Forum Ogrodnicze Oaza

Kolega właśnie pryska Asashi. Mąż akurat pojechał jakieś sprawy z księgową załatwiać bo może jednak firmę utrzymają na jakimś kredycie. Ale ja wątpię.
Ma nadzieję, że choć trochę utrzymają drzewa owoców od tego oprysku. Zabrałam trochę i opryskałam swój warzywnik. Może pomoże jak umarlemu kadzidło, ale nadzieja umiera ostatnia.
Żeby choć mężowi za dbanie się wróciło i na ludzi bylo

Wczoraj właśnie rozmawialiśmy o tym,że my jakoś możemy pomieszkać z rozsadami,ale rolnicy,czy sadownicy Oni z tego żyją.Bardzo współczuję Lucysiu,wiem,że to mało,ale trzymam kciuki za Was.
W nocy ma być 5 stopni,a póżniej z górki Musi w końcu przyjść lato..

Mi zmarzło 60 sztuk ogórków, ale co to przy Twoich stratach Lucysiu

Trzymaj się

Paskudny maj.
Najpierw zmarzły morele potem brzoskwinie, zawiązane czereśnie, orzechy włoskie, morwa a teraz powiązane wiśnie.
Ale ja nie utrzymuję się z sadownictwa, jakoś to przeżyję.
Współczuję wszystkim strat.
Warzywa udało mi się ochronić grzejąc w folii.
Oby wreszcie przyszło lato.

Ogórki, fasolę i cukinie uratowało podwójne okrycie. Butle PET i flizelina. Na wszelki wypadek nie ściągałem osłony, bo temperatury i tej nocy nie za wysokie.

Morwa i kiwi też zdechła.
A prawo serii działa.
2 dni temu córka potłukła nówke sztukę tel prezent na 18,a przed godziną mąż miał wypadek
Dobrze że tylko samochód i znalazł ubezpieczenie. Nic im się nie stało. To najważniejsze.
Nie mam sił osłaniać znów warzyw. Co ma być to będzie. Mówi się trudno.

Nie ma lekko

scontent.fpoz1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/...b781ee8e&oe=5EEE4BFF

A u mnie cuda.

Na niektórych malinach czarne liście od przymrozku a 4 szt arbuza (z nasion wysianych w połowie lutego) posadzone w gruncie na czarnym aro na początku maja i nigdy nie okrywane nadal żyje i zaczyna kwitnąć.

Miałem nosa dzieląc siew ogórków na III etapy. Na zdjęciu drugi rzut ogórków tym razem Krak F-1. W razie gdyby rozsada z I etapu padła, II etap staje się pierwszym.
Podkiełkowane nasiona wysiane 19 maja.

Ja namoczyłam nasiona ogórków i planuję wysiewać jutro po pracy.

Lucysiu będzie dobrze, trzymaj się

U mnie na szczęście obyło się bez przymrozku.
Dziś do gruntu poszły ogórki. Jutro fasolka a w przyszłym tygodniu papryka i koniec.
Dziś 16* i słonecznie.

Współczuje wszystkim, którzy ponieśli straty.

Właśnie odpaliłam kominki, trochę je podrasowałam od wczoraj.
Dają sporo ciepła.

Bardzo współczuję wszystkim forumowiczom którzy ponieśli straty.
Lucysiu, szczególnie w Twoim kierunku wysyłam ciepłe myśli, trzymaj się cieplutko.

Dzień dobry!

Od rana pochmurno ale 7 stopni.

Dzisiaj sobota pracująca, więc dopiero po południu wezmę się za pracę ogrodową.
A mam co robić, bo w szklarni pomidory się rozrosły i wilki muszę oberwać i ogólna kosmetyka żeby nie zdążyły się krzaczory porobić.

Miłej soboty!

Przymrozek mnie minął, jednak położenie na górce dużo daje, za to sucho znowu. Dziś ciepła noc po 5 było 10* pochmurno.

Pochmurno,o 6 było 7°C.
Mam nadzieję że wczorajsze nasadzenia żyją. Dziś dokończe wysadzanie rozsad.

A u mnie znów zimno (północny wschód Mazowsza}. O 4 rano termometr zaokienny wskazywał 2* ale tunel foliowy był oszroniony i wewnątrz niespełna 1*. Znów rozpaliłem grilla, strasznie się nadymiło ale temperatura bardziej nie spadła. Pomidory powinny przetrwać, dym im chyba nie zaszkodzi. Mam nadzieję, że to ostatnia taka noc.

Nocka minęła w miarę z ciepłą temperaturą 11,4*C.Od godz.2 pada drobny deszczyk.Dotychczas spadło 2,5l./1m2.Powiewa wiaterek bardzo delikatnie.Moje wczoraj wysadzone ogórki cieszą się.Wszystkim spokojnego weekendu.