Forum Ogrodnicze Oaza

Jan4 wrote:

Andrzej, czy objawy są podobne do tych, które pokazywałeś wcześniej, tz. 21 czerwca : forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...-ii?start=702#715989 ?

Nie.
Byłem dziś w 2 sklepach ogrodniczych i sprzedawcy - kierownicy sklepów(mają wykształcenie ogrodnicze) podali mi, że to pierwsze objawy ZZ.

To jest wg mnie ta nadgorliwość w pryskaniu. Moje w gruncie leje 2 miesiące, temp po 16-20* nie pryskane i się trzymają. Twoje wyglądają na poparzone.

Ale czym poparzone niektóre listki?

Tym czym pryskałeś. Ja na mszyce pryskałem 1% stężeniem octu jak podano tu w jakimś wątku i część buraków została poparzona część nie.

Tylko czy to ogrodnicy którzy znają się na chorobach warzyw. Bo mam kumpli po studiach ogrodniczych i jedyne co to mają wiedzę w roślinach ozdobnych. A o warzywach 0 nic. A najlepiej każdy problem powiedzieć ZZ i tyle.

szczepankk wrote:
Obawiasz się,że korzenie nie mają powietrza? U mnie jeden z pomidorów omdlał na najmłodszych liściach,ale po podlaniu odżył,więc staram się teraz trochę częściej podlewać w tunelu.

Adasiowa wrote: Używałem koncentrat PW wykonany jeszcze w ubiegłym roku. Tego który wykonywałem 16 czerwca jeszcze nie używałem. forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...-if?start=576#715239

Jan4 wrote:
Błagam Jak w ubiegłym sezonie w lipcu kupowałam miedzian na ogórki, to mnie dwie panie z wykształceniem ogrodniczym w sklepie przekonywały, że miedzianem to się pryska tylko lutym. Pewnie słyszały o pryskaniu przeciw kędzierzawości brzoskwini i zakodował im się ten luty. Nie przyjmowały moich argumentów, że ja chcę pryskać ogórki i że mimo moich najszczerszych chęci ogórki u mnie w lutym w gruncie nie rosną.
Plamy na Twoich pomidorach też mi wyglądają na klasyczne poparzenie.

Pierwszy raz widzę ZZ, która daje białe plamy i do tego jeszcze ostro odgraniczone. Poza tym ZZ nie powoduje więdnięcia liścia jeżeli nie jest zajęty ogonek. Moim skromnym zdaniem przyczyną takiego stanu rzeczy jest radosne pryskanie czy trzeba czy nie trzeba.

szczepankk wrote:
Jaką masz glebę? Przy cięższych może podsiąkać, ale przy moich piaskach jeszcze mi się to nie zdarzyło.
A nie lepiej zrobić dołek w szklarni, choćby na ścieżce i sprawdzić czy tam mokro.

Witajcie.

Czy to postępującą brunatna plamistość liści pomidora?

Nie, to postepujący brak nawożenia.

Ale "poparzenie" PW by wystąpiło dopiero po ponad 26 godzinach. A dlaczego nie wystąpiło gdy pryskałem pomidory 30 maja, 16 czerwca takim samym stężeniem?

A to jestem zaskoczona. Ponieważ raz w tyg podlewam pomidory gnojówką z pokrzyw, ostatnio nawet liście się zwinęły do dołu od nadmiaru, więc tydzień nie były podlewane. Po tygodniu już by mogły się tak prosić o nawożenie?

Ale co z tego że po 26h?? jak jak pryskałem HT w zbyt dużym Cp, to też plamy dopiero na drugi dzień się pojawiały. A czemu wtedy nie a teraz tak. Nie wiem, przyczyn może być wiele. Jak uważasz że to zz to pryskaj na zz co więcej CI poradzimy


klaudyska003 wrote:
Gnojówka to żaden nawóz.A jak jeszcze mieszkasz w rejonie, że ciągle leje to i tak wszystko zostało wypłukane w głąb gleby.

Przepraszam Andrzeju,ale pomyślałam sobie,że oprysk ściekał do koniuszków liści wraz z wilgocią,która często występuje w tunelu.Potem ostre słońce i taki efekt..Tak tylko przypuszczam.PW z tamtego roku zużyłam ,a resztkę wylałam z wodą na kompost.Wolałam zrobić świeży koncentrat.

Adrian89 a co polecasz do nawożenia? Jestem świeżym amatorem i nie bardzo jeszcze o wszystkim wiem