TEMAT: Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 15:25 #679662

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
Temperatura się nie podniosła, nadal 11 stopni. Próbowało przebić się słoneczko; na próbach się skończyło :( Tyle, dobrego, że już nie pada.

Takiego dziś zakupu dokonałam:

20191027_113738.jpg


Tegoroczny susz grzybowy (radocha, bo zapasy z poprzednich lat się skończyły):

20191027_131506.jpeg



Jarmuż (niestety nie mój; uprawiała bratowa) wylądował w zupie warzywnej oraz w krewetkarium:

20191027_135331.jpg
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, bela, rychu44, Adasiowa, Łatka, rozalia, Betula, Pestka, koma, Jaedda, sznurki Ani, anaka, Barborka


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 16:43 #679669

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
17 dzień ocieplenia już niestety się kończy, a już więcej ciepła w tym roku nie będzie, teraz tylko czekać, aż nasypie śniegu i będzie wszędzie piękna zima, bo nie nawidzę szarej jesieni, która będzie od jutra. Strasznie jest sucho, ale pogoda jest piękna, od tych 17 dni nie widziałem nawet jednej małej chmurki na niebie. A tu moje dzisiejsze zbiory
20191027_120933.jpg

i mój nowy bananowiec musa acuminata
20191027_121229.jpg

ma takie plamki na liściach
20191027_121245.jpg
Ostatnio zmieniany: 27 Paź 2019 18:43 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 17:36 #679676

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
Adrian, ogóreczki super.
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adriаn

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 17:50 #679680

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Już po pięknej jesieni... Z działki oprócz ciemności wygonił mnie drobny, ale uparty deszczyk. Wciąż dość ciepło, ale na jutro szykuję ciepłą kurtkę. Przyniosłam całe naręcze kwiatów, bo nie wiadomo, czy jeszcze zdążę wpaść przed zapowiadanymi przymrozkami - niech cieszą oczy w domu.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, rychu44, Adasiowa, Armasza, Łatka, Betula, Pestka, koma, Jaedda, Zygowa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 18:04 #679684

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54390
Nareszcie w domu :) . Jestem wykończona. To stanowczo nie na moje lata. Jutro najdalej we wtorek ogarnę to, co kupiłam, wtedy zamieszczę zdjęcia. Oprócz warzyw na nasiona, przywiozłam też pędy winorośli z której pozyskuje się liście na gołąbki. Dotykałam tych liści. Są niesamowicie miękkie, chciałoby się powiedzieć, że jedwabne :happy: . Muszę tylko poczytać, co z tym dalej robić. Na razie muszę się zadowolić marynowanymi gotowcami

BDB61A2C-485F-4951-A87C-1E4B48C7A18B.jpeg


EBB95377-F6B7-4AEA-8778-7FD99CD3E134.jpeg

Wracając do pogody, jest jeszcze ciepło, bo 13*, ale niestety ciemno i na ogrodzie nie byłam :(
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 18:14 #679686

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Cieszę się, że już jesteś Janeczko :kiss3:
I bynajmniej nie ze względu na zakupy, ( chociaż marynowane liście winogron mnie zaintrygowały ), ale wyłącznie dlatego, że wróciłaś. Odpocznij.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pestka, JaNina, Zygowa

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 18:49 #679692

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
FASZEROWANE LIŚCIE WINOGRON (Zawijane liście winogron faszerowane ryżem, pomidorem, papryką czerwoną, natką pietruszki z dodatkiem syropu z granatu i soku z cytryny, podawane skropione oliwą) - coś takiego jadłam dwa lata temu. Pyszność!
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, pouder, Betula, JaNina, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 19:10 #679695

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3798
  • Otrzymane dziękuję: 32061
Temp.w ciągu dnia 12-14 stopni.Dość silny wiatr,szaro,buro.Przez grzybobrania mam trochę zaległości na działce.Wszystko,o powinno być wykopane,wykopałam,została mi do uporządkowania jedna,ale spora rabata kwiatowa i maliny.W warzywniku zieleni się jeszcze pietruszka naciowa,trochę koperki i rozmaryn.


20191025_131105.jpg


Pomidorki koktajlowe już zerwane i przeniesione do przechowalni.


20191027_170236.jpg


Do herbatki z aronią,która ładnie w tym roku obrodziła,upiekłam karpatkę.


20191027_132218.jpg
Maria
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 19:14 #679696

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54390
Kupiłam parę sztuk gołąbków w liściach winogron w tureckim sklepie i pochłonęłam jeszcze na ulicy :whistle: . Najbardziej jestem ciekawa gotowania w okrągłym wooku. Małżonek musi mi jednak wyczarować podstawkę na gaz.

