Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro wrote: Gdzie są takie informacje? Łącze?

www.twojapogoda.pl/16dniowa-dla-rolnikow/dolnoslaskie-wroclaw/

Nocka zamglona,poranek jak i jeszcze teraz też.Aktualnie mgły jest tylko troszeczkę.Temperatura wynosi 14,8*C.Brak słoneczka jeszcze nie przebiło się przez mgłę,ale próbuje.Jest coraz jaśniej.Ogródek już "zaorany" i przygotowany do zimowego odpoczynku.Wszystkim spokojnego dnia.




No i jest piękne słoneczko a temperatura podskoczyła do 25*C.Jest ciepło,bezwietrznie i niestety sucho,pomimo wcześniejszej mgły.Zapraszam na popołudniową

W Berlinie rano obudził nas deszcz, teraz świeci słońce. Jestem po krótkiej przebieżce po sklepach i takie zdjęcie zrobiłam. Przepraszam za jakość, ale w biegu

No tak, w Lidlu też już od miesiąca można świąteczne słodycze kupować Potem cała magię świąt szlag trafia, bo temat świat wałkowany od września

Cały dzień temperatura była w granicach 13 stopni i niebo zabite mgłą.Czosnek wysadzony,papryka przerobiona,czas na o.odpoczynek .

A ja myślałam ,że wszyscy mają taką pogodę jak ja :think:Termometr pokazywał 20 stopni,słońce pięknie świeciło. Do sklepu pojechałam na letniaka w sandałkach i cienkiej koszuli.
Super spędzony czas w ogrodzie i choć niewiele zrobiłam ,jestem zadowolona.Tak było pięknie,że nie chciało się wracać do domu.Kwitną dwie róże z wyprzedaży,jedna powtarza kwitnienie,a druga po przesadzeniu zdecydowała się pochwalić,że żyje.Zajrzałam do tunelu popatrzeć co się dzieje i znów przyniosłam kilka zielonych maluchów.W sobotę składamy folię,bo od wtorku zapowiadają silne ochłodzenie.Ma być poniżej 10 stopni w dzień,kilka stopni poniżej 0 w nocy i tak przez cały listopad.Ciekawe czy się sprawdzi.
Przed chwilą otwarłam słoik swoich ogórków kiszonych,o mamo!Niebo w gębie. Nie obędzie się przyszły sezon bez rozsady ogórków,aż się boję

A we Wrocławiu przed 11 mgła opadła - i natychmiast temperatura zaczęła rosnąć, aż do obiecanych ponad 20 stopni. A w słońcu - oczywiście sporo więcej. Skwapliwie wykorzystują to hibiskusy , ciagle jeszcze na tarasie:




Korzystajmy i my, bo niedługo koniec balu.



Znowu przedpołudnie zeszło mi na załatwianiu formalności, za to po obiadku (z kalorycznym deserkiem, trzeba się jakoś odreagować po stresach przy okienkach ) aerobic z grabiami.To dzisiejszy "urobek" z tym, że w jednym worku przycięte gałęzie perukowca.

W związku ze Świętem w przyszłym tygodniu, dzisiejszy dzień spędziłam w większości w samochodzie, pokonując wiele kilometrów. Drogi mamy coraz lepsze, jazda zajmuje mniej czasu niż kiedyś i można go poświęcić na przerwę, np. żeby podziwiać coś takiego. Myślałam, że żurawie wszystkie już odleciały, tymczasem w okolicach Leszna zobaczyłam ich setki na jednym polu. Pogoda lekko mglista, przebijające się słońce, jesień i te żurawie... Były cichutko, zajęte posiłkiem.

Witajcie pod Krakowem bez deszczowo. Ostatnie dwa może 3 dni było mgliście, a potem wychodziło sloneczko. Piękna słoneczna pogodo trwaj oby jak najdłużej. W ogrodzie praca stoi w miejscu. Wczoraj córka miała ślubowanie. Niby nic takiego, ale dla miej wielkie wydarzenie. Piekłyśmy z młodszą córcią ciasto na tą uroczystość i tak dni uciekają nie wiadomo kiedy. Obrusa 1/3 dopiero, szybciej bym nowy zrobiła.


Moje domowe koleusy zaczynają kwitnąć.

Ranek słoneczny a termometr wskazuje 15,5*C.Jest bezwietrznie,bezchmurnie i robi się ciepło.O godz.5 30 było 12.6*C.Dziś również bez mgieł.Wszystkim spokojnego weekendu.Moja limonka wróciła do domu.Przez lato przebywała na słonecznym balkonie.

Takie niebo - i takie widoki w drodze do parku:



Ludzie łażą w samych koszulkach - w tej chwili 20 stopni.

Nimfo, zazdroszczę tych żurawi - i refleksu fotografa. Zazdroszczę i dziękuję za zdjęcia.

Józiu - sam wyhodowałeś limonkę? Od dwóch, trzech lat chodzę koło oferowanych w marketach cytrusów, jak kot koło rosołu, ale daję sobie po łapach i każę przypomnieć, jak trudno mi wnieść cytrynę z tarasu - i znaleźć jej miejsce na "zimowisko". W końcu zawsze na przedwiośniu opadają jej częściowo liście - a cytrynę opadają szkodniki.

Z życzeniami pięknego weekendu zostawiam niespodziewanie rozwinięty kwiatek Raspberry Truffle:

Aniu ta limonka była zakupiona w jakimś markecie w ub.roku.W tym z wiosny zakwitła,ale nie zauważyłem przędziorków i została mocno uszkodzona.Opadły wszystkie liście i kwiatki.Dostała oprysk o codzienne mycie przez 4 dni.To pomogło i wystawiłem ją na balkon.Niestety już nie zdążyła zakwitnąć,ale krzew ładnie się rozbudował.W przeszłości już miałem cytrynę P.Pieniążka,która kilka lat owocowała.Również limonkę miałem i owocowała przez 3 lata.Niestety przez małe wnuki musiałem zrezygnować z tych upraw.Dodam,że dwa lata wstecz zlikwidowałem mandarynkę,bo miała kwaśne owoce.Trochę się tym bawiłem,a teraz wracam do limonki.

Dzisiejszy dzień znów był słoneczny i ciepły,ale już niedługo..
Kupiona jakiś czas temu dynia hokkaido zaczęła lekko się psuć i musiałam coś z nią zrobić.A więc dzisiaj na obiad kopytka ziemniaczano-dyniowe.Bardzo polecam,kolor niesamowity i kluski mięciutkie.Oczywiście zostawiłam sobie kilkanaście pestek Ciężko się kroi takiego malucha,a co dopiero te olbrzymy Bobeja
Jutro plany ambitne,będziemy działać od rana Obiadek już mam



Udanego weekendu Wszystkim życzę

Moja rodzina uwielbia takie kopytka. To jedno z naszych ulubionych jesinno-zimowych dań. Z czym podajesz? Ja z palonym masłem i parmezanem.

Dzień zapowiada się piękny.Słońce święci, w cieniu 13*.Czosnek zamarynowany w oliwie.

Jak go wykorzystujesz? jako przekąskę, czy jako dodatek do innych dań?
Wrzuć proszę przepis na ten czosnek do działu kulinarnego.

Nocka bezmgielna z temperaturą 12,2*C.Poranek piękny słoneczny i bezwietrzny.Aktualna temperatura w słoneczku wynosi 28,8*C a w cieniu jest 16*.Jeden z ostatnich tak ciepłych i słonecznych dni.Spokojnego i miłego weekendu.