Forum Ogrodnicze Oaza

Witam ponownie. Jak może pamiętacie miałem / mam spore perypetie z tajemniczą chorobą na moich krzaczkach. Po spędzeniu dłuższej chwili nad źródłami mam podejrzanego. Niestety coraz więcej wskazuje na wirusa brunatnej wyboistości owoców pomidora (ToBRFV). Skubany miał różne objawy na różnych odmianach, dlatego nikt chyba nie skojarzył. Ale przykładowe zdjęcia z dzisiaj i link do zdjęć z sieci:

ibb.co/hyXM9QV
ibb.co/bFd7JQ0
ibb.co/vXFYzWR
ibb.co/vw1CdKh
ibb.co/h7xxq0y
ibb.co/0V8P0td

www.betterseed.org/wp-content/uploads/ToBRFV-QA.pdf

Szczególnie 1 zdjęcie pokazuje jak powierzchnia owocu się zmienia. Mozaikowe zażółcenia wcześniej zrzuciłem na karb braku Mg. Wszystko się spina niestety: nekrotyczne zmiany łodygi, więdnięcie, bąble na liściach.

Ot, problem!

ultra_low_volume czy możesz pokazać przekrój wzdłużny łodygi takiego więdnącego pomidora? Interesuje mnie czy wnętrze jest watowate z pustymi komorami.

Po ataku zz łodygowej zostawiłam 1 krzak pomidorów podobnych do Canilles z nasion od Komy,bo okazał się jedyny.Chciałam go spróbować wyleczyć i posmarowałam gęstym krochmalem zmieszanym z kilkoma kroplami Cabrio Duo.Myślę,że się udało.Straciłam 1 grono ,ale zostało ich jeszcze 7 na krzaku,który ma niecałe 150cm.Dzięki Corrado Krzak byłby skrócony albo zutylizowany ,a tak żyje sobie dalej i owoce dojrzewają.

Corrado do krochmalu z dodatkami leczniczymi, w zależności od ilości tej mieszanki, dobrze jest dodać kroplę czy dwie gliceryny, ktora jest silnie higroskopijna i dzięki temu zapobiegnie wysuszaniu i pękaniu naniesionej warstewki, co może być powodem uszkadzania osłabionych przez chorobę tkanek rośliny. Utrzymując wilgoć w miejscu naniesienia poprawi też wnikanie substancji leczniczych w chore tkanki a jako alkohol ma również właściwosci antyseptyczne.

Mam wielki problem. Prawdopodobnie to skośnik pomidorowy. Czym mogę go zwalczyć? Mam Mospilan i Karate Zeon, mogę coś dokupić. Bo pewnie ekologia nie pomoże. Ale załamka.

A u mnie jedna z odmian ma takie objawy- Czekista, skórka jakby wysycha marszczy się co to takiego

Celinko znalazłam taką informację.

W lipcu 2018 r. do zwalczania skośnika pomidorowego zarejestrowano środek SpinTor 240 SC w dawce 0,2–0,4 l/ha z możliwością wykonania trzech zabiegów w uprawach małoobszarowych na odpowiedzialność użytkownika.

Adrian89 wrote:
Jakaś choroba korzeni lub łodygi. Roślina przestała pobierać wodę z gleby, a pobiera wstecznie z owoców. . Wykop ten krzak i przetnij łodygę na pół u podstawy i zrób zdjęcie.

Obdzwoniłam ogrodnicze, ale nie mają tego u mnie. Pozostaje internet. To teraz nie wiem czy chemia z długą karencją na już czy eko z dostawą pod koniec tyg.

Jeśli szkodników jest mało i straty są niewielkie to można spróbować eko... Są jeszcze jakieś pułapki feromonowe do zwabiania samców lecz zapłodniona samica w dalszym ciągu może składać jaja

Byłam dokładniej zobaczyć straty. Wyrzuciłam tak z 30 pomidorów, skośników złapałam tak ok 15, niektóre większe były w owocach, kilka chodziło po łodydze.
Jestem załamana, bo mam wrażenie, że jednak z nimi nie wygram. Nadgryzają po kilka owoców na gronie, wybierają najsmaczniejszy i tam żerują. Płakać się chce. Nie dość, że tak słabo dojrzewają, to te szkodniki zabierają mi ostatnią nadzieję na jakiekolwiek przetwory

Zamówiłam SpinTor, ale w cuda nie wierzę.

A co z dorosłymi osobnikami? Widziałaś gdzieś te ,,motylki,,? No i co z liśćmi, bo to tam głównie żerują

Bardzo mi przykro bo straty wydają się być duże a ten sezon już od początku nie był najlepszy dla pomidorów


Na ulotce piszą że preparat jest dopuszczony w uprawach ekologicznych, karencja wynosi 3 dni więc tragedii nie ma oby przyniósł oczekiwany skutek i zapobiegł dalszej inwazji, tego Ci życzę

Czy te larwy miały za głowąś takiego ciemnego rogala? Jeżeli nie to może to być słonecznica orężówka, import z Afryki, Azji lub z Bałkanów. Jeżeli larwy spacerują po pomidorach to mozna użyć jakiegokolwiek isektycydu zarejestrowanego na pomidory.

A gdyby zastosować takie woreczki ?

Ja ich używam do ochrony gron winogron przed osami, są bardzo skuteczne.
Na aliexpres są do kupienia w różnych rozmiarach.

Te duże były zupełnie zielone, a te mniejsze miały ciemniejsze poziome kreseczki. Porobię jeszcze zdjęcia, bo na pewno nie jedną spotkam.
Podobne zielone grasują mi w pelargoniach, ale one robią dziury w liściach.

Świetny pomysł z tymi woreczkami

Celinko a masz może koncentrat HT?
Może oprysk HT coś zdziała?
Tak mi tylko przyszło do głowy...

Wczoraj schnący krzak pomidora, cały! powędrował kurierem do Instytutu w Skierniewicach, pracujacy tam pan dr był zainteresowany chorobą moich pomidorów. Mam nadzieję, że za parę dni będzie diagnoza i zalecenia jak odkazić szklarnię.

Karinko u mnie też jeden krzak był umierający mimo podlewania. Chyba udało mi się go odratować usypując spory kopczyk ziemi wokół łodygi. Prawdopodobnie przyczyną więdnięcia było zalanie bo jak się przyjrzałam dokładnie poziomowi ziemi to podlewając pierwszy krzak w rzędzie woda uciekała właśnie pod tego pomidora . Po prostu było z górki a ten pomidor rósł niżej od innych. Myślę, że puścił nowe korzenie w usypanym kopczyku ziemi bo liście już przestały więdnąć,