Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie
Wstaje patrze na termometr i oczom nie wierze pod domem w słoneczym oknie 1, patre przez okno stół i auta osznionoe Pobieglam zobaczyc do tunelu a tam zero. No to już po sadzonkach. Pomidory w gruncie dosc ze w tym roku marne to jeszcze drugi przymrozek. Pierwszy był poczatkiem tyg. Już wtedy zważyło mi saszonki dali, cyni i orzecha przemroziło
Miałam na stole przed domem wsadzone do donic pelargonie i komarzyce,osznionione. Komarzyca padnie a pelargonia się zobaczy. Na oknach już chyba było cieplej bo lepiej wygladaja. Niech to szlak co za rok.Najpierw sucho nic nie chciało wschodzić a teraz po 16 maja przymroki. Daje nam natura w tym roku popalić.

U mnie też o 5:30 -1 na termometrze ale siwo całkowicie ...\
W warzywniku nie byłem nawet jedynie tunel oglądnąłem ale tam piecyk dogrzewał - jest ok.

Witam piątkowo
Minimum nocne +3.7°C, aktualnie temperatura szybko rośnie, niebo lekko zachmurzone.
Mam nadzieję, że najgorsze już za nami.
Maksimum dzisiejszego dnia +20°C.
Na jutro zapowiadają opady deszczu.
Miłego dnia

Właśnie wróciłam z obchodu. Strat nie odnotowano Kiedy wstałam o godz. 5, to na termometrze wschodnim było 0, na zachodnim +2. To termometry na wysokości ok. 2m nad ziemią. Natomiast na wysokości 4m od północnej strony, było już +6*. Szronu na trawie na szczęście nie było. Teraz nasuwa się pytanie kiedy sadzić? Nocne temperatury dalej mają nie rozpieszczać Teraz jednak będę cieszyła się świecącym słońcem, a jak jutro będzie padał deszcz, to też będę się cieszyla


Miłego dnia

Oto aktualna sytuacja nad Europą. Poprzez Skandynawię widać spływ arktycznego powietrza na nas. Nasuwa się front, który aktualnie jest nad Francją, ale za frontem, po jego zachodniej stronie znów widać następny spływ arktycznego powietrza. Okropny rok !. Dzisiejszy przymrozek to tak, jakby poprawka do poprzedniego. A może rozpoczęła się epoka niewidzialnych broni ?.

Nie chciałabym nikogo irytować - cóż, na Dolnym Śląsku, a przynajmniej we Wrocławiu nie było ujemnych temperatur od przynajmniej dwóch tygodni. Co prawda nie mam żadnego urządzenia zapamiętującego nocne temperatury, ale mam w ogrodzie dość czułe "indykatory biologiczne" i te cieszą się dobrym zdrowiem. Moje pięć pomidorków na krzyż rośnie częściowo w skrzyniach tarasowych, częściowo wśród kwiatów w gruncie - i ma się dobrze. Wczoraj wysadziłam strasznie opornie rosnące siewki gailardii i ostróżek, liczę, że zachęcone naturalnym światłem "zabiorą się".
Kwitnie jedyny jadalny owoc, jaki mi został - jeżyna bezkolcowa, pewnie trzydziestoletni egzemplarz, odziedziczony i tylko silnie temperowany:





Co do pogody - wczesny poranek słoneczny, teraz kudłate chmurki, takie typu "rozpruta pierzyna", 9 stopni, czyli nie najgorzej, ale i bez szału. Rzeczywiście od jutra zapowiadane są (przez mojego Niemca ) deszcze, również w poniedziałek.
Życząc udanego weekendu zostawiam zapach na dziś - pąk róży Kordesa Lustige; naprawdę wesoła różyczka.

U nas na wysokości 1 metra było 4,4 stopnia.Ktoś przełożył czujnik wyżej.W tunelu przed 2 w nocy zmieniłam grzałkę na mocniejszą,temperatura nie spadła poniżej 8,3.Teraz jeszcze nie widać słońca,ale już mamy 8*. Następne 2 tygodnie według prognoz z opadami .
Ten rok chyba będzie u mnie pod znakiem plag egipskich.Ciepła zima sprawiła,że jest mnóstwo owadów.W tunelu pełno małych much gęsto leży na ziemi i łapią się na żółty lep.O mrówkach i mszycy nie wspomnę.Nornica zryła mi grządkę z pietruszką i marchewką.Posiałam też w innym miejscu,ale słabo jakoś wyszły.Wczoraj dosiałam ponownie Młode liście bakłażanów też coś atakuje.Tyle pracy,doglądania..Czasem ręce opadają.

Rano 4,30 było 1* na plusie .

Nocka minęła spokojnie i bez białych kolorków.Najniższa temperatura ok.godz.4 ,gdzie termometr wskazał 8,4*C.Poranek słoneczny,ale jednak nadal chłodny,jakby powietrze było zmrożone,takie ze Śnieżki.Lekko powiewa,a słoneczko trochę się chowa.
Teraz od strony słońca jest 13,8*,od północy 9*.

U mnie dachy samochodów o 5 rano były oszronione. Strasznie jestem ciekaw jak zdało egzamin okrycie jakie wczoraj zaserwowałem dodatkowo roślinom ciepłolubnym ?. Tragedii nie ma. Nasiona są i czas na wznowienie uprawy też.

Nad ranem -1,3°C. Skrobałam szyby samochodu przed wyjazdem na ryneczek. Rozsada przeczekała zimno w domu. Jeszcze tylko jeden dzień noszenia rozsad, bo na dzisiejszą noc przewidują +4°C.
Miłego dnia Wszystkim

Mnie obudził płacz dziecka o 1 w nocy. Odruchowo zerknąłem na termometr od wschodu i było 0 stopni. Wziąłem znicze i porozkładałem w tunelu foliowym, a to co w gruncie przykryłem czym się da, nawet plastikowe wiaderka nakładałem. Rano był szron. Chyba nic się nie zniszczyło.
Edit
Jednak 3 krzaki pomidorów padły i kilka papryk. Jednak nie jest źle,ukorzenię wilka. Tylko jakiej długości wychodować? 10cm wystarczy?

Mimo przykrycia zmarzła pewnie połowa pomidorków, fasol i winogron.
Ale to pikuś, to tylko hobby. Po wstępnych oględzinach zmarzło 80% wiśni na 10 hektarach
Nie dość że chłop robotę stracił w Warszawie to i dochodu z pola nie będzie. Nie będzie za co żyć. Jak nie pandemia to mróz

Mimo tego, że pookrywałem wszystko na grządce od strony łąki było zimniej i zmarzło mi 10 pomidorów, głównie koktajlowych oraz kilka papryk. Bakłażany i inne papryki przeżyły. W tunelu spokojnie.

Byłam na cotygodniowych zakupach. Coś za szybko mi ten tydzień zleciał.
Nad ranem był przymrozek. Mam nadzieję, że to już ostatni. W cieniu jest 15 stopni.
Wiatr nie odpuszcza. Słońce jakieś takie zamglone
Co nagle to po diable. Zamówiłam różę Gebruder Grimm. Gdzie ją posadzę






Dobrego weekendu

Lucysiu

Lucysiu , jak pisałam swój post, to Twój komentarz nie był widoczny. Bardzo Tobie współczuję. To duża strata

Jejku Lucysiu, jak się wali to wszystko na raz
Trzymaj się kochana, będzie dobrze
Po burzy zawsze wychodzi słoneczko.