BAA654EE-B84A-4C7D-ACC6-D5E868E915B5.jpeg


CB68202C-DECF-4942-9E11-AF7A7E5AE7F1.jpeg
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 27 Paź 2019 19:15 przez JaNina.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 19:17 #679697

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83407
Marynowane liście winogron są powszechnym składnikiem różnego rodzaju "zawijasów" kuchni śródziemnomorskiej - to wiedziałam od dawna, ale nie, że pozyskiwane są z winorośli specjalnych odmian. Człowiek uczy się do końca życia.

Janeczko, pewnie w innym miejscu pisałaś, dokąd Cię poniosło - ale jako osoba mało warzywna, tkwię w niewiedzy.
Adriаn wrote:
[...] a już więcej ciepła w tym roku nie będzie

No, może upałów nie będzie, ale nie tracę nadziei na ładne dni. Jak na razie, widzę dwie noce z spadkiem temperatury leciutko poniżej zera. A w pierwszej dekadzie listopada dni nawet z kilkunastoma stopniami ciepła.
Ale fakt - trzeba przetrzymać pierwsze poważniejsze chłody.
Rano w Karkonoszach było tak:







Niestety, po osiągnięciu około 11 maksimum 18 stopni, temperatura zamiast wzrastać, powoli obniżała się, zza grani nadciągnęły mroczne zwały chmur - a gdy wyjeżdżałam około trzeciej (nowego czasu) - zaczęło mżyć.
Zimowy czas mnie wykańcza, nie cierpię tych mroków już późnym popołudniem. A teraz to jeszcze nic - będzie się pogarszać dwa miesiące - a potem dwa miesiące nadrabiać do stanu, jak dziś. To jedna trzecia roku! Czy ja jestem kretem (przepraszam, Józiu...) - albo puchaczem?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Adasiowa, Armasza, rozalia, pouder, Betula, Pestka, koma, Jaedda, Nimfa, JaNina, Zygowa, sznurki Ani, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 27 Paź 2019 19:31 #679698

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54390
Aniu, Latko,, wywiało mnie tam, gdzie jest najwięcej sklepów z żywnością kuchni blisko i daleko wschodniej, czyli do Berlina :happy:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 28 Paź 2019 07:47 #679719

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Zimno. Powiedziałabym, że nawet bardzo - termometr wskazuje 4 stopnie, ale dość silny wiatr w połączeniu z dużą wilgotnością dotkliwie wychładzają powietrze - może wschodzące słońce uratuje sytuację. Żarty się skończyły i muszę zrobić remanent w szafie z czapkami i szalikami.
W ramach rozgrzewki zacznę pakować do słoja kolejną porcję kapusty na kiszenie, zielone pomidorki wraz z pigwowcem powędrują do garnka jako główne składniki dżemu, na kuchence wesoło gotuje się pomidorówka, a w międzyczasie zapraszam serdecznie na poczęstunek do porannej kawy lub herbaty z miodem - podkarpackie dyniowe racuchy - smacznego :)



Dobrego i ciepłego poniedziałku... :)

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2019 07:48 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 28 Paź 2019 12:46 #679725

  • anaka
  • anaka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1444
  • Otrzymane dziękuję: 9263
No i się popsuło :dazed: Wczoraj jak tylko wsiedliśmy do samochodu temperatura z 18 stopni zaczęła gwałtownie spadać aż do 11*,zachmurzyło się i około 15tej zaczęło padać.Wieczorem było już tylko 7 stopni,rano 5 na plusie.Teraz jest nieprzyjemny chłodny wiatr,który od czasu do czasu rozwiewa gęste chmury i pozwala słońcu ogrzać zziębniętą i mokrą ziemię.
W sobotę posadziłam 50 ząbków czosnku .Mam nadzieję,że choć kilka urośnie do wiosny.Dzisiaj chciałam dosadzić cebulkę ozimą,ale chyba sobie odpuszczę,bo czuję się nieciekawie.Pierwszy raz sadzę warzywa jesienią,więc mam tremę.
Jesienią tamtego roku na części poletka został rozrzucony przekompostowany obornik koński i wreszcie miałam marchew i pietruszkę przez lato i teraz coś zebrałam.Niektóre marchewki jakieś duże :eek3: Pietruszkę mało przerywałam,zależało mi żeby było więcej natki.Zaraz biorę się do dalszej obróbki.Własne warzywa niesamowicie pachną.
100_3946.jpg

Nasza Lala łapie promyki słońca
100_3948.jpg

Mój facet zaczyna kombinować,że potrzebne nam miejsce do przechowywania :wink4: (Jak zaczniesz tyle warzyw wysiewać,to musimy gdzieś to składować,półki na słoiki muszę powiększyć i może jakaś chłodnia albo ziemianka :think: )Można zwariować,park maszyn też nam się powiększył.Jesteśmy małorolni :happy3: :happy3:
100_3938.jpg

