Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie na razie słonecznie i 20 stopni.
Czekam na deszcz

Kropi !!!!

Słonecznie ale się chmurzy, ciepło 19* i duszno jak przed burzą. Oby popadało byle bez zapowiadanego gradu.

Cieszę się, że mogę dołączyć do grona zadowolonych, bo u nas też pada. W nocy bardziej, teraz drobny deszcz pozwalający na spacer bez parasola, za to w maseczce, z aparatem i z psem. 10 stopni na plusie, raz po raz słońce i deszczyk.

Noc była ciepła.W tunelu było 11*,więc rano spokojnie w deszczu poszłam odsłonić kołderki i otworzyć okienka.Nadal pada,ale trochę słabiej,mimo to kropla do kropli..deszczówka się zbiera .Na dodatek część sałat posadzonych w zbitą grudę dostaje kolejną porcję wody.Jest dobrze,teraz na zewnątrz 12,8*. Szare niebo podkreśla świeżą zieleń,wydaje się jędrna i soczysta.Przy takiej pogodzie mogę robić w tunelu ,bo temperatura znośna i dach nad głową.
Tymczasem budzi się nowe życie

Maskotka ma owoce.

W czerwcu minionego roku byłam u rodziny na Śląsku i przy ogródkach działkowych w lesie rosło takie cudo.Bardzo spodobały mi się te zielone liście ze srebrnym malunkiem,wyrwałam małe kłącze .I teraz mam ,to gajowiec.

I u mnie "kropi", a właściwie powinnam zastosować czas przeszły. W gumowym koszu zostawionym na tarasie może trzy łyżki wody.
Wgląda, jakby miało wyjść słońce - podczas gdy "mój Niemiec" przepowiadał największy opad między 10 a 11. Ma jeszcze dwadzieścia minut
O 8.30 wiozłam sukę na ostatni (mam nadzieję) zabieg rehabilitacyjny - w samochodzie termometr wyświetlał 14^o.
Mimo to ogród jakby zieleńszy.



Aniu - anaka, uważaj, ten gajowiec jest u mnie jednym z bardziej uporczywych chwastów, nawet w górach. Wpełza tam, gdzie lepsza ziemia, bardziej użyźniona - czyli w róże. lilie itepe.

Aniu Łatko poczytałam trochę o tym gajowcu i wiem,że jest bardzo ekspansywny.Na razie posadziłam go pod płotem w cieniu bzów i bukszpanu.To takie miejsce,gdzie złożyliśmy drzewo do kominka i postawiliśmy nowy kompostownik.Nie ma tam najlepszej ziemi,sama zbita glina.Zobaczymy jak będzie rósł.Niektóre rośliny u mnie nie chcą się rozrastać,jak u innych,chyba że rozlużnię glebę.

Ja mam w mieście po prostu "betonową" glinę jako naturalną glebę, zaś miejscami dodatkowo gruz sprzed ponad pół wieku, z czasów budowy domu. I późniejszy, pomysłowo zakopany tam i siam przez pana najętego do usunięcia betonowych ścieżek.
A w górach - ubogą zwietrzelinę. Sprytny gajowiec pełznie pod ziemią kłączami tam, gdzie latami wsadzam rośliny w coś fajniejszego - a jak chcę go wywalić, urywa się naziemna część, zdradzieckie kłącza zostają.

Odszczekuję to, co nagadałam na Niemca - fest pada.

Sprawdziłem swój miernik opadów i dotychczas spadło 1,5 l.wody na 1m2.Pada dalej spokojny deszczyk,raz bardziej raz mży.W ten sposób cała deszczówka spokojnie wsiąka w podłoże i nie spływa.Aktualnie termometr wskazuje 17,3*C.

Zazdroszczę wam deszczu. U mnie popadało tyle że w kościele z kropidła więcej wody jest (niestety nie jest to przenośnia tylko fakt)
Temperatura ok 10°C, w inspekcie 20°C.

U mnie podobnie. Rano pokropiło 2 minuty. Podobnie godzinę temu. Deszczem to trudno nazwać.
Nadal kwitną wiśnie w ogrodzie



i za płotem



Pierwsze kwiaty obieli:



Brunera Silver Heaart:



Ubiorek:



Rododendron szykuje się do kwitnienia:

Nad Zatoką Pucką dzisiaj jest dosyć słonecznie, ale zimno ok 6 stopni. Na wczoraj i dzisiaj zapowiadali deszcz, ale niestety nie spadła ani kropelka. Wszystkie rozsady przeniosłam wczoraj wieczorem z balkonu do domu, już mi się nie mieszczą, a jeszcze w w mieszkaniu stoją na podłodze palety ze skiełkowanymi ogórkami, dyniami i cukiniami. Mój mąż mówi że mamy jak w dżungli, nie ma gdzie nogi postawić, wyjąć z mebli potrzebnych rzeczy, dobrze że jemu to nie przeszkadza, nawet nie dostrzega tego całego bałaganu. Ja tylko czekam na wyniesienie całej flory na działkę.
Od kilku dni kwitną wiśnie, zaczynają grusze, na polach rzepak zaczyna zmieniać kolor. Tutaj moje zdjęcie w drodze z pracy do domu na tle pola rzepaku, oczywiście jestem zamaskowana, w przeciwieństwie do wielu innych rowerzystów, w pracy przez 9 godzin tez muszę nosić maskę i rękawiczki :

U mnie do tej pory ledwie pokropiło.

U mnie spokojnie padało przez większą część nocy. Niestety niewiele to dało.Wbiłam w ziemie łopatkę i mokro jest na 2 mm, a pod piwoniami chociaż jeszcze daleko im do właściwych rozmiarów jest zupełnie sucho.Temperatura na moim termometrze 8,3 stopnia,a na osiedlowym tylko 7.Zrobiło się trochę jaśniej,ale słońca nie widać.

Z zapowiadanych opadów było 2min intensywnego deszczu i 10 min mżawki.
Już wychodzi słońce

Pod Wrocławiem prawie cały dzień pada deszcz, przynajmniej u mnie
Cieszę się ogromnie

Najpierw lunęło, potem sypnęło gradem, teraz pada miarowo. Beczki pełne.

Dzisiaj 26*. Od 17 niebo pociemniało i zagrzmiało i tak jest do tej chwili.Niestety ,mimo grzmotów i granatowego nieba nie spadła jeszcze żadna kropla deszczu
Dzisiaj zawiozłam na działkę beczkę 100l wody bo już zapas deszczówki się skończył i nie miałam czym podlać pomidorów w tunelu.
Niech ten deszcz zacznie wreszcie padać bo wysadziłam dzisiaj cebulę EXHIBITION i AILSA CRAIG,do gruntu poszła też cebula wysiana z przeznaczona do uprawy gniazdowej YELLOW SWEET SPANISCH .Pory też już od dzisiaj rosną w warzywniku.



spokojnego popołudnia i deszczu życzę