Forum Ogrodnicze Oaza

Ja wolę gar z wodą bo, jednak przenikalność cieplna wody(a tym bardziej pary wodnej) jest dużo większa niż powietrza więc szybciej się pasteryzuje, a też koszt mniejszy(nie żebym skąpiła, ale jak ktoś dużo wekuje to różnica może być spora). Co do ogórków kiszonych nigdy nie wekowałam bo, nigdy nie miałam takiego zapasu by starczyło na dłużej niż dwa miesiące

to prawda - przenikliwość cieplna jest kosmicznie mniejsza

fajnie to pokazuje przy wędzeniu - bo dojść do tej samej temperatury w wędzarni potrzeba znaaaaacznieeee więcej czasu, niż podczas parzenia w garnku

z piekarnika korzystam tylko ze względu na wygodę tej metody a nic odpukać się z przetworami nie dzieje to jadę tym sposobem

Też pasteryzuję w piekarniku na termoobiegu. Jest jeszcze ta zaleta, że do piekarnika mogę nawsadzać duuuużo więcej słoików. W szczycie sezonu wkładam piętrowo. Wchodzi bardzo dużo słoików. No i mam panele na dachu.
Ogóreczki jak na razie zdrowe i na bieżąco kiszę w wekach, bez pasteryzacji. Mam nadzieję, że w tym roku zrobię trochę korniszonów.

Moje ogórki tydzień temu trzymały się dzielnie, choć wydaje mi się że pojawił się mączniak, zobaczę jutro co u nich słychać.
Pierwszy raz mam ogórki SL i tu mam mieszane uczucia, bo smak super, delikatny chrupki taki " exclusive" , ale... Mietek pisał że jest to odmiana idealna dla kogoś rzadko bywającego na działce,a moje rzekł bym rosną dużo szybciej niż zwykłe. W sobotę wielkości 2 cm a za tydzień przerośnięte olbrzymie nasienniki już zresztą przyzwoicie zażółcone. Może tydzień przerwy to za długo ?? Alianz przez tydzień urósł też ale jednak mniej,
Sporo ogórków mi odpada, poprostu przez tydzień urosną tak że nie mam ich do czego wykorzystać, a sąsiadki obdzieliłem rozsadą więc mają swoje

Nowym forumowiczom polecam ogórki po kozacku, przepis jest tu na forum u mnie w ubiegłym roku zagościły po raz pierwszy i zostają na zawsze

Adam - po tygodniu to cukinia ma kilo ))

Po kozacku super

Oj wiem , Black Beauty zbyt małe żeby zerwać a po tygodniu to już zostawiłem na nasionka bo za duża, a na innych były w sam raz

Dziś mało ogóreczków. Zgadałyśmy się z sąsiadką, że jest ich sporo, ale jakby ociągają się w "rośnięciu".

Zwykły chłop- w sezonie, jak pogoda podpasuje to ogórki można zbierać niemal co dzień. Przy temperaturach w nocy ok. 12-14 stopni, i w dzień ok. 24 to można zbierać co 2, może 3 dni. SL fajny ogórek, ale trochę za mało plenny, w porównaniu do np. Kraka.


W przyszłym roku oprócz Kraka zdecyduję się na Octopusa, którego kiedyś też miałem, charakteryzował się dobrą odpornością i nie przerastał tak szybko.

Dzisiejszy zbiór poszedł częściowo na mizerię, a reszta na rozdanie.

W tym roku jest Maksimus, Śremski, Reja i Octopus. Mimo 2 czy 3 oprysków Śremski już nie żyje, Maksimus ledwie, ledwie, Octopus ma pierwsze ślady mączniaka a Reja ma tylko pojedyncze cętki. Na Maksimusie i Śremskim są też mszyce i biedronki, Na Rei i Octopusie nie zauważyłem.

Janusz, macie biedronki? U nas żadnych (prócz dyskontowych)

Ja jeszcze się wtrącę o ogórkach SL. Z moich obserwacji też wynika, że jest on ogórkiem późnym, ale potrafi wbrew pogodzie owocować, jak na ogórka, długo. W zeszłym roku ogórki u mnie nie rosły dobrze, więc w wekach z kieszonkami miałam mix. Jednak SL w takim słoiku zaraz był do wychwycenia z powodu smaku i kruchości. Przepyszny kiszony ogórek. W tym roku jak na razie mam tylko pojedyncze sztuki, ale jak tylko będzie coś więcej, to na pewno ukiszę. Może i do octu wystarczy

skoro wspomniałaś o SL, mam już nasienniki, zrywać czy niech siedzi na krzaku dłużej ?

Nasiennik do zerwania. Daj go w ciepłe miejsce i sprawdzaj kiedy zmięknie. Ja trzymam nasienniki na kuchennym segmencie. Jeśli zmięknie nie ociągaj się z wydłubaniem nasion, bo mogą wykiełkować w środku.

Mój zostawiony na nasiona w zeszłym roku po zerwaniu wyglądał tak


Twój wydaje się też być gotowy. Może Mieciu tu zajrzy i podpowie.
Edit: Zajrzał i podpowiedział

Zygowa wrote:
A ja, jak na złość, mam coraz więcej. Dziś zerwałem prawie 15 litrów. Zapowiada się pracowita niedziela, a na tapecie tym razem ogórki konserwowe.

Jest mnóstwo na krzakach małych ogóreczków, więcej niż na początku owocowania. Zapowiadają się obfite zbiory.

pomodoro wrote:
Niestety nie czytałem. Nadrobię straty. Przyda się na przyszły rok bo w tym już po ogórkach

Wczoraj z ogórkowej grządki przyniosłam zawrotną ilość czterech ogórków
Stan krzaczków określiłabym jako agonalny, jako że sporo zawiązków kwiatów uschło, a wzrost wyraźnie zastopował. Tydzień suszy i upałów zebrał żniwo.
Reanimacja przyniosła o tyle pozytywny skutek, że dzisiaj spojrzałam na roślinki z większą nadzieją:

Koper wysiany z myślą o zaprawach już dawno powinien zdobić słoiki z kiszonkami, ale ciągle musimy czekać

Rosną ładnie.