100_3945.jpg

100_3941.jpg

100_3954.jpg
Naturalne ,niebanalne,własne.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 28 Paź 2019 12:54 #679726

  • bela
  • bela's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 801
  • Otrzymane dziękuję: 2436
Wczoraj piękna słoneczna pogoda poszliśmy na spacer do lasu niedaleko domu i przynieśliśmy 20szt pięknych młodych kań które dzisiaj zamykam w słoiki z przepisu Ani (Adasiowej) po raz pierwszy robię kanie panierowane w zalewie.
Dzisiaj od rana padał deszczyk ale teraz przestał i pomału przebija się słoneczko ,ale jest zimno i wiatr jest 9*C
Na działce zostało mi tylko posadzenie cebuli ozimej i grabienie liści z trawnika. :bye:
Miłego dnia :coffe:
pozdrawiam Bożena
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Krecik stary, rychu44, Adasiowa, Łatka, rozalia, Betula, Zielona, Nimfa, JaNina, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 28 Paź 2019 17:51 #679738

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83407
Chyba większość nocy padało, ale ranek wstał taki:



Tylko zimny - o ósmej nowego czasu, czyli dziewiątej letniego było zaledwie pięć stopni. A to nic jeszcze, noce z przymrozkiem przed nami.
Szalejący "Jarosław" poobrywał większość liści z magnolii i milinu, znowu przedpołudniowe grabienie - tym razem mokrych i wstrętnie zimnych liściorów. W parku - połamane może nie drzewa, ale kilka sporych konarów.
Jeśli grabienie ma jakiekolwiek dobre strony, to należy do nich konieczność przypatrzenia się z bliska różnym przyziemnym maluchom. Na ostróżce Cobalt Dreams (kilka ostróżek umyśliło sobie kwitnąć) odkryłam takiego gościa - mokry, wyziębiony, ale chyba żywy, mocno się trzymał:



Wyrzuciłam resztę pomidorowych badyli, prócz tego w donicy z cytryną, którą wniosłam (siłą woli) do kuchni. Wygrzebałam bulwki begonii (mimo że miały jeszcze całkiem ładne liście) i dwie dipladenie, podarowane mi na imieniny. Nie mam z nimi doświadczenia, udało się komuś przechować? I nie pytam szczęśliwych posiadaczy ogrodów zimowych i tym podobnych luksusów...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Adasiowa, Betula, Pestka, Nimfa, sznurki Ani, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 28 Paź 2019 18:22 #679739

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Aniu, przejrzałam internet w poszukiwaniu informacji o zimowaniu dipladenii - wymaga warunków bardzo podobnych do tych, jakie mają pelargonie i niektóre papryczki, jeśli chodzi o temperaturę: 12 stopni.
Trochę więcej wiadomości znalazłam np. TUTAJ

Ze względu na znaczne ochłodzenie zdecydowałam, że jutro zabieram z parapetów zewnętrznych pelargonie i begonie - spędzą najbliższe miesiące na klatce schodowej, gdzie mam do dyspozycji parapet o zachodniej wystawie i temperaturę rzędu 10 -12 stopni. Mam nadzieję, że w tym roku ręka złodzieja ich nie dosięgnie, bo robienie sadzonek od tego roku ( 4 koty ) nie wchodzi w grę.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2019 18:23 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Betula, Pestka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 28 Paź 2019 18:58 #679740

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
Zimny (11 stopni), ale słoneczny dzionek zakończył się deszczem. Teraz już ma być tylko zimniej. Też muszę wynieść pelaśki z balkonu. Będę też próbować ukorzeniać komarzycę.
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Betula, Pestka, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 28 Paź 2019 19:06 #679741

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83407
Hm, "tutaj" to już patrzyłam wcześniej, najbardziej podniosło mnie na duchu stwierdzenie: najlepszy będzie zimowy ogród lub zimna oranżeria. :rotfl1:
Zaglądałam również do naszego Oazowego wątku - i też nie nabrałam otuchy, rzadko komu udaje się z tym pnączem. Zapytałam, bo w wątku tematycznym udzielało się nieliczne grono (niestety!), a roślina jest bardzo powszechnie oferowana w sezonie. Wszyscy traktują jako jednorazówkę? "Skrócić i wyrzucić"?
Pelargonie na razie zostają na zewnątrz - donice zebrałam "w kupkę" i na najgorsze noce okryję choćby kocem (lub dwoma :crazy: ), świeżego powietrza zażywają również nadal oleander i agapanty. Oraz figowce. Powinny znieść śpiewająco lekki mrozik, a okolice Święta Niepodległości zapowiadają się obiecująco.



Im dłużej poza domem, w naturalnym świetle i wilgotnym powietrzu - tym lepiej.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, Adasiowa, Betula, Pestka, Nimfa, JaNina, anaka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.774 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum