Forum Ogrodnicze Oaza

Zefirka wrote:
To są ogórki małosolne i mogłyby się nie utrzymać dłużej. Ogórki kiszone na zimę, a nie pasteryzowane, wymagają więcej soli. w ubiegłym roku takie właśnie ogórki zrobiłem na zimę i poszły, jak ciepłe bułeczki.

A to jest przepis sprzed 40 lat;

Mój Lech małosolny w przekroju poprzecznym po 4 dobach kiszenia. Mimo, że ogórek dość spory, ma małe gniazdo nasienne z miniaturkami zalążków nasion.

logitech55 wrote: Dziś już wyglądają dużo gorzej. Czy to mączniak rzekomy?

Zapewne tak, ponieważ nie widać by się wykruszała tkanka w miejscu plam.

Proszę pokazywać w takich przypadkach też widok chorego liścia od spodu.

pomodoro wrote:
A wiesz, ze ja zrobiłam małosolne w litrowych słoikach. Przetrzymały całą zimę. Nawet jednego ogórka nie wyrzuciłam. Ostatni słoik otworzyłam jakieś trzy tygodnie temu. Jednak nie będę się upierała, bo robiłam pierwszy raz i może to był przypadek, że tak dobrze zniosły zimowanie.
A, ogórek to śremski był.

Wolę nie ryzykować. Czy wiesz, że wbrew nazwie najszybciej możesz się zatruć jadem kiełbasianym w konserwach warzywnych ?. Tym bardziej jak są pryskane jakimiś gnojówkami nawet z pokrzyw.

Poza tym robię zgodnie z przepisem, który zamieściłem.

pomodoro wrote:
Tak, ale nie w kiszonkach. Jednak te bakterie nie rozwijają się w środowisku kwasowym. Jeśli pH jest niższe niż 4.5 nie ma zagrożenia. A w ogórkach kiszonych pH jest niższe niż 4, więc nie ma się czego bać.

Zefirka wrote:
Zapomniałaś, że tworzą b. trwałą formę zarodnikową i w nosie mają pH. Wykiełkować mogą w dowolnej chwili. Zresztą każdy jest kowalem swego losu i nie rozumiem dlaczego Ci przeszkadza, że ja sobie pasteryzuję przetwory?.

Do suszenia nasion nie tylko ogórka ale pomidora, czy dyń dobrze mi się sprawdza papier do pieczenia, nasiona po wyschnięciu bardzo łatwo jest od tego papieru oddzielić.

Marianko, masz na myśli ten woskowany papier ? Zastanawiam się właśnie, czy taki "pieczeniowy" wchłonie nadmiar wilgoci ?

Zawsze korzystam z lnianej ściereczki ( tylko raz zachciało mi się użyć papierowego ręcznika - z fatalnym skutkiem ), a potem nasiona pomidorów czy cukinii/dyni dosychają na talerzyku. Chyba, że potraktujemy papier do pieczenia jako rodzaj talerzyka ?
Nasion ogórków nie zbieram z tej prostej przyczyny, że samych ogórków mam bardzo mało i każdy jest na wagę złota. Zostawienie choćby jednego na egzemplarz nasienny byłoby bluźnierstwem

pomodoro wrote:
Ależ mnie to nie przeszkadza. Ciekawa tylko byłam, co Tobą kieruje, że pasteryzujesz kiszone ogórki. Pasteryzowane mają o wiele mniej właściwości zdrowotnych niż niepasteryzowane. No, ale każdy ma wybór i robi co dla niego jest najwłaściwsze.

Tak, taki woskowany z popularnej niemieckiej sieci spożywczej na L Ja na tym papierze zostawiam do całkowitego wyschnięcia i po prostu wkładam kawałek papieru z nasionami do papierowej koperty. One się tego papierka trzymają ale bardzo łatwo je odkleić.
Moje wytypowane nasienniki często padają łupem pomocnika, i taki pomocnik przybiega potem triumfalnie dzierżąc łup i krzyczy "zobacz jakiego wieeeelkiego ogórka przegapiłaś"

pomodoro wrote:
Środek jest jeszcze zielonkawy, nie zmienił całkowicie koloru. Czy w wyniku pasteryzacji nie zmięknie? Spróbuję tego przepisu ale dam im 5 dni.

No tak zmięknie kiszony ogórek w kwasie mlekowym w wyniku pasteryzacji, jak ogórek konserwowy w occie.

Ogórków nie pasteryzuję, bo ja lubię kwaśne - bym był fanem małosolnych też bym pasteryzował

wyżej w dyskusji pojawił się wątek, że małosolne od kiszonych różnią się ilością soli w przepisie, ja uważam, że różnią się wyłącznie czasem kiszenia

Pasteryzuję z kolei przecier ogórkowy - mam nastawione zawsze 2 x5l kamionki i zazwyczaj część ogórków zostaje mocno ukiszona (stoją w domu) - wtedy trę i pasteryzuję by już więcej się nie dokisiły

Pasteryzuję też nie wiem, jak to by nazwać - robię taką sałatkę do słoików

szatkuję warzywa jakie mam pod ręką (ogórki, młode cukinie, paprykę, dużo czosnku, marchew) i ogarniam to, jak kiszoną kapuchę - puści sok w słoiki i się kisi w domu

nam ona smakuję taka mniej ukiszona - jak już dojdzie tak, jak należy to dokręcam słoiki i do piekarnika - może długo leżeć

pasteryzuję od kilku lat tylko w piekarniku - pamiętam te gary z wodą .... nigdy więcej

Możesz napisać jak pasteryzujesz w piekarniku (temperatura, czas, etc) ?
Kiedyś w taki sposób spróbowałem ale słabo mi to wychodziło...

daje 90 stopni i na jakieś 20 min pakuję

jak mi sie mniej wiecej przypomni to wyjmuje

pomodoro wrote: Takie przypadki też miałem.

Łukaszu wolę gar z wodą. Zwykle coś się tuleje a nie lubię czyścić.