Forum Ogrodnicze Oaza

Zimnica taka ,ze nie wyjdę nawet by na termometr spojrzeć ,a na dzialeczkę ?jutro nawet jak będzie śnieg .Dość domu w mieście .A póki co dla Was kolorki i obydo czerwca

Tak mi się marzy 3 dni słońce i w nocy deszcz, ideał, tymczasem silny, zimny wiatr i od tygodnia bez opadów. Na moich piaskach już bardzo sucho, trzeba podlewać, deszczu w prognozach nie widać.

U mnie od tygodnia leje, mniej, bardziej ale na okrągło, zieleń przemieniła się w busz, tylko pomidory wysadzone w środę biedne a tu nastepnej nocy wieszczą 4 stopnie

A ja się cieszę, że w końcu przestało padać. Teraz jest nawet cieplej niż było w ciągu dnia. Jest 12*, było 10*. Wyszłam na ogród, żeby sprawdzić, czy ślimaki sobie za bardzo nie pozwalają. Na czterech, metrowych rządkach białej rzodkiewki utłukłam 48 sztuk bezmuszlowych Koper po ataku mszyc, padł ofiarą ślimaków Same kikuty
Dobrze, że są i takie widoczki


Spokojnej nocy

Przygrzalo w koncu i u mnie. Jest realna szansa na ogrodek wolny od sniegu za tydzien. Jarzebiny nie czekaja az snieg zejdzie

Witam

Poniedziałek obudził mnie wstającym słońcem.
W tej chwili 9 stopni.

Miniona sobota wietrzna i to bardzo, do tego chłodno. W niedzielę zdecydowanie cieplej, rozsady ogórkowe wylądowały na grządkach. Sympatyczny, aczkolwiek uparty sąsiad siał ogórki wczoraj już 3 raz... Dla mnie ten maj był bardzo zimny, z utęsknieniem czekam na ciepłe czerwcowe dni Miłego poniedziałku dla Was.

W tej chwili 13 stopni, u mnie jedne ogórki wzeszły a inkrustowane ni hu hu. W gruncie dynia, kbaczek i cukinia nie dają znaku życia już prawie dwa tygodnie więc też pewnie lipa. Na czwartek znowu zapowiadają 6 stopni rano, poprostu jak ktoś nie koniecznie trafnie powiedział "sory, taki mamy klimat".

Dzień dobry! Ogórki z rozsady (kilka sztuk) przetrwały, wysiane nie ruszyły i mąż będzie dosiewał. Fasolka wysiana nie startuje, rozsadowa wygląda jak wygląda, ale najważniejsze, że żyje, gdyby była wyższa i zasznurkowana, to pewnie wiatr by ją dobił:



Do tego u mnie susza, a najgorszy ten zimny, przeszywający do szpiku kości wiatr, tarmoszący wszystko na grządkach i rabatach.

We Wrocławiu czerwiec rozpoczął się bardzo obiecująco - o szóstej rano lazurowe niebo i 9 stopni,. w cieniu oczywiście. Ani podmuchu, czytam o wichrzyskach u Was z lekkim zdziwieniem. Prognozy na najbliższy tydzień wieszczą temperaturę cały czas z dwójką na miejscu dziesiątek, raczej bez deszczu. Czekam, aż obeschnie trawa, znowu muszę , Nie robiłabym tego, ale psi wybieg w przeciwnym wypadku po krótkim czasie stanie się klepiskiem.
Oby ten tydzień pozwolił wszystkim spełnić ogrodowe plany.
Zapach na dziś - jedna z najstarszych moich piwonii, której nazwy szukam daremnie.

Dorka wrote:
Jak już chcesz siać, to podkiełkuj nasiona. Po wysiewie podkiełkowanych nasion , do momentu wzejścia, należy dbać o wilgotność gleby w miejscu siewu.

Witalski,

Dwucyfrowa nocka , aktualnie +12.5°C, piękne błękitne niebo
Zapowiada się fajny dzień, wg prognoz dzisiejszy max to +21°C, bez opadów
Miłego poniedziałkowania

Ranek ładny nawet ciepły idę odpalać i trochę kalorii spalić .

Nocka ciepła z temperaturą 13,1*C już po za nami.Poranek w pełnym słoneczku z lekkim powiewem ciepłego wiatru.W namiocie miałem otwarte jedne drzwi i ani kropli wilgoci na liściach.Teraz jest 15*C w cieniu a w słońcu 3 z przodu.Nareszcie jakaś wiosna.

U mnie jest chłodniej, niecałe 14 *. Za godzinę robię wymarsz na wielkie wysadzanie . Pomidory, ogórki i fasola szparagowa tyczna. Poćwiczymy kręgosłup

Od rana słonecznie. 14 stopni w cieniu. Niebo maźnięte kilkoma chmurkami.
Byłoby super, gdyby nie mocny wiatr










Po naszym osiedlu w dzień urządzają sobie spacery kaczki, a nocą jeże.
Może uda się kiedyś je pstryknąć







Dobrego dzionka

Nareszcie cieplej. Teraz jest 15* i lekko powiewa. Idę wsadzać papryki. Nareszczie
Łubiny szaleją




Miłego dnia

Ogólnie u mnie weekend udany pogodowo.W nocy z czwartku na piątek temperatura spadła do 3,7*,w tunelu włączyłam grzejnik.Póżniej od rana bardzo wolno rosła ,wiał zimny wiatr i spoza gęstych chmur co jakiś czas wyglądało parzące słońce.Wyglądało na to,że ostro popada.Pod wieczór zaczęło się ocieplać i nocka powyżej 8 stopni.



Sobota też wietrzna i ciepła,wszystko się hartowało do wieczora i do gruntu poszła większość pomidorów.W nocy jeszcze trochę podlało,a niedziela znów pogodna.Było tak fajnie,że wybraliśmy się na spacer do lasu i na łąki.






Mamy piękną przyrodę,wszystko śpiewa,gdacze i bzyczy.Drzewa swojsko szumią,trawy i zboża falują na wietrze,żyć jak najdłużej i cieszyć się tym wszystkim,tego Nam życzę.Oby tylko nie niszczyć i nie zaśmiecać.
Strasznie żałuję,że nie udało mi się uchwycić na zdjęciach spłoszonych łań ,które wybiegły z młodnika.Duże piękne zwierzęta..