Forum Ogrodnicze Oaza

czarna2066 wrote:
Bez wątpienia tymol działa paraliżująco na system nerwowy i dusząco na system oddechowy owadów. Jest jednak środkiem powierzchniowym. Trzeba więc najpierw usunąć dziurawe owoce, by szkodnik nie miał schronienia. Oprysk należy sporządzić dokładnie rozpuszczając koncentrat najpierw w ciepłej wodzie z płynem do naczyń, a nie ot tak sobie wlać do wody i pryskać. Opryskać kilkakrotnie w odstępie 3 dni.

pomodoro wrote:
Tak zrobię, widocznie ta odmiana bardziej wrażliwa, mam 3 krzaki czekisty i tylko na tych trzech takie objawy

pomodoro wrote:
Dziękuję Wam - tak zrobię. Wczoraj się jeszcze wahałam, bo lało jak z cebra, 99% wilgotności w tunelu, ale teraz się wypogadza i mam nadzieję, że wbrew alertom RCB nie będzie już lać. Dziś szukałam gąsienic, na szczęście nie znalazłam nadgryzionych owoców ani robaczków, za to wczoraj natknęłam się w tunelu na ćmę, kto wie, może to właśnie matka.
Na przyszłość może będę musiała zaopatrzyć się w jakieś pułapki feromonowe.

Ktoś mi podpowie co to za choroba męczy moje krzaki , odmiana chockolate stripes i szkatułka w tunelu i wilki w gruncie.

W tunelu nie przeniosła się na inne krzaki prócz tych dwóch odmian, mam ją już jakies 3-4 tygodnie.

Najbardziej by mi zależało na wykluczeniu bakterii / wirusa. Na moją logikę gdyby to był wirus czy bakteria to po takim czasie powinienem mieć zainfekowane wszystkie krzaki, a te które rosną obok są zdrowe.


Myślałem , że to jakieś niedobory , zacząłem opryski kristanolem czerwonym i zwiększyłem dawkę podczas podlewania do 2g/l , nic to nie dało.

Adrian89 wrote:
Czy te pomidory nie były zalane lub gleba Twoja nie jest zbyt wilgotna ?. Pytam, bo odmiana ta jest bardzo czuła na nadmierną wilgotność gleby. Najlepiej rośnie w pojemnikach.

W szlarni oprócz pomidorów ma winorośle.Na pomidorach niedoborów nie widać,ale na winoroślach jest widoczny podręcznikowy brak magnezu.I to nie tylko na liściach,ale chyba także na owocach.Część owoców na końcu grona robi się zwiędła i bardzo kwaśna.Myślę,że jest to objawem braku magnezu.
Czy jest sens teraz pryskać siarczanem magnezu? Czy lepiej coś zrobić z tym wiosną.

pomodoro wrote:
Ziemia teraz jest ogólnie sucha. Zalane typowo, że woda stoi nie było ale nadmiaru wody w maju, czerwcu no i lipcu trochę było. Dziś wyrwę jednego i zobaczę co w korzeniu i łodydze. Jeśli jednak taki wrażliwy to mimo kształtnych owoców u mnie więcej nie zagości.

Rolnik90 wrote:
A nie zastanowiło Cię to, że te zmiany występują i na pomidorach macierzystych i na pobranych z nich pędach bocznych, choć rosną w dwóch rożnych miejscach ?. Upłynął dość długi odcinek czasu między pobraniem pędów, a wystąpieniem zmian. Te fakty przemawiają niestety za wirusem lub bakteriozą. A bardziej za wirusem.

Adrian89 wrote:
Moje pytanie było nieprzypadkowe, ponieważ miałem identyczne problemy z tym pomidorem w ubiegłym sezonie właśnie po zalaniu. W tym roku po dwóch zalaniach 6 krzaków w gruncie są w bardzo dobrej kondycji o ile nawet nie najlepszej. Rozsada po wysadzeniu została jednak zabezpieczona przeciw werticiliozie. Podobnie bezproblemowo rośnie Czekista w wiadrze na balkonie bez zabezpieczenia.

pomodoro wrote:

No właśnie zastanowiło, ale jeden pęd który był posadzony w zupełnie innym miejscu rośnie bez objawów.

Druga sprawa, że czytając różne artykuły , w większości z nich było napisane, że choroby wirusowe i bakteryjne bardzo łatwo się przenoszą na inne krzaki.
U mnie w tunelu oprócz zarażonych 3 krzaków jest jeszcze 18 innych które wyglądają dobrze. Wydawało mi się że gdyby to był wirus czy bakteria to cała plantacja powinna być chora po takim czasie, zwłaszcza , że na początku sezonu wilki obciąłem nożem bez dezynfekcji.
To mi dawało cień nadziei, że to niedobór jakiegoś pierwiastka.

