Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję dziewczyny - po cichutku liczyłam na taką podpowiedź
Chwilowo jestem na etapie pobierania sadzonek z pelargonii, a następne będą w takim razie komarzyce.

Dzień był słoneczny i bardzo ciepły.Wypad do Kazimierza bardzo udany ,choć nie tylko ja chciałam tu spędzić niedzielę . Kazimierz w jesiennych barwach piękny i przyciągnął dzisiaj tłumy.

Po "sąsiedzku" serdecznie zapraszam do dyskusji do kwiatowego wątku straganikowego

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...nik?start=396#678355

Adasiowajutro podeślę Ci fotki moich postępów w próbie ukorzeniania komarzycy. Jedno co zauwazylam puszcza korzenie jak bluszcz. Możesz powiedzieć coś więcej na temat kwiatowego straganiku? Nie bardzo rozumiem o co w nim chodzi.

Anusiu, będę bardzo wdzięczna za dokumentację zdjęciową ukorzeniania komarzycy i ewentualną podpowiedź, w jakich warunkach trzymać sadzonki.
W tym roku Kwiatowy Straganik został bez Świstaka, ponieważ Edytka zrezygnowała z jego prowadzenia. Dlatego pozwoliłam sobie na podanie linku do sąsiedzkiego działu - może znajdą się osoby chętne do zapanowania nad wymianą nasion kwiatów, a wiem, że jest sporo pasjonatów uprawy kwiatów z nasion ....

Kolejny ciepły październikowy dzień z "babim latem", na niebie smugi białych, lekkich chmur, słońce jeszcze śpi, ale wiem, że za chwilę rozpocznie swoje dobroczynne działanie. Temperatura 15 stopni, niemal bezwietrznie, w domu pachnie papryką i jabłkami...

Nie wiem, jak długo jeszcze będziemy cieszyć się taką pogodą i takimi widokami - oby jak najdłużej

Uwielbiam grabienie suchych, szeleszczących liści - każdy jest na wagę złota - ogrodnika, bo wszystkie trafiają na kompost jako przyszła ziemia liściowa na rabaty i grządki

Towarzystwo mam zawsze zapewnione

Miłego, dobrego i spokojnego poniedziałku, pozdrawiam cieplutko...

Adasiowazrobiłam właśnie fotki.
Zaraz je wstawię i opiszę w moim wątku. Szukałam i wątku Komarzyny nie znalazłam.

Zapowiada się kolejny cieplutki dzień. Dzisiaj postanowiłam skosić trawę, muszę jednak poczekać aż wyschnie rosa. W warzywniku żyto rośnie aż miło. Lubię je dotykać, nie przypuszczałam, że jest takie mięciusieńkie. A w reszcie ogrodu jeszcze kolorowo.


Nawet łubin postanowił jeszcze zakwitnąć. Ciekawe czy zdąży?


Miłego i spokojnego tygodnia

Janinkow Małopolsce-Kraków zapowiadają cały tydzień piękny słoneczny z temperaturami około 20stopni zobaczymy czy im się sprawdzi. Na razie słonecznie, ciepło. Niech szybko rosa odsycha, ja też planuje , jak zdążę.
Adasiowa nie odpowiedziałam w moim wątku, komarzyce trzymam w temperaturze pokojowej na takim mniej słonecznym oknie. Czy prawidłowo nie wiem.
A ten straganik to wysyłamy sobie wzajemnie nasionka? Czy jakoś inaczej funkcjonuje ?

Wysyłamy nasionka do jednej osoby-tzw. świstaka, a wtedy świstak, opracowuje formularz zamówień, udostępnia go i forumki zamawiają. Wysyłamy wtedy kopertę ze znaczkiem i świstak pakuje nasze zamówienie i wysyła wg kolejności zamówień.To tak w skrócie.
Tak działa Targ Pomidorowy, Dyniowy, Paprykowy i Warzywny.
Super zabawa i możliwość dzielenia się swoimi zdobyczami oraz poznania i posiania nowych nasion.

Aniu, przepiękna jesień u ciebie. Zazdroszczę grabienia.
U nas też ślicznie. Właśnie podziwiam kolorowe drzewa migające za oknem auta.

Operacja w środę. Cleksane w garści. Będzie dobrze

Lucysiu, dziękuję za wyjaśnienie zasad działania straganików, ale przede wszystkim trzymam mocno kciuki za ŚRODĘ.
Oczywiście, że będzie dobrze, bo innej opcji po prostu nie ma

ps. grabienie liści traktuję jako swoistą formę rehabilitacji obu operowanych stawów i nerwów, ale muszę być ostrożniejsza z ilością pracy

A ja grabienie traktuję jako fitnes.

Reasumując: grabienie liści przynosi same korzyści

Zapewnia dobrą dawkę ruchu i gimnastykę na świeżym powietrzu ( co przekłada się na konkretny zastrzyk pozytywnej energii dla ciała i umysłu ), pozwala utrzymać trawnik w jako takiej kondycji ( mam na myśli swój "trawnik" ), dostarcza całkiem przyzwoitego materiału kompostowego na następny rok - zauważyłam, że wiosną w mojej ziemi liściowej kłębi się od dżdżownic.
Poza tym grabienie liści o tej porze roku ( październik ) zabezpiecza wszelkie hibernujące zwierzęta przed przerwaniem zimowego snu - w tej chwili większość z nich jeszcze żeruje, więc nie mam obaw, że zniszczę któremuś z nich zimowe pielesze

Obie komory kompostownika zapełnione, a jedna po samą krawędź:

Dziką różę zostawiam dla ptaków:

A konwalie zostawiam dla jesiennych uroków

Nocka minęła z temperaturą 15,8*C.Poranek był słoneczny z temperaturą 16,4*C.Aktualnie termometr w słońcu wskazuje 37,8*C,a w cieniu jest 22*.Podwiewa lekki ciepły wiaterek.Gdyby nie to:



to można by powiedzieć,że jest początek lipca.A to z wczorajszego spaceru powyborczego.

A my będziemy mieli nowego członka rodziny. Wabi się Drake i jest mieszańcem labradora z nie wiadomo czym. Psa ze schroniska adoptuje pełnoletnia córka. Wczoraj była u nas pani na rozmowie adopcyjnej i już 3 godziny potem mimo niedzieli zadzwoniono do nas ze schroniska z informacją, że możemy przyjechać po pieska. A muszę powiedzieć, że córka się dobrze do rozmowy przygotowała. Dużo czytała o tym jak wygląda proces adopcyjny, jakie mogą pojawić się problemy po adopcji i jak sobie z nimi radzić

Ochoczo razem z piękną, jesienną pogodą przystępuję do prac ogrodowych, jeszcze tylko koktajl z ogrodowymi witaminami i z żyworódką, której liście w tym roku osiągnęły bardzo duże rozmiary. Mam ją wsadzoną w donicy z oleandrem, zimą słabnie ze względu na niskie temperatury, ale latem odradza się w dwójnasób. Pobieram z niej nasionka rodzące się na krawędziach liści, ażeby zimą mieć świeżą, właśnie do codziennych koktajli.

U mnie w słońcu 25 stopni, wpadłam do domu chwilę odpocząć i ochłonąć. Przekopałam poplon + przefermentowany pomiot gołębi + kompost. Za miesiąc posadzę na tym zagonku czosnek. Mam nadzieję, że czosnek się odwdzięczy po takiej dawce witamin

Prawdziwie letni dzień. W cieniu 23 stopnie, a w słońcu brakło skali Udało mi się skończyć przesadzanie bylin i sadzenie cebul kwiatowych, jeszcze tylko wieczorem sadzenie czosnku i najważniejsze prace w ogrodzie będą zrobione.
Datura mocno przycięta i wniesiona do domu na czas przymrozków, nadal kwitnie, udając, że to wciąż lato:

A z drugiej strony domu kolorowa jesień:

Lucysiu trzymamy kciuki.

Pogoda super. 25 w cieniu, aż mi spadł termometr.

Grabię i sprzątam ścieżki. Niestety skoszona trawa mi wrosła. Aby nie było łatwo. Jest tego jakieś pół hektara.
Psy się wietrzą:



Zaczynam doceniać zapominanie... Odkryły mi się zapomniane słoiki z zeszłego roku brzoskwinie i gruszki w skoku własnym. Pycha

Spokojnego dnia.