml.do pomidorków i do papryk.

podjadek wrote: W początkowym etapie daję 2 ml/l

Moje rozsady cynii i aksamitek kolorowych od 5 dni przebywały w domu.Wcześniej były już w namiocie,gdzie dziś ponownie tam wróciły.

Dzisiaj wysadziłem rozsadę rzodkiewki, bo jeszcze trochę to można było by ją zjeść z multipalety


Poszła pod mały tunelik

Moje samosiejki robią za rozsadę w namiocie:koperek,pomidor,lwie paszcze.Rosna pojedynczo,ale jest ich sporo.Pomidorka dziś odkryłem w doniczce na sałatę.Rośnie tu co najmniej od tygodnia.Zostaje nadal w tych samych warunkach.

Ilustracja skromnych poczynań na grządkach - w pierwszej kolejności usunęłam starą ( trzeci sezon w skrzyni ) skorzonerę:

W dalszej kolejności zajęłam się bezpośrednim siewem w grunt kilku odmian rzodkiewek i roszponki; skrzynia wypełniona jest kompostem ze swojskiego kompostownika i ziemią ogrodową, a w sezonie takie podłoże wzbogacam nawozami, w zależności od rodzaju uprawianego warzywa:

Następnie przesadziłam kilka samosiejek sałatek, które męczyły się od zeszłorocznej jesieni wystawione na kaprysy pogody; dwie z nich spędziły ten czas pod butlami PET, więc ich kondycja jest dużo lepsza.

W tle rośnie pietruszka naciowa - pomimo sędziwego wieku roślinek nadal korzystam z ich pachnących listków oraz wschodzą czosnki ozime:

Pierwsza główka z lewej strony zdjęcia to przesadzona samosiejka sałaty Kozuli:

Aby przyszłym warzywom nie dokuczało zimno i ewentualne przymrozki, osłoniłam skrzynię szklarenką kupioną kilka lat temu w markecie:

Wreszcie postanowił powitać wiosnę .... lubczyk:

Portrety czosnków zamieściłam w wątku tematycznym

pozdrawiam cieplutko...

Moje rozsady tunelowe.

Pokaże też swoje skarby Końcem stycznia, początkiem lutego wysiałam kilka odmian pomidorów, miały być zabawą w zimne wieczory, ale rosły dość dobrze, więc z zabawy wyjdą, mam taką nadzieję, piękne roślinki. Z każdej odmiany połowa poszła do torfu, a połowa przeszła amputację wierzchołków, które włożyłam do przegotowanej wody z odrobina octu 10%. Starsze rośliny, będą rosły w donicach na stałe a cześć jak tylko na to warunki pogodowe pozwolą wysadzę w foliaku.







Sadzonki wierzchowe włożone do wody pięć dni temu wypuszczają korzonki w różnym tempie w zależności od odmiany, sporym wigorem odznaczył się pomidor SHAPKA MANOMAKHA, widać że pomidor silny i ma duża wolę życia, oby w smaku okazał się również tak zadziwiający na plus :.
W trzeciej dobie moczenia nóżek w wodzie wyglądał tak:)



a dzisiaj tj w piątej tak



Drugi pomidor z dużą energia do życia to Marmande,




Inne pomidorki też powoli zaczęły wypuszczać korzonki, powoli zaczynają być widoczne. Największa porażkę poniosłam przy pomidorze Anna RUSSIAN, chyba nasionka jakies słabe były , nie wypuszcza korzonków w wodzie ale już w perlicie pokazywał że jej się nie podoba na tym świecie . Chyba wyrzucę nasionka pobrane z zeszłorocznych owoców i na drugi sezon będę musiała postarać się o nowe. Szkoda bo lubię smak tych pomidorów. Brutus również wykazuje od samego początku braki. Może to słabe nawożenie było bo czytam że dajecie po dwa 2ml nawozu z biedry, ja dawałam po 1ml na litr. Pozostałe pomidory wyglądały tak, że wydawało mi się że ta ilość nawozu jest wystarczająca.



Nie wiem co się dzieje, ale zmieniłam i telefon i program w komputerze z 7 na 10 i teraz moje zdjęcia zamieszczają się leżąc na boku.Pewnie coś robię źle, jeżeli tak to podpowiedzcie

Aniu, u Ciebie już wiosna w pełni.
Grządki jak z obrazka, gratulacje.

U nas na wschodzie niby słońce świeci jest ciepło, ale w nocy lekkie przymrozki i nawet chwasty nie chcą za bardzo rosnąć.

Na początku marca posiałem marchew i pietruszkę korzeniową i nie powschodziły do dzisiaj. Więc zagrabiłem zagony na nowo i zasiałem ponownie.

Dzisiaj też zacząłem sezon pomidorowo-paprykowy. Posiałem w perlicie rozsadę pomidorów (45 odmian) i papryk (10 odmian). Mam zamiar po 20 maja
wysadzić na ogrodzie.

Kaziku, jak zapewne domyślasz się, pokazałam te grządki, które nadawały się do publicznej prezentacji. Reszta wygląda ... "trochę" gorzej, niemniej bardzo dziękuję za dobre słowo.
Aktualnie pucuję kubki 400 ml dla kilku pomidorków i ostrych papryk proszących o przesadzenie, spryskałam wyłożone do kiełkowania nasionka pora, selera i rzepy oraz doniczkę z wysianym wczoraj koperkiem i pomału szykuję się do ostatecznej batalii z wyborem odmian pomidorów do tegorocznej uprawy. Lekko nie będzie , ale chcę wykorzystać przymusowy "urlop". Od jutra nareszcie do pracy

Na osłodę dzisiejszego dnia - budzący się do życia rabarbar malinowy ( w zamrażarce mam jeszcze opakowanie z ubiegłego roku; do placka w sam raz ):

pozdrawiam cieplutko i ZDROWO....

Kilka moich pomidorów wysianych wczesniej
Crimson Cushion


Malachitowa Szkatułka


Dwarfy Arctic Rose





Reszta wysiana terminowo. Część już kielkuje

Stół w salonie wzięty w niewolę przez rozsady





parapet też

Cynia, aksamitka, astry siane 18 marca, a od razu po wysiewie wystawione na balkon.

kazko47 wrote:
Tak to wyglądało. Na zdjęciu nasiona jeszcze nie przykryte warstwą perlitu.

Papryki - kąpiel słoneczna