Najprawdopodobniej to coś, przywlekłem kupując nasionka na allegro odmiany chockolate stripes, ona pierwsza zachorowała.

Jeśli to wirus jest szansa, że w przyszłym sezonie już ponownie nie wystąpi. ?
I ktoś mi potrafi wytłumaczyć dlaczego chorują tylko dwie odmiany, może być tak, że reszta jest na niego odporna ? I ostatnie pytanie, czy pobrane nasionka z zdrowych krzaków mogą zawierać wirusa/bakterie ?

A tu szkatułka kilka sztuk miałem takich

Dorzucam jeszcze zdjęcia łodygi

Na moje oko wygląda dobrze.

Mój czekista wysadzony chyba w czerwcu wprost do gruntu z nasion podkiełkowanych w perlicie.Na jednym zakwita 3 grono,na pozostałych dwóch 2.Tę informację podaję dla zastanowienia się czy przypadkiem nie opłaca się zlikwidować pomidorka schorowanego i wysiać jw.Zawsze to choćby 2-3 grona zdrowego pomidorka.Dodaję,że pomidorki rosną w namiocie poliwęglanowym.

Rolnik90, mam to samo co Ty (chodzi mi o te brązowe plamy na liściach) na Malachitowej Szkatułce, od kilku tygodni na pewno. Nie wiem co to jest, natomiast wydaje mi się, żeby był to wirus, albo bakteria. Prędzej jakieś zaburzenia w pobieraniu składników, oparzenia. Z tego, co kojarzę, to mam to na jeszcze jednej odmianie, na środkowych liściach, dolne i górne są zdrowe. I na pewno miałam to kilka lat temu (odmiany nie pamiętam) - pytałam na forum co to, ale nikt nie był w stanie udzielić odpowiedzi. Nie przenosi się to na inne krzaki ani nie widzę, żeby miało jakiś większy wpływ na owoce.

Może coś było z nasionami? Zostały pobrane z chorych krzaków, być może nawet bez widocznych objawów
Z jakich źródeł mieliście nasiona?

KaLo wrote: Synek mi właśnie taką przyniósł, spacerowała po aksamitce pod pomidorami- tam nie szukałam. Zaraz idę na łowy. Póki co robiłam raz oprysk HT.

Skosnik pomidorowy. U larwy z tyłu głowy widać ciemniejsze przebarwienie w kształcie rogala. piorin.gov.pl/files/userfiles/giorin/pub...._absoluta_wyd.2.pdf
Słonecznica orężówka www.ogrodinfo.pl/ochrona-roslin/sloneczn...widlowa-diagnostyka/
Starsze larwy tego motyla są agresywne i niepokojone nie udają martwychtak jak inne gasienice, tylko atakuja próbując ugryźć.

U mnie nie widać tego ciemnego rogala. Robi korytarze wgłąb owocu. Czyli to słonecznica orężówka.

Adrian 89
Dwa tygodnie temu zauważyłam na jednym krzaku Czekisty,ze jeden pomidorek zaczyna się marszczyć .
Pomodoro 7 sierpnia napisał ,ze swoje Czekisty po posadzeniu do gruntu podlał roztworem Topsinu +Infinito.
Więc,nie miałam nic do stracenia i też podlalam takim roztworem .Po tygodniu zauważyłam ze żaden pomidorek
Czekisty nie ma pomarszczonej skórki .Moje pomidorki były jeszcze zielone późno je sądziłam.Moze to jest dobry sposób
na uprawę tego pomidorka.Nie znam smaku Czekisty ale już niedługo będzie degustacja.
Dzięki Pomodoro .
Jak będę na działce to zrobię zdjęcie,ale chyba nie dzisiaj bo coś się zachmurzyło.
Spokojnego dnia

Ja też zwróciłem uwagę na wpis Mietka (pomodoro) i zastanawiam się co zmienia się w pomidorku po takim podlaniu bo o ile duży krzak podleczy, ale czy w podlanej rozsadzie środek zostaje że chroni przez cały sezon? Może źle to wykombinowałem ale jak jest w roślinie to i w owocach?
Pomodoro proszę, napisz jak Ty jako fachowiec w dziedzinie chemii to widzisz, jak myślisz dlaczego roślina jest chroniona przez całe